Ks. Wojciech Lemański
Odezwał się w nawet nijaki Jan Śpiewak. Przestępca uniewinniony przez pana Dudę. Widzę, że nauczył się listy pisać. Szkoda że nie napisał podobnego elaboratu do zmęczonego ministra Szumowskiego i jego wybitnie lotnego zastępcy.
Do zarzutów, jakie padły pod adresem Krystyny Jandy w liście napisanym przez Jana Śpiewaka, a dotyczących aktorów, którzy zostali zaszczepieni pierwszą dawką szczepionki na Covid-19, odniósł się na swoim profilu Ks.Wojciech Lemański. Duchowny w krótkim wpisie, acz celnie, podsumował list Śpiewaka (którego nie będziemy na naszym portalu promować - dlatego go nie udostępniamy):
"Mnie przekonywać nie trzeba. Zbyt prawi z was ludzie, bym was o szwindel podejrzewał. Premier - to zupełnie co innego. Minister od spraw pandemii ? Temu też nie zwykłem wierzyć. Europoseł Brudziński ? Czytam i wiem, że nie warto. Posłanka Krystyna ? Koń, jaki jest, każdy widzi.
Odezwał się w tej sprawie nawet nijaki Jan Śpiewak. Przestępca uniewinniony przez pana Dudę. Widzę, że nauczył się listy pisać. Szkoda że nie napisał podobnego elaboratu do zmęczonego ministra Szumowskiego i jego wybitnie lotnego zastępcy.
O czym? O respiratorach, o maseczkach, o testach na koronawirusa. Szkoda że nie napisał podobnej epistoły do obecnego ministra zdrowia. O czym? O tych ośmiu tysiącach dawek szczepionki, które skończyły w kanalizacji. Mógłby napisać list otwarty do niejakiej Szydło, o pomocy dla osób z niepełnosprawnościami. Mógłby coś skrobnąć do Kuchcińskiego o drogich przelotach tego nielota. Mógłby napisać do premiera o działkach kupionych za bezcen od Kościoła. Ale to jest przecież - "Janek do usług władzy". Widocznie takie dostał zlecenie."
(af) Thefad.pl