Prezes SN Małgorzata Gersdorf nie zamierza wbrew przepisom uchwalonym przez PiS przejść na emeryturę. W wywiadzie dla „FAZ” zarzuca rządowi likwidację trójpodziału władzy i obiecuje Timmermansowi pomnik.
- Najbardziej martwi mnie to, że rząd walczy z sędziami, stosując radykalne metody, przypominające czasy obrazoburstwa (ruch zwalczający kult obrazów i figur religijnych, najsilniejszy w Bizancjum w VIII-IX w. - DW) – kampanie plakatowe i oszczerstwa. To niszczy autorytet sędziów – powiedziała Gersdorf w wywiadzie dla poniedziałkowego wydania dziennika „Frankfurter Allgemeine Zeitung”.
Gersdorf ostrzegła, że powołanie nowej izby (dyscyplinarnej) SN „z nowymi sędziami wybranymi zgodnie z nowym postulowanym przez PiS trybem” jest niebezpieczne i oznacza „utratę trójpodziału władz”.
Na pytanie, czy w Polsce będą istniały w przyszłości tylko dwie władze, Gersdorf odpowiedziała: - Nie, będziemy mieli jedną jednolitą władzę. Jedno silne państwo.
Prezes SN powiedziała, że obecna sytuacja może prowadzić do zastraszania sędziów – „ze strachu przed podpadnięciem rządzącym i narażenia się na postępowanie dyscyplinarne”.
Kaczyński stawia silne państwo ponad wszystko
Celem PiS jest zdaniem Gersdorf „jednolita władza państwowa”. - Szef PiS Jarosław Kaczyński ma propaństwowe poglądy – podkreśliła. Przypomniała, że podobne stanowisko zajmował jego promotor, profesor prawa Stanisław Ehrlich.
- Kaczyński pisał swoją pracę o tym, jak po 1968 roku państwo podporządkowało sobie szkoły wyższe i ocenił to pozytywnie. Tak więc: silne państwo ponad wszystko. Lepsze niż ten cały bajzel, te sądy, prawa człowieka, organizacje pozarządowe, które stale czegoś się domagają – powiedziała „FAZ” Gersdorf.
UE działa zbyt późno
Prezes SN uważa, że ewentualna skarga Komisji Europejskiej do Trybunału Sprawiedliwości UE „przychodzi za późno”. - To tak jak z wycinką puszczy w Białowieży, gdzie też mam orzeczenie TS, lecz drzewa są już wycięte – wtrąciła.
Unia Europejska robi jej zdaniem „co może”. - Frans Timmermans pracuje wspaniale na rzecz Polski. Za kilka lat stanie tutaj jego pomnik – powiedziała Gersdorf.
- W niektórych obszarach tak, w innych nie – odpowiedziała prezes SN na pytanie, czy Polska jest jeszcze państwem prawa. - Najgorsze jest to, że obywatel, który sprzeciwi się PiS, musi liczyć się z sankcjami. Już to sprawia, że nie można czuć się w pełni obywatelem – podkreśliła Gersdorf w rozmowie z „FAZ”.
Zgodnie z ustawą o SN, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu - czyli 3 lipca - w stan spoczynku muszą przejść sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli - w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja - złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN.
Małgorzata Gersdorf, która ukończyła 65. rok życia, podkreśla, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN.
Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego przyjęło uchwałę stwierdzającą, że Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją pierwszym prezesem Sądu Najwyższego do dnia 30 kwietnia 2020 roku.
REDAKCJA POLECA