Te wybory mogą zadecydować o przyszłości UE. We Francji rozpoczął się wyścig do Pałacu Elizejskiego. Czworo kandydatów ma szansę przejść do drugiej rundy.
W pierwszej turze wyborów prezydenckich we Francji uczestniczy 11 kandydatów. Lokale wyborcze czynne są od ósmej rano. Na pierwsze, oficjalne wyniki musimy poczekać do ósmej wieczorem.
Wybory w stanie wyjątkowym
Ze względu na utrzymujące się wciąż zagrożenie terrorystyczne tegoroczne wybory po raz pierwszy przeprowadza się w warunkach stanu wyjątkowego. Nad ich przebiegiem czuwa ponad 50 tys. policjantów i 7 tys. żołnierzy. Ostatni atak terrorystyczny na Polach Elizejskich w czwartek 20 kwietnia, w którym zginął jeden policjant, a dwóch zostało rannych, dodatkowo zaostrzył i tak już napiętą sytuację.
Wielkie partie przestały się liczyć
Po chaotycznej kampanii wyborczej obfitującej w liczne skandale i nieoczekiwane zwroty obserwatorzy polityczni zadają sobie pytanie, z jakimi niespodziankami możemy się jeszcze liczyć? Wielu wyborców wciąż nie wie, na kogo będzie głosować. Największe szanse na przejście do decydującej, drugiej tury wyborów 7 maja ma czworo kandydatów: prawicowa populistka Marine Le Pen, centrysta Emmanuel Macron, konserwatysta François Fillon i skrajnie lewicowy Jean-Luc Mélenchon. Wielkie partie francuskie - Republikanie i Socjaliści - wyraźnie straciły na znaczeniu i tym razem nie zdominowały debaty politycznej.
Świat z uwagą patrzy na Francję
Francuskie wybory przykuwają uwagę polityków na całym świecie. Ich wyniki mogą zmienić układ sił w UE. Marine Le Pen zapowiedziała, że w razie wygranej wyprowadzi Francję ze strefy euro i ogłosi referendum ws. członkostwa Francji w UE.
Mélenchon chce renegocjować traktaty europejskie i przeprowadzić konsultacje społeczne w tej sprawie. Chce również wyjścia Francji z NATO. Centrysta Emmanuel Macron i konserwatysta François Fillon opowiadają się za UE i pragną - jak mówią - gruntownie zreformować Francję.
Nie będzie zdecydowanego zwycięzcy
Przedwyborcze sondaże przewidują znikome różnice w liczbie głosów oddanych na poszczególnych kandydatów. Także na tych, którzy w tej chwili uchodzą za faworytów do drugiej tury. Macron idzie łeb w łeb z Le Pen, a Fillon i Mélenchon są za nimi z różnicą zaledwie kilku punktów procentowych. Wyjątkiem jest tylko kandydat Partii Socjalistycznej Benoit Hamon, który nie ma żadnych szans na odegranie jakiejkolwiek roli w wyborach. Lider Socjalistów, nielubiany prezydent François Hollande, zrezygnował z ponownego ubiegania się o urząd.
DW, dpa, afp / Andrzej Pawlak / Redakcja polska
POLECAMY:
⇒ Polskie społeczeństwo obawia się izolacji Polski
⇒ Postępująca dyskredytacja Tuska. „Kaczyński musi odzyskać poparcie”