Adam Mazguła
Ci, na których brunatna władza bezprawia szykuje swoje opresje i tak będą nazywani generałami. Tak zna ich historia. Jednak tymczasowej władzy, prędzej czy później, zostanie tylko historyczna kompromitacja i hańba!
Panie M. Błaszczak, używa Pan słów, których Pan nie rozumie…
Degradacja, dezubekizacja, to pewnie motor Pańskiej demoralizacji i debilizacji.
Przeczytałem Pański komunikat i stwierdziłem, że żaden wyraz nie przekazuje prawdziwej informacji o Waszych planach. Postaram się więc ten Pański tekst przetłumaczyć na język polski.
Przed chwilą Komitet Stały Rady Ministrów przyjął projekt ustawy degradacyjnej. Jutro, w Dniu Żołnierzy Wyklętych, będzie rozpatrywany przez Radę Ministrów. Nie zasługują na miano oficerów ci, którzy zhańbili mundur Polskiego Żołnierza!
— Mariusz Błaszczak (@mblaszczak) February 28, 2018
Proponuję tak:
Brunatna grupa politycznego zniewolenia narodu polskiego postanowiła dalej walczyć o autorytet naszego ukochanego kanclerza i po upodleniu Lecha Wałęsy, Donalda Tuska i Władysława Bartoszewskiego zdecydowała kontynuować dzieło walki przez eliminację z podręczników szkolnych ludzi, których miejsce w historii zagraża sławie bohaterskich bliźniaków, którzy zdecydowali się zbawić Polskę.
Jutro, w dniu wstydu narodowego, za przemoc i ludobójstwo bezbronnych cywilów przez morderców podających się za żołnierzy, którzy zostali przez ludność przeklęci, dokonamy ostatecznego rozwiązani kwestii generałów.
Jako ludzie, którzy nigdy nie służyli w wojsku, doskonale wiemy, na czy polega hańba munduru.
Nasze zaangażowanie w deptanie Konstytucji RP, demokratycznych zasad funkcjonowania państwa i międzynarodowe upokorzenie Polski daje nam prawo do oceny, kto hańbi mundur.
My, jako cywile, nigdy nie zhańbimy munduru i dlatego mamy prawo do ocen czynów żołnierzy.
Wybraliśmy Hermaszewskiego, bo przecież nie będzie nam wmawiał, że był w kosmosie. Od kosmicznych pomysłów jesteśmy przecież my.Zdegradujemy W. Jaruzelskiego, bo nie dopuścił do interwencji zbrojnej ościennego państwa i na dodatek pokojowo przekazał władzę i poddał się naszej opresji, czym okazał słabość.
Nie zabierzemy generalskich stopni Rydzowi Śmigłemu za porzucenie Wojska Polskiego w wrześniowej walce, bo jego popularność naszym Bogom nie zagraża.
Nie zabierzemy marszałkowskich szlifów Józefowi Piłsudskiemu za krwawy przewrót majowy, bo jakie by to było towarzystwo dla Lecha Kaczyńskiego w jednej krypcie na Wawelu.
Nie pozbawimy stopnia Ryszarda Kuklińskiego, bo sami daliśmy mu generalskie szlify za ujawnienie umiejscowienia schronów przeciwatomowych na terenie Polski i planów obronnych kraju. Nie zabierzemy stopnia gen. dyw. S.L. Głodziowi za upadek moralny i liczne upodlanie munduru w pijackich wymiotach.
Nie pozbawimy stopni wojskowych tysięcy bohaterów wojny 1920 roku za wcześniejszą służbę w zaborczych armiach.
Nie pozbawimy stopni rycerzy spod Grunwaldu, którzy służyli katolickim Krzyżakom, bo to dalsza historia.
Tyle tłumaczenie, a teraz pytanie: a niby dlaczego nie?
Odebrać stopień może sąd za przestępstwa kryminalne niegodne munduru i nikt więcej.
Tymczasem brunatna władza polityczna daje sobie takie prawo, bo chce i tyle. Ma o tym decydować grono przestępców konstytucyjnych - M. Morawiecki, który uważa, że jeszcze parę lat wcześniej nie było Polski, a on już w wieku 12 lat bohatersko kopał sobie grób walcząc z wrogami Polski, albo inny mitoman, współodpowiedzialny za zamordowanie B. Blidy i ukrywający liczne przestępstwa rządzącej partii, w tym morderstwo Igora Stachowiaka. Decydować o honorze munduru ma inny, ukrywający śmierć Igora, człowiek, którego ręce poplamione są krwią 34 byłych funkcjonariuszy państwa.
Polityczne miernoty łamią kolejne granice przyzwoitości, rozkopują groby dla politycznej choroby swoich dusz.
Ci, na których brunatna władza bezprawia szykuje swoje opresje i tak będą nazywani generałami. Tak zna ich historia.
Jednak tymczasowej władzy, prędzej czy później, zostanie tylko historyczna kompromitacja i hańba!
Adam Mazguła