Szukaj w serwisie

×
13 września 2017

Szczerski w Berlinie o reparacjach: Dyskusja o reparacjach nie jest PR-ową zagrywką

Krzysztof Szczerski, szef gabinetu Andrzeja Dudy, mówił w Berlinie o reparacjach. Jak powiedział reparacje to normalny instrument prawa międzynarodowego. Zastrzegał jednocześnie, że polski rząd nie zdecydował czy go użyje.

Szef gabinetu Andrzeja Dudy Krzysztof Szczerski. Fot. Źródło: dw.de

- W tej sprawie nie ma żadnego formalnego wniosku polskiego rządu – przypominał Szczerski pytany w Berlinie o reparacje, jakich Polska miałaby domagać się od Niemiec za drugą wojnę światową.

- Dlatego na gruncie formalno-prawnym warto podchodzić do tej sprawy zgodnie z jej dzisiejszym stanem – mówił do niemieckich dyplomatów, polityków i dziennikarzy zaproszonych na wykład w Niemieckim Towarzystwie Polityki Zagranicznej. Prezydencki minister dodał, że w wymiarze historycznym i moralnym sprawa ta jest oczywista. - I chciałbym żeby było to niepodważalne, żeby nie było tu żadnego niuansowania – oświadczył.

Reparacje to nie PR

Dopytywany przez polskich dziennikarzy, czy dyskusja o reparacjach może zaszkodzić stosunkom polsko-niemieckim, Krzysztof Szczerski przekonywał, że nie chodzi tu o zabieg PR-owy ze strony Warszawy.

Szef gabinetu Prezydenta RP Krzysztof Szczerski rozmawia z dziennikarzami w Berlinie. Fot. dw.de

- Reparacje to mechanizm formalno-prawny, funkcjonujący w relacjach międzynarodowych. Jeśli będą podstawy by zaistniał, to trudno udawać, że takiego mechanizmu nie ma – mówił.

Sprawa reparacji pojawiła się na samym końcu wystąpienia Szczerskiego, wywołana przez pytania publiczności.

Prezydencki minister swoje przemówienie poświęcił innym kwestiom. Ostrzegał przed protekcjonizmem i populizmem.

- W Europie nie wolno szukać przeciwników tam gdzie ich nie ma, nie wolno dzielić tych, którzy powinni działać razem, nie wolno uważać się za lepszych od innych – mówił.

Nawiązując do dyskusji o unijnej dyrektywie o pracownikach delegowanych albo debacie o kształcie integracji Szczerski powiedział, że problemem współczesnej Europy nie są pracownicy ze wschodu ani narody, które chcą działać w ramach własnych państw i we własnej kulturze.

- Pragnienie zachowania tego co własne i swoiste nie jest wrogim nacjonalizmem. Wrogi Europie jest natomiast protekcjonizm, czyli interes gospodarczy skierowany przeciwko innym – podkreślił.

Nieuczciwa ocena Polski?

Szczerski nie przepuścił okazji, aby poskarżyć się na nieuczciwe – jego zdaniem – oceny na temat Polski pojawiające się w Niemczech.

- Głos niemiecki w sprawach Polski powinien być oparty na rzetelnej analizie sytuacji, a nie na populizmie i stereotypach – powiedział. Jak ocenił, nie może być mowy o partnerskim dialogu w momencie kiedy niemieccy dziennikarze zarzucają polskiemu rządowi „erdoganizację” albo „putinizację” kraju. Krzysztof Szczerski stwierdził też, że niemieckiej polityce historycznej brakuje empatii. - Chciałbym móc złożyć w Berlinie kwiaty pod pomnikiem polskich ofiar drugiej wojny światowej, ale takiego pomnika nie ma – mówił.

Prezydencki minister zaznaczał jednak, że Polska szanuje, docenia i rozumie rolę Niemiec w Europie i znaczenie dobrych stosunków polsko-niemieckich. - I oby to przekonanie było wzajemne – powiedział.

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję