Wczoraj, Sąd Najwyższy USA tymczasowo zezwolił na wprowadzenie w życie dekretu imigracyjnego prezydenta Donalda Trumpa. Dekret ten zabrania wjazdu do Stanów Zjednoczonych, osobom z sześciu krajów: Libii, Iranu, Somalii, Sudanu, Syrii oraz Jemenu.
Dekret imigracyjny podpisany przez Trumpa 6 marca wprowadzał 90-dniowy zakaz wstępu do Stanów Zjednoczonych osób ze wskazanych krajów, oraz 120-dniowy zakaz wstępu wszystkich uchodźców w celu opracowania lepszych procedur sprawdzających podróżnych. Była to zmodyfikowana i łagodniejsza wersja poprzedniego dekretu, który zabraniał wjazdu do USA obywatelom siedmiu państw.
Podczas rozprawy Sąd Najwyższy anulował wyroki sądów niższych instancji. Sędziowie przychylili się też do prośby administracji Trumpa, by decyzja o tymczasowym uchyleniu poprzednich wyroków została wprowadzona natychmiastowo, podczas gdy ostateczny wyrok w sprawie dekretu prezydenta zostanie wydany w terminie późniejszym po wysłuchaniu argumentów stron. Po poniedziałkowej decyzji dekret ma zostać wprowadzony w ciągu 72 godzin.
W pełnym składzie sprawa zostanie rozpatrzona w październiku bieżącego roku.
Przeciwnicy prezydenta argumentowali, że dekret jest antymuzułmański i dyskryminuje ze względu na religię, gdyż kraje objęte zakazem są w większości muzułmańskie; podczas gdy prezydent podkreślał, że kieruje się jedynie bezpieczeństwem narodowym USA, a wymienione kraje są podejrzane o wspieranie bądź finansowanie terroryzmu.
Zakaz dotyczył jedynie osób starających się o nowe wizy, nie miał wpływu na osoby, które już je posiadają bądź mają zielone karty.
Pierwsza wersja zakazu wjazdu wywołała lawinę pozwów sądowych i protestów obrońców praw muzułmanów i imigrantów. Kilka sądów federalnych wydało orzeczenie wstrzymujące jego wykonanie. Biały Dom odwołał się do sądu apelacyjnego, ale ten podtrzymał decyzję niższych instancji.
Trzech konserwatywnych sędziów (wraz z Gorsuchem) opowiedziało się za całkowitym dopuszczeniem do obowiązywania zakazu. Sędzia Clarence Thomas zaznaczył, że należy rozróżnić osoby, który mają związki personalne bądź formalne (rodzina, praca) z USA od tych, którzy ich nie posiadają.
W związku z powyższym zakaz będzie obowiązywał wszystkie te osoby, które nie posiadają żadnych bliskich związków z obywatelami USA bądź podmiotami znajdującymi się tam. Co w praktyce oznacza, że osoby posiadające w Stanach Zjednoczonych rodzinę bądź kontrakt na pracę nie będą objęte zakazem.
Administracja Trumpa skomentowała, że do posiedzenia sądu w październiku zajmie się opracowaniem i wprowadzeniem procedur, które mają zapewnić, że osoby wpuszczane do USA nie stanowią zagrożenia dla bezpieczeństwa narodowego oraz obywateli, co wyeliminuje w przyszłości potrzebę prowadzania podobnych zakazów.
Źródło: PAP