Monika Sieradzka
Szefowa niemieckiej dyplomacji Annalena Baerbock podkreśliła w Warszawie potrzebę dopuszczenia pomocy humanitarnej do uchodźców. Polski minister przypomniał o polskich żądaniach wypłaty reparacji wojennych przez Niemcy.
Nowa minister SZ Niemiec 🇩🇪 @ABaerbock spotkała się dzisiaj w Warszawie z min. @RauZbigniew.
— Ministerstwo Spraw Zagranicznych RP 🇵🇱 (@MSZ_RP) December 10, 2021
To trzecia, po Paryżu i Brukseli, zagraniczna wizyta nowej szefowej 🇩🇪 MSZ po objęciu przez nią urzędu.https://t.co/RY43pmXWmq
Warszawa to – obok Paryża i Brukseli – jedna z pierwszych trzech stolic odwiedzanych przez świeżo upieczoną szefową niemieckiej dyplomacji Annalenę Baerbock z partii Zielonych, która została przyjęta przez ministra spraw zagranicznych Zbigniewa Raua. Na spotkaniu z dziennikarzami mówiła o przyjaźni między Polską a Niemcami, którą trzeba „pielęgnować." Ujawniła też swoje polskie korzenie. Jej dziadkowie 60 lat temu przybyli z Polski do Niemiec.
Reparacje wojenne znów tematem
Na wspólnej konferencji prasowej Rau podniósł kwestię reparacji wojennych. Powiedział, że Polska oczekuje od niemieckiego rządu „dobrej konkretnej współpracy” w sprawie „odpowiedzialności Niemiec za wywołanie II wojny światowej i współczesne aspekty tego wydarzenia”.
– Musimy powrócić do zwrotu zagrabionych przez Niemcy dóbr kultury. Ewentualnego wypracowania systemu rekompensat za pomniki polskiej kultury, dzieła sztuki, zabytki, archiwa, biblioteki, które zostały zniszczone, nie w wyniku działań wojennych, a na skutek dążenia władz okupacyjnych do ich wymazania z dziedzictwa ludzkości – mówił Rau. Dodał, że Polska „oczekuje od nowego rządu Niemiec gotowości do zmierzenia się z tą właśnie odpowiedzialnością, także w formie rozmów o rekompensatach i zadośćuczynieniu".
MSZ robi unik
Polski MSZ nie chciał się natomiast zmierzyć z pytaniem o wiszące teraz w centralnych punktach Warszawy plakaty zawierające żądania wypłacenia przez Niemcy reparacji wojennych.
Na plakatach widnieje między innymi logo ministerstwa kultury, a przedstawiają one – oprócz haseł na temat zbrodni niemieckich – zdjęcia Angeli Merkel, prezydenta Franka-Waltera Steinmeiera czy obecnego ambasadora Niemiec w Warszawie Arndta Freytaga von Loringhovena, zestawione z wizerunkami Hitlera, Goebbelsa oraz ofiar niemieckich zbrodni wojennych.
Jeden z niemieckich dziennikarzy skierował w tej sprawie do Zbigniewa Raua pytanie, które było już ostatnim na tej konferencji prasowej. W tym momencie, ku zdumieniu dziennikarzy, konferencja została zakończona.
Spór o praworządność
Annalena Baerbock pytana była natomiast o kwestię praworządności. Przeciw Polsce toczą się od kilku lat wszczęte przez Komisję Europejską postępowania w sprawie łamania zasad państwa prawa – Bruksela krytykuje reformę sądownictwa prowadzoną przez rząd PiS.
– Kiedy rozbieżności są bardzo duże, tak jak w tej sprawie, tym ważniejsze jest, aby intensywnie rozmawiać o tych sprawach – mówiła polityk Zielonych, dodając, że rozmowy te powinny być nie tylko bilateralne, ale również na szczeblu europejskim.
– Szczególnie w polityce zagranicznej i dyplomacji trzeba mieć nie tylko odrobinę dyplomatycznego szczęścia, ale i nadziei – tak Baerbock odpowiedziała na pytanie, czy po spotkaniu w Warszawie ma nadzieję, że Polska ustąpi w sporze z UE o praworządność. Zdaniem Raua natomiast w kwestii praworządności potrzebny jest „strategiczny, cierpliwy dialog”.
Praworządność to sprawa, do której Annalena Baerbock odniosła się na początku swojej inauguracyjnej podróży zagranicznej. Mówiła o konieczności poszanowania praworządności i praw człowieka, by nie dopuścić do załamania „fundamentów Europy”.
Ochrona wschodniej granicy UE
Podczas spotkania w Warszawie rozmawiano o sytuacji na granicy polsko-białoruskiej, w pobliżu której od miesięcy koczują migranci m.in. z Afganistanu i Iraku, sprowadzeni przez Aleksandra Łukaszenkę.
Annalena Baerbock powiedziała, że „plan Łukaszenki, by wykorzystywać niewinnych ludzi do szantażowania Europy, a konkretnie Polski i krajów bałtyckich, nie udał się”.
– Rozmawialiśmy (z ministrem Rauem – red.) intensywnie o tym, w jaki sposób ludzie, którzy stali się ofiarami tej cynicznej gry, mogą otrzymać pomoc. Za swoją trudną sytuację nie ponoszą żadnej odpowiedzialności – powiedziała niemiecka minister.
Opowiedziała się za dopuszczeniem pomocy do potrzebujących po obu stronach granicy. Baerbock uważa, że Polskę w ochronie granicy powinna wesprzeć unijna agencja ochrony granic Frontex. – Popieramy propozycje Uni Europejskiej, by wesprzeć zabezpieczanie granicy z pomocą Fronteksu i osobiście uważam to za bardzo sensowne – dodała.
Polski rząd wielokrotnie zapewniał, że Polska nie potrzebuje żadnej pomocy w ochronie zewnętrznej granicy UE.
Nord Stream: wieloletnia kość niezgody
Niemiecka polityk, która jako członkini Zielonych często wyrażała swoje krytyczne stanowisko wobec niemiecko-rosyjskiego gazociągu Nord Stream 2, nie odniosła się w Warszawie do deklaracji Zbigniewa Raua, że Polska nadal będzie domagać się całkowitego zamknięcia tej inwestycji.
W połowie listopada w Niemczech wstrzymano z przyczyn prawnych postępowanie w sprawie wydania certyfikatów dla gazociągu Nord Stream 2, co uniemożliwia transport gazu z Rosji do Europy.
Zdaniem Zbigniewa Raua polityka poprzednich rządów Niemiec przyczyniła się „do wzrostu zagrożenia dla pokoju w Europie”.
– Powodowane perspektywą zysków ekonomicznych podjęły fatalną, jak się dzisiaj okazuje, politykę współpracy z Rosją przy budowie gazociągu północnego Nord Stream 1 i Nord Stream 2 – podkreślił Rau.
Dodał, że od 2004 roku Polska, „niezależnie od doraźnych konstelacji politycznych w naszym kraju, konsekwentnie wskazywała na szkodliwość tego projektu dla naszych wzajemnych relacji, dla europejskiej solidarności, dla relacji sojuszniczych w Europie, dla wiarygodności Niemiec, wreszcie dla bezpieczeństwa i integralności terytorialnej Ukrainy".
– Dlatego Polska będzie stale domagać się zamknięcia tego szkodliwego dla Europy projektu. I w tej sprawie nasza polityka się nie zmieni – oświadczył.
Annalena Baerbock została też w Warszawie przyjęta przez prezydenta Andrzeja Dudę i spotkała się z Rzecznikiem Praw Obywatelskich Marcinem Wiąckiem.
REDAKCJA POLECA