Szukaj w serwisie

×
24 lipca 2017

Zbigniew Stonoga – „20 lipca 2017 r. Polska zawróciła z drogi do wolności i prawdziwej demokracji”

"20 lipca 2017 r. Polska zawróciła z drogi do wolności i prawdziwej demokracji.

Ci wszyscy którzy z demonicznym wyrazem twarzy zarzucają przyzwoitym ludziom bliżej nieokreśloną agenturalność obdarli Polskę z niezależnego sądownictwa rękoma i zakłamanym językiem PRL-owskiego prokuratora, który w imieniu komunistów wysłał do więzień ludzi, których szaleniec z Żoliborza nazywa zdrajcami.
Nikt w Polsce i cywilizowanej Europie nie zaznał tylu krzywd w wykonaniu reprezentantów wymiaru sprawiedliwości stwierdzonych 118 wyrokami uniewinniającym.

Nikt w Polsce nie przeżył dramatu niewoli w wykonaniu Sądu Najwyższego który 25 lipca 2006 r. wydał wyrok skutkujący zwrotem bezprawie odebranej wolności (II kk86/06) I zapomniał aż do 6 października 2006 r. sporządzić i przesłać nakazu zwolnienia mnie z więzienia, a mimo tych straszliwych krzywd z bólem jako ten kto bez zaplecza zawalczył o Polskę i rodaków spoglądam na Agonię zdrowiejącego do niedawna sądownictwa.

Obrzydzeniem napawa mnie fakt instrumentalnego przedstawiania zmęczonemu społeczeństwu kilku zaledwie przypadków niegodziwości z udziałem garstki sędziów. Istotnie podobne i skandaliczne zachowanie nie powinno mieć nigdy miejsca a tym bardziej z udziałem sędziego, ale czy to ma oznaczać że ich służba narodowi polskiemu ma zostać przekreślona jednym naciśnięciem guzika szaleńczej szarży zemsty na narodzie polskim za elementarne błędy Prezydenckiego Tupolewa zakończone niewyobrażalnym dramatem rodzin 96 ofiar katastrofy smoleńskiej?

Ten niewątpliwiy i bezprecedensowy gwałt na Polsce, gwałt na wymiarze sprawiedliwości i gwałt na demokracji w wykonaniu homoseksualnego desperata sięgającego wzrostem i człowieczeństwem zelówkom wielu moich rodaków, nie może zostać niezauważony przez Was Kochani.

Zobaczcie na moją historię życia. Trafiłem przed laty do więzienia bo padł polityczny nakaz by odebrać mi wiarygodność, by moja wiedza na temat afery Colosseum i polityków w niej uczestniczących nigdy nie przedostała się do społeczeństwa a nawet gdyby to tak by w chwili jej upublicznienia nikt nie uwierzył w moje słowa. A mimo to po tak wielkim osobistym dramacie raz jeszcze zawalczyłem o siebie a przeto i o Was- by nauczyć Was nie bać się prezentowania własnych racji, w taki sposób aby być w życiu skutecznym za wszelką cenę. Wielu z Was dąsa się do dziś na mnie za język, porywczość i powyborcze wystąpienie.
Odłóżcie jednak emocje na bok i zastanówcie się czy aby nie miałem racji tamtego październikowego wieczora 2015 r.

Sam wbrew logice i własnym interesom, rodzinie i bezpieczeństwu wykrzyczałem na forum publicznym votum separatum zwykłych ludzi prześladowanych przez antyludzki system bezpodstawnie nazywany w Polsce demokracja.

Jedni mówią Stonoga to cham i prostak, a drudzy idąc na jeszcze większe skróty nazywali mnie wariatem walczącym z wiatrakami. Ja zaś podjąłem walkę z gardzącą własnym narodem administracją Państwową i doprowadziłem do upadku rządu Ewy Kopacz, a w konsekwencji upadku platformy obywatelskiej.

Opowiem wam dlaczego to zrobiłem.

Porozrywane z powodu ludzkich błędów ciała cudownych ludzi leżały w rosyjskim błocie. Co kilka minut świętość śmierci zakłócały spadające na nie i obok pety kacapów.
Jako pierwszy w Polsce zapaliłem znicz pod Pałacem Prezydenckim a moje słowa rozpaczy wałkowały się w radio zet całe 3 dni. Mówiłem do Moniki Olejnik że nigdy wcześniej nawet wojenny bagnet nie przebił tylu polskich serc.

W mojej ukochanej ojczyźnie poseł Palikot drwił ze śmierci świętej pamięci Lecha Kaczyńskiego. Koncern produkujący piwo Lech wywiesił w Krakowie sztylet przebijający serca najbliższych dla rodziny, a hasło gigantycznego banera brzmiało "ZIMNY LECH ZAPRASZA".
Jak dziś pamiętam swoją wściekłość wobec autora szyderstw ze śmierci- jakże straszliwej śmierci kawałka Polski.
Setki moich firmowych samochodów jeździły po polsce z hasłami "YEBAĆ PALIKOTA, PIERYDOLĘ PIWO LECH".

Kiedy pojawiła się szansa wyrzucenia na polityczny śmietnik niegodziwców z Platformy Obywatelskiej, połączona z poparciem kandydatury Andrzeja Dudy nie zawahałem się ani sekundy, poparłem Dudę i ujawniłem to co dał mi Jacek Kurski.

Czyniąc to działałem na korzyść własną, ułaskawienia mnie i uwolnienia od demonów przeszłości kiedy to kląłem sędziów, prokuratorów za doznawane krzywdy niezasłużonego więzienia, które wyrwało serce mojej matki i zaprowadziło ją do grobu. Nade wszystko działałem jednak na rzecz mojej ukochanej Polski i umiłowanych rodaków.

Gdy dziś patrzę na skutki swojej działalności publicznej ogarnia mnie przerażenie.
Widzę tylko cementarne pomniki swojej Matki i Kochanego Przyjaciela, który rozwoził wraz ze mną nadzieję dla ludzi biednych i chorych.

Najstraszniejszy jest jednak obraz mordowania mojej ojczyzny rękoma politycznych szaleńców, którzy zamiast wdzięcznością zioną nienawiścią i na oczach całej Europy gwałcą Polskę.
Popastwią się nad nią zbiorowo, wyniszczą jej moralność, splugawią ciało, naruszą swiętość trój podziału władzy i kiedy zakończą już te wszystkie zwyrodnialstwa każą jej całej martwej żyć, cierpieć wstyd i walczyć z lękiem.

Nie stój kochany rodaku, nie bądź biernym obserwatorem nie bój przyznać się do pomyłki, która jest udziałem człowieka ale raczej uratuj, oderwij oprawców polski nie pozwól jej zabić gwałtem i żyć dalej.

Zobacz ja jestem w więzieniu oskarżony 71 razy o znieważenie Dudy i Kaczyńskiego, jestem w więzieniu za ujawnienie twarzy pedofili, którzy czasami w sutannach służyli diabłu, jestem w więzieniu bo oprawcę małego Michałka zaprowadziłem do więzienia.

Rozpaliłem w Was nadzieję i wzajemną społeczną miłość dzięki której 231 rodzin dostało szansę na życie, na leczenie, rehabilitację, protezę ręki czy nogi, operację ratującą życie dzieci, ojców, matek.
Klnę czasami pod nosem na swoje wady i błędy ale jestem dziś w więzieniu, a Wy na wolności- idźcie zawalczcie o wolność i to nie dla mnie ale wolność dla Polski i Was samych.

Ja siedzę w więzieniu i słusznie bo wypuściłem bestię, która morduje raz jeszcze moją matkę. Tym razem już nie rodzicielkę ale ojczyznę a mam ją jedną i ostatnią nazywa się Polska."

 

Zbigniew Stonoga



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję