Magdalena Środa
Polityk musi być skuteczny, w czym – jak to się mówi – moralność przeszkadza. Jeśli przejdzie test na inteligencję – powinien wiedzieć, że spędzanie czasu w kościele i pompowanie pieniędzy w inwestycje Rydzyka stanowczo za świadectwo moralności nie wystarcza.
Może zastanówmy się czy pełnienie funkcji publicznych nie powinno być uwarunkowane jakimś rodzajem testów selekcyjno-kwalifikacyjnych. Testów tych nie sposób wprowadzić w parlamencie, bo ciało to stanowi reprezentację narodu, a więc muszą się w nim znaleźć – zgodnie z zasadą proporcjonalności - zarówno ludzie mądrzy, jak i głupi, fanatycy, jak i rozsądni, ci, co posiadają kręgosłup, jak i bezkręgowce.
W większości są to mężczyźni, bo jedyne czego nie odzwierciedla zasada sejmowej proporcjonalności to płeć. Jednak już w obrębie władzy wykonawczej jakaś selekcja (normalności, kompetencji, kultury, uczciwości) mogłyby obowiązywać.
Nie jest to sprawa łatwa, bo przecież polityk to nie zawód, lecz powołanie więc nie sposób zmierzyć jego kwalifikacji. Można jednak zastosować prosty test na inteligencję. Nie chodzi o żadne wygórowane wymagania, chodzi tylko o to, by minister, prezydent czy podsekretarz stanu nie byli pośmiewiskiem i nie występowali w memach, których nie są w stanie zrozumieć, podczas gdy suweren boki zrywa.
Bardzo przydałyby się testy na stan zdrowia psychicznego, choć, oczywiście, eliminacja osób niezrównoważonych byłaby niezgodna z interesem mediów, które szkodliwych wariatów kochają, bo z wariatów żyją. Minimalnym wymogiem jest mierzenie (test?) na poziom kultury osobistej czy chociażby norm grzecznościowych. Niby każdy je posiada, ale niektórzy nader powierzchownie, co słychać na podsłuchach. Swoją drogą jeśli politycy nie wiedzą o podsłuchach i gadają jak potłuczeni, to znaczy, że nie są w stanie zdać testu na inteligencję.
No i ostatnia najważniejsza selekcja i najbardziej potrzebna: moralna. Nie chodzi o jakiś szczególny heroizm. Wiadomo: polityk musi być skuteczny, w czym – jak to się mówi – moralność przeszkadza. Wszelako - jeśli przejdzie test na inteligencję – powinien wiedzieć, że spędzanie czasu w kościele i pompowanie pieniędzy w inwestycje Rydzyka stanowczo za świadectwo moralności nie wystarcza.
Magdalena Środa