20 letni Edmund Janniger nie jest już doradcą szefa MON w rządzie PiS Antoniego Macierewicza. Ministerstwo Obrony Narodowej uznało, że nominacja młodziana była błędem.
Nominacja i nagła rezygnacja młodziutkiego Jannigera, syna lekarzy-milionerów mieszkających na stałe w Stanach Zjednoczonych, na doradcę nowego ministra obrony narodowej, wywołała lawinę komentarzy, żartów i memów.
– Trzeba było od razu zatrudnić go w biurze prasowym i nie byłoby całej afery. Gdyby tak się stało, nikt nie wiedziałby o Edmundzie Jannigerze, zero sensacji – stwierdził podobno jeden z pracowników MON.
Oficjalnie stwierdza się jednak, że Janninger sam zrezygnował z posady w resorcie obrony i nie doradza już jedemu z najważniejszych polityków PiS Antoniemu Macierewiczowi. Edmund pewnie więc wróci na studia na Rutgers University w New Jersey. Zostaną po nim te memy oraz prześmiewcze komentarze od których i Roman Giertych nie potrafił się powstrzymać.
Były minister w rządzie PiS odniósł się do rezygnacji Jannigera i opublikował na swoim profilu na Facebooku list otwarty do szefa MON Antoniego Macierewicza.
"Pod wpływem niesłusznej krytyki, która spadła na Pana Ministra w związku z nominacją wielce zasłużonego kolegi Edmunda Pan Minister cofnął się przed rozszalałą tłuszczą obrońców dawnego reżimu Tuska i Kopacz i postanowił oddać Ameryce jednego z najlepszych synów naszej Umiłowanej Ojczyzny pobłogosławionej rządami Dudy i Szydło". - pisze w liście do szefa MON nie omieszkając przy okazji poświęcił kilka zdań prezesowi Kaczyńskiemu:
"Zrozumiałem genialną strategię Naczelnika. Od Wielkiego Zwycięstwa robi on wszystko, aby szybko wszystko przegrać (już ma 7% mniej niż w wyborach). Dlaczego? Bo przecież każde zwycięstwo, sukces są podejrzane. A kto jak kto, ale Prezes musi być poza podejrzeniami! I dlatego też zrozumiałem dlaczego pana nominował. Bo z całym szacunkiem panie Antoni, drugiego takiego ze świecą należałoby szukać. No, przepraszam jest jeszcze Adam Słomka, ale on czeka na stanowisko w TK. Trzeba przecież przywrócić jakieś standardy w tym skomuszałym naroślu polskiej demokracji ludowej." - czytamy w liście.
- A z tą bombą atomową to też dobre. Fajnie byłoby tak sobie gdzieś ją odpalić co? - dodaje na koniec Roman Giertych kierując swoje słowa do Macierewicza.
List do Antoniego MacierewiczaDrogi Panie Ministrze!Z ogromnym żalem dowiedziałem się, że Szanowny Pan Minister w...
Posted by Roman Giertych - strona oficjalna on Thursday, 10 December 2015