Wypowiedzi liderów partii już teraz wskazują na możliwy kształt przyszłego rządu.
CDU
Angela Merkel stwierdziła: - Nie ma co owijać w bawełnę: partia liczyła na lepszy wynik wyborów. - Pomimo gorszego wyniku niż przed czterema laty, zapewniła, że „chadecy osiągnęli swoje cele wyborcze”.
– Przeanalizujemy wynik i będziemy starali się odzyskać wyborców, którzy głosowali na AfD – zapowiedziała.
Szef klubu parlamentarnego CDU/CSU Volker Kauder podkreślił: – Możemy utworzyć rząd i żadna partia nam tego prawa nie odbierze.
CSU
Szef bawarskich chadeków Horst Seehofer przyznał: – Wynik wyborów jest dla nas rozczarowaniem.
Także bawarski chadek Alexander Dobrindt nie krył swojego rozczarowania wynikiem wyborczym: – Zrozumieliśmy, że trzeba było zamknąć naszą prawą flankę.
SPD
Szef SPD Martin Schulz przyznał, że jego patia „przegrała z kretesem” i obecnie miejsce SPD jest w opozycji.
– Jest to ciężki i gorzki dzień dla niemieckiej socjaldemokracji – powiedział.
SPD nie ma zamiaru pozbywać się swego czołowego kandydata Martina Schulza ze stanowiska szefa partii. Jak zapewniał szef klubu parlamentarnego socjaldemokratów Thomas Oppermann „będzie on dalej prowadził proces odnowy”. – My razem wygrywamy i razem przegrywamy - stwierdził.
Wiceszefowa SPD Manuela Schwesig podkreśliła, że Schulz prowadził zaangażowaną walkę wyborczą. – Ważne jest, żebyśmy wspólnie przetrwali te porażkę.
Oppermann przyznał, że jest to „gorzka porażka dla SPD”, lecz partia jest przeciwna następnej wielkiej koalicji.
Lewica
Czołowa kandydatka Lewicy Sahra Wagenknecht uważa, że „winę za sukces wyborczy AfD ponosi wielka koalicja”. - Ze swojego wyniku Lewica jest zadowolona – powiedziała. – Mamy najlepszy wynik w historii naszej partii.
Wagenknecht przyznała, że jej partia „powinna była poświęcić więcej uwagi tematyce uchodźców w kampanii wyborczej”.
– Być może pomijaliśmy niektóre problemy, obawiając się, że rozgrzeje to jakieś resentymenty. Ale na końcu to AfD nazywała rzeczy po imieniu.
Zieloni
Szef Zielonych Anton Hofreiter zaznaczył, że nie wyklucza rozmów z chadecją na temat utworzenia rządu. – Chadecy pomimo strat są najsilniejszą partią i oni zadecydują, kogo zaproszą na rozmowy.
FDP
Lider Wolnych Demokratów Christian Lindner nie krył radości z powrotu jego partii do Bundestagu. - Ostatnia kadencja Bundestagu była pierwszą w historii RFN, kiedy w parlamencie nie było żadnych liberałów – podkreślił.
AfD
Antyislamska partia Alternatywa dla Niemiec (AfD) z marszu stała się trzecią partią w Bundestagu. Czołowy kandydat tej partii Alexander Gauland powiedział: – Będziemy gonić panią Merkel. AfD chce odzyskać nasz kraj i nasz naród.