„Czasami zastanawiam się, jak wygląda specjalne miejsce w piekle dla tych, którzy promowali brexit nie posiadając nawet szkicu planu, jak go bezpiecznie przeprowadzić”, stwierdził dzisiaj, 6 lutego przewodniczący Rady Europejskiej Donald Tusk po spotkaniu z premierem Irlandii Leo Varadkarem w Brukseli. 50 dni przed terminem brexitu najwyższym obowiązkiem jest uniknięcie nieuregulowanego wystąpienia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej.
Jutro na rozmowy z Tuskiem i innymi przedstawicielami UE przybędzie do Brukseli brytyjska premier Theresa May. Tusk powiedział, że ciągle jeszcze ma nadzieję, że May przedstawi realistyczne propozycje i wypracowanie wspólnego rozwiązania jest możliwe: - I będę robił wszystko, co w mojej mocy, by je znaleźć. Podkreślił zarazem, że nie zostaną wznowione rozmowy ws. odrzuconej przez brytyjską Izbę Gmin umowy o warunkach wyjścia Wielkiej Brytanii z UE.
Today our most important task is to prevent a no deal #Brexit. I hope that tomorrow we will hear from PM @theresa_may a realistic suggestion on how to end the impasse. https://t.co/ko9UGhtaJd pic.twitter.com/Rm9fNXwyks
— Donald Tusk (@eucopresident) February 6, 2019
UE jest przede wszystkim projektem pokojowym
Priorytetowe dla Unii Europejskiej jest przeciwdziałanie powrotowi „twardej granicy” między Irlandią a Irlandią Północną i utrzymanie procesu pokojowego na Wyspach. Dlatego UE nalega na zagwarantowanie otwartej granicy, tzw. backstop. Jak zaznaczył Tusk, nie ma tu miejsca na spekulacje. - Unia Europejska jest przede wszystkim projektem pokoju. Nie będziemy uprawiać hazardu z pokojem. Dlatego backstop jest potrzebny - argumentował.
"Będziesz miał problemy z brytyjską prasą"
Premier Irlandii Varadkar zapewnił, że UE pozostaje otwarta na rozmowy. Jednocześnie pochwalił wsparcie Irlandii przez unijnych partnerów. Ostrą wypowiedź Tuska skomentował skierowanymi do niego słowami: - Będziesz miał za to straszne problemy z brytyjską prasą.
- Tak, wiem - odpowiedzial były polski premier.
I've been wondering what that special place in hell looks like, for those who promoted #Brexit, without even a sketch of a plan how to carry it out safely.
— Donald Tusk (@eucopresident) February 6, 2019
Szefowa klubu parlamentarnego Partii Konserwatywnej Andrea Leadsom zażądała od Tuska przeprosin. Jego wypowiedź nazwała „haniebną” i „złośliwą”. Leadsom jest zwolenniczką brexitu.
Były lider Partii Niepodległości Zjednoczonego Królestwa (UKIP) Nigel Farage skomentował wybuch Tuska stwierdzeniem, że opuszczenie przez Wielką Brytanię UE będzie „boskie” i uwolni się ona nareszcie od „aroganckiego motłochu” w rodzaju Tuska.
After Brexit we will be free of unelected, arrogant bullies like you and run our own country.
— Nigel Farage (@Nigel_Farage) February 6, 2019
Sounds more like heaven to me. https://t.co/pTOEmKWJpn
Po stronie Tuska opowiedziała się natomiast północnoirlandzka partia Sinn Fein. Swoją wypowiedzią Tusk odzwierciedlił tylko frustrację ludzi i ma do tego pełne prawo, zaznaczyła szefowa partii Mary Lou McDonald.
Premier May nie zareagowała. Jej rzecznik stwierdził natomiast, że Tusk sam musi zadecydować, czy jego uwaga była „na miejscu".
Berlin oczekuje jasności
Rząd w Berlinie zakomunikował, że oczekuje w czwartek od premier May propozycji rozwiązania sporu wokół brexitu. - Jeszcze jest czas na osiągnięcie porozumienia - powiedział rzecznik rządu Steffen Seibert. Jeżeli ma dojść do porozumienia, „musimy dowiedzieć się od Wielkiej Brytanii, jak wyobraża sobie dalszą drogę”, dodał Seibert.
(df) thefad.pl / dw.de
REDAKCJA POLECA