Stefan Niesiołowski
PiS w kampanii obietnic, pochlebstw, podwyżek i różnego rodzaju darów nazywanych od dawna kiełbasą wyborczą pomija środowiska, na które nie liczy w wyborach
Chyba nic nie jest w stanie powstrzymać wielkiego strajku szkolnego, a ostatnie prowokacyjne wypowiedzi pp. Szczerskiego i Suskiego – jeden mówił, że nauczyciele mogą sobie zrobić dziecko i dostaną pięćset +, a drugi bezczelnie kłamał, że zarobki nauczycieli niewiele się różnią od wynagrodzeń posłów, dolały jeszcze oliwy do ognia i były przejawem pisowskiej pogardy, pychy i głupoty.
.@MKierwinski: Nauczyciele usłyszeli, jakie są recepty #PiS na ich problemy. Pan minister Szczerski powiedział, że mogą mieć dzieci, to dostaną 500+. Pan Marek Suski powiedział natomiast, że w sumie nie ma problemu, bo nauczyciele zarabiają tyle, ile posłowie. pic.twitter.com/INU3DUBhrI
— Platforma Warszawa (@PORP_Warszawa) March 17, 2019
Nie wiem, czy bardziej obraźliwe były same stwierdzenia w/w orłów polskiej polityki, czy żenująco prymitywne przeprosiny. I nie wiem także, czy te wypowiedzi były wyłącznie przejawem samodzielnej głupoty, czy też zaplanowaną akcją pisowców mającą na celu wyprowadzenie nauczycieli z równowagi, licząc na jakiś błąd możliwy w takiej atmosferze? Jakkolwiek było cel jakim jest zaostrzenie sytuacji i doprowadzenie do ostrej konfrontacji został osiągnięty.
Jak zawsze trudno przewidzieć kto ostatecznie z tej walki wyjdzie zwycięzcą, ale jedno chyba nie ulega wątpliwości – PiS w kampanii obietnic, pochlebstw, podwyżek i różnego rodzaju darów nazywanych od dawna kiełbasą wyborczą pomija środowiska, na które nie liczy w wyborach. Cała jak na razie dość słaba i chaotyczna kampania wyborcza PiS-u koncentruje się na obietnicach skierowanych wyłącznie do swojego elektoratu, do swoich wyborców, do zwolenników i tych, którzy na rządach pisowskich już skorzystali.
Górnicy słuchają zapewnień o „kluczowej roli węgla, z którego Polska nigdy nie zrezygnuje” - co jednocześnie nie przeszkadza p. Morawieckiemu głosić, że będziemy dbać o ochronę środowiska, naturalne źródła energii i walkę z zanieczyszczeniami powietrza.
Pisowskie media otrzymują gigantyczne pieniądze z budżetu państwa na żałosne kłamstwa, p. Rydzyk bez wstydu wyciąga łapy po nowe pieniądze na niewątpliwie katolickie i święte potrzeby, a wszyscy już chyba kuzyni, szwagrowie i znajomi otrzymali dochodowe posady w spółkach i fundacjach, oczywiście jako kompetentni fachowcy, wzorowi patrioci i obrońcy ojczyzny. Ostatnio zdążył się załapać uroczy młody człowiek nazywany pogodynką o wypisanym na twarzy wysokim iq i szczególnym rodzaju uduchowienia.
Nauczyciele lekarze, pielęgniarki, pracownicy administracyjni, ludzie nauki, kultury i wielu innych nie znajduje się na tej liście. I właśnie powiedzieli wreszcie dość. Dalsze degradowanie oświaty, dalsze tolerowanie jej niszczenia i reform p. Zalewskiej prowadzących do chaosu i uderzających w podstawy narodowej edukacji, bo od kształcenia dzieci zależy rozwój i poziom społeczeństwa, byłoby bardzo szkodliwe i trudne do odwrócenia dla przyszłych pokoleń. Nauczyciel będący w II RP jednym z otoczonych największym szacunkiem zawodów i wychowujący kolejne pokolenia wspaniałych ludzi stał się obecnie jednym z najgorzej opłacanych zawodów, bez poczucia stabilizacji, szukający okazji dorobienia, mający świadomość niskiego statusu i braku perspektyw. To jest sytuacja w najwyższym stopniu groźna i niemoralna, szczególnie dla samych nauczycieli, ale w dalszej perspektywie dla dzieci, młodzieży, dla wszystkich, dla Polski.
To nie jest jeszcze jeden strajk o pieniądze, chociaż w tak wspaniale rozwijającym się kraju, mającym takie sukcesy gospodarcze domaganie się podwyżki nie jest niczym złym. To jest strajk w obronie przede wszystkim dzieci i dlatego nie podzielam opinii p. Zalewskiej, które w momencie konfrontacji jej pomysłów ze społeczeństwem znajduje sobie inne zajęcie, że dzieci są „wykorzystywane” do gry politycznej. Dla dyktatur wszystko, co nie jest poparcie kolejnego satrapy i jego kliki jest grą polityczną, a patriotyzm oznacza lizusostwo.
I jeszcze jedno – panie Przewodniczący Broniarz gratuluję Panu konsekwencji w walce o dobro polskiej szkoły i polskich dzieci, gratuluję odwagi, bo nie jest łatwo walczyć o swoje prawa w takich warunkach, w jakich przyszło Panu walczyć, ale proszę zrezygnujcie z fałszywego poparcia tego, co kiedyś było NSZZ „Solidarnością”. Oni są zwyczajnym dodatkiem do PiS-u. Nie poprą Was, opuszczą lub zdradzą w najbardziej krytycznym momencie, prowadzą jakieś dziwaczne okupacje budynków kuratorium (czy to nie jest ta sama p. kurator, która powiedziała, że poparcie deklaracji w kwestii LGBT to poparcie pedofilii?), która teraz chętnie udziela gościny „bojownikom” o polskie dzieci? Już zapowiedzieli, że nie przyłączą się do Waszego strajku, to świadczy o złej woli. Najpewniej zaakceptują jakiś uzgodniony z rządem postulat i powiedzą - wywalczyliśmy. Uważajcie.
Stefan Niesiołowski