Szukaj w serwisie

×
21 listopada 2015

Grudzień 2015. Pierwsza przegrana bitwa Kaczyńskiego

Roman Giertych. Fot. Źródło: Oficjalna strona Romana Giertycha na Facebooku

Wielkimi krokami zbliżamy się do pierwszego przesilenia w konflikcie PiS ze strukturami demokratycznymi Polski.

Zaraz po zwycięskich wyborach PiS zabrał się nie do realizacji obietnic wyborczych (np. 500 zł na dziecko), ale w tempie ekspresowym przyjął ustawę demolującą TK. O zagrożeniu demokracji i zamachu na wolność mówią wszyscy byli prezesi TK, na czele z Andrzejem Zollem, który jako żywo nie należy do lewicy. To TK pod jego przewodnictwem i pod jego inspiracją obalił dostępność aborcji ze względów społecznych i stwierdził, że ochrona prawna należy się człowiekowi od momentu poczęcia.

Plan PiS był prosty: wybrać szybko 5 nowych sędziów i dać im możliwość wskazania kandydata na Prezesa TK. Wówczas Prezydent wszystkich Polaków w skrócie PwP wybrałby ich kandydata.

Kompetencje prezesa TK są ogromne, gdyż wskazuje skład sędziowski do rozpatrywania zaskarżonych ustaw. Oddanie tej władzy w ręce PiS oznaczałoby, że kontrola nad przygotowywanymi ustawami np. o prokuraturze byłaby poddana pod osąd kandydatów zgłoszonych przez PiS. Wynik można z góry przewidzieć.

Na szczęście zamachowcy na TK spaprali sprawę.

Zostawienie 14 dniowego vacatio legis daje czas TK, aby rozpoznał zarówno ustawę autorstwa PO, jak i uprawnienie PwP do przyjmowania ślubowania, no i oczywiście nową ustawę autorstwa PiS. W dniu 3 grudnia w tej sprawie odbędzie się chyba najważniejsze posiedzenie w historii TK.

Myślę, że Trybunał uzna zabieg PO, aby wybrać dwóch sędziów TK, których kadencja kończy się po kadencji Sejmu RP za niekonstytucyjny. Uzna również, że ślubowanie przed Prezydentem nie znajduje żadnego uzasadnienia w Konstytucji (a daje de facto uprawnienie Prezydentowi, którego nie ma, czyli prawo vetowania kandydatów), no i oczywiście uzna całą ustawę autorstwa PiS za niekonstytucyjną.

Będzie to pierwsza przegrana Kaczyńskiego w tym roku. Kto wie, czy nie najważniejsza.

 

Roman Giertych / Wpis pochodzi z oficjalne strony Romana Giertycha na Facebooku



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję