Szukaj w serwisie

×
30 maja 2019

Marcin Zegadło: Zróbcie coś z tym facetem

Ujmę to w ten sposób. Jeżeli ktoś może cały swój potencjał i nadzieje, które się w nim pokłada przykryć tym, jak bardzo jest irytujący, to Robert Biedroń jest wcieleniem takiej sytuacji. To zabawne, że Robert Biedroń nie widzi absurdalności własnego spostrzeżenia.

Po pierwsze: pierwsze powszechne i bezpośrednie wybory do Parlamentu Europejskiego odbyły się w roku 1979. Polska w UE jest od roku 2004. Zatem z całych 120 lat "nieudacznego" w opinii Biedronia "startowania" PSL-u do PE zostaje nam dużo mniej niż stulecie i niemal ćwierć. Po drugie, PSL jest jednak w polityce, jak chce Robert Biedroń, 120 lat. Tymczasem wiosna 120 dni, jak wskazuje autor błyskotliwego spostrzeżenia.

Zabawne jest, że po 120 dniach w polityce, Biedroń zachowuje się tak, jakby był w niej przynajmniej tyle, co PSL. Co ciekawe, Biedroń nie zauważa również, że wcale nie jest przesądzone, że polityczne życie Wiosny sięgnie dekady. O stuleciu nie wspominając.

Jeśli podobnych występów będzie więcej, jestem przekonany, że pan Biedroń skutecznie zniechęci do siebie tę część swojego elektoratu, która chciałaby widzieć w swoim liderze poważnego gracza, tymczasem jest zmuszona oglądać szpakowatego pana, który ekscytuje się sześcioprocentowym poparciem jak szóstoklasista, pierwszym wygranym turniejem tańca. Oby nie był to dla Biedronia taniec chocholi.

Zróbcie coś z tym facetem, bo najwyraźniej się rozpędza, a to nie jest ani dobre, ani zabawne, ani prawdziwe. A na to lider partii, która aspiruje do nowej jakości w polityce, nie może sobie pozwolić.

Marcin Zegadło



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o: