TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Dariusz Stokwiszewski: Polacy nie mogą już być dłużej zwodzeni!

Dariusz Stokwiszewski

Dariusz Stokwiszewski

Wszystko wskazuje, że najbliższe wybory mogą się okazać kolejną klęską partii opozycyjnych. Jeśli tak to wygląda, należy rozważyć pokojowe marsze i protesty. Przegrane jesienią wybory będą mieć dalekosiężne skutki dla państwa i narodu. Dziś, na naszych oczach dzieje się historia i jeśli my nie staniemy na wysokości zadania, to żadna opozycja, ani inna siła nam nie pomoże.

 

Dotąd głównie pisałem o szkodliwej dla Polski zmianie Kaczyńskiego, Ziobry i Gowina. O władzy tej powiedziano i napisano niemal wszystko, co ją charakteryzuje. Oczywiście, że ujawnione delikty konstytucyjne, zwykłe łamanie prawa i innego rodzaju przekręty to jedynie wierzchołek góry lodowej o nieznanej jeszcze „kubaturze”! Tak więc chcę tu, dla zachowania zasady komplementarności oraz obiektywizmu zająć się, jako politolog, drugą stroną barykady, która nie tylko nie sprostała oczekiwaniom społecznym, ale je zawiodła, robiąc jedynie minimum, które wynikało z tego, że inaczej jej nie wypadało ze względu na opinię publiczną!

Oto hipoteza mojej publikacji, którą chciałbym zweryfikować podczas tych rozważań:

Polska znalazła się dzisiaj nie tylko gospodarczego w stanie upadku, co będzie widoczne już wkrótce, ale także społeczno – politycznego i etyczno moralnego rozkładu. Prawda ta jednak nie dociera do znakomitej części społeczeństwa polskiego, stąd konsekwencje takiego stanu rzeczy będą jeszcze bardziej tragiczne, niż spodziewają się nawet ludzie zorientowani w meandrach polityki. Dotychczasowe, demokratyczne państwo prawa w najbliższym czasie przestanie istnieć, jako takie. Kraj zaś pogrąży się w chaosie, który rządząca dziś partia (najprawdopodobniej) pogłębi po wygranych wyborach jesiennych. Wkrótce po tym nastąpi także całkowita destrukcja instytucji państwa i wprowadzenie (najpierw skrycie, a później już otwarcie) władzy totalitarnej, czego konsekwencją m.in. będzie wyjście Polski ze struktur zachodnich i powrót do sytuacji z okresu zimnej wojny. Obecne władze PiS, (czytaj: Jarosław Kaczyński – samodzierżawca) skierują państwo, co już się dzieje, na drogę zbliżenia z Federacją Rosyjską Putina! To będzie koniec Polski niepodległej! To może też być przyczynek do konfliktu na skalę europejską. Dalej boję się wybiegać myślą!

Zła sytuacja Polski jest dzisiaj faktem. Od 2015 r. naszym państwem rządzi osoba, moim zdaniem, nie do końca zrównoważona, a już na pewno bez jakiegokolwiek umocowania w systemie prawno – administracyjnym państwa. Dlaczego i jak do tej strasznej sytuacji doszło? Po to, aby nie wydłużać tekstu przedstawię przyczyny. Zrobię to, podając tylko wybrane powody możliwego upadku państwa z punktu widzenia obserwatora oraz z zachowaniem obiektywizmu! Dodam tu tylko jedną uwagę. Kiedy przystępowaliśmy do wyborów w 2015 r. Polską rządziła koalicja PO – PSL, która patrząc z boku, powinna była wygrać owe wybory z bardzo dobrym wynikiem. Okazało się jednak, że sromotnie przegrała. Przegrał i ówczesny prezydent mający sześćdziesięcioprocentowe poparcie. Przyczyna (patrząc na to dzisiaj) prozaiczna; grzech zaniechania, buty i arogancji ludzi spoczywających na tzw. laurach – władza bardzo psuje! Jednak nie tylko; były też inne, znacznie poważniejsze przyczyny poza zachłyśnięciem się władzą i „odpłynięciem od rzeczywistości”:

Gdybym miał uzasadnić swoje ostatnie spostrzeżenie (o niechęci opozycji do walki o sejm i senat) zapytałbym następująco o to:

Już po raz kolejny ostrzegam rodaków, że nad Polskę nadciąga Armagedon w postaci dyktatury Jarosława Kaczyńskiego i jego politycznych wspólników w dziele dewastacji Polski. „Za chwilę” nie będzie ratunku, bo Kaczyński nawet teraz robi z nami to, co tylko chce. Późniejsze represje będą tym bardziej bolesne, że mało kto w nie tak naprawdę wierzy! Zapełnią się Polakami więzienia; niejaki Zbigniew Ziobro ma już praktycznie dziś nieograniczoną władzę i jak widać, „właściwie” jej używa! Prześladowani są sędziowie, prokuratorzy, adwokaci oraz wszyscy ci, którzy dla reżimu są niewygodni. Tym ludziom (Kaczyńskiemu, Ziobrze etc.) nie zależy na Zachodzie, więc zrobią to, co będą chcieli, tym bardziej że Polska nie ma niezależnego prezydenta, a kogoś, kto podpisze wszystko, co mu szef jedynie słusznej siły narodu podsunie. To hańba, aby Polak i do tego podobno prawnik (Andrzej Duda) tak zdeprecjonował najwyższy urząd w państwie!

Na dodatek Polska jest niemal ze wszystkimi skłócona, a jej jedynym (ale nieszczerym, bo wyrachowanym) sojusznikiem jest tylko interesowny, niesłowny i nieprzewidywalny Donald Trump. Ten nawet grozi Niemcom (Der Spiegel), że przeniesie do Polski wojska amerykańskie z Niemiec (sic!). Myślę, że tylko ktoś tak nieodpowiedzialny, jak Kaczyński i jego zwolennicy mogą się z tego cieszyć. A kto nas obroni, gdy wybuchnie wojna na Półwyspie Koreańskim? Czy wojska USA nie zostałyby w takim przypadku przeniesione właśnie tam, gdzie Ameryka ma prawdziwych i najważniejszych sojuszników? Jarosław Kaczyński jest według mnie typem człowieka, który za posłuszeństwo przyjąłby władzę „namiestnika” (bo jemu tylko o władzę chodzi) z rąk np. Putina (to hipoteza naukowa), i tak jak Piłat został namiestnikiem Judei w czasach rzymskich. Porównanie jest w pełni uzasadnione, zresztą to tylko przykład i opis postawy wybranego człowieka.

Postawiona przeze mnie hipoteza wydaje mi się w świetle mojej argumentacji słuszna, dlatego apeluję o to, aby społeczeństwo nie licząc na nikogo, wyraziło swe wątpliwości w sposób masowy, zagwarantowany nam w konstytucji. Wszystko wskazuje bowiem na to, że najbliższe wybory mogą się okazać kolejną klęską partii opozycyjnych. Jeśli tak to wygląda, należy rozważyć pokojowe, zgodne z konstytucją RP marsze i protesty, gdyż w tej sytuacji można się spodziewać wkrótce wielkich zagrożeń dla bezpieczeństwa i wolności społeczeństwa polskiego. Przegrane jesienią wybory będą mieć dalekosiężne skutki dla państwa i narodu. Dziś, na naszych oczach dzieje się historia i jeśli my nie staniemy na wysokości zadania, to żadna opozycja, ani inna siła nam nie pomoże.

Dariusz Stokwiszewski

 

Exit mobile version