Szukaj w serwisie

×
25 sierpnia 2019

Roman Giertych: List do Prezydenta RP

Roman Giertych

To Pana podpis widnieje pod ustawami, które łamały Trybunał Konstytucyjny, to Pana podpis widnieje pod nominacją na prezesa tego Trybunału osoby śmiesznej, bezczelnej, która doprowadziła do zapaści sąd konstytucyjny (ale za to pewnie pysznie gotuje zupę pomidorową dla prezesa PiS).

 

Szanowny Panie Prezydencie!

Chciałbym Pana prosić o przeprosiny wobec obywateli. Przeprosiny za to, że w wyniku dokonanych przez Pana naruszeń Konstytucji, nieprzestrzegania wyroków Trybunału Konstytucyjnego, łamania ustaw, bezmyślnego podpisywania wszystkich ustaw przygotowanych przez Pana partię mamy dzisiaj w Ministerstwie Sprawiedliwości bandę przestępców, drani i chamów (są też tam pewnie porządni ludzie, ale o nich nie słyszymy).

To Pana podpis widnieje pod ustawami, które łamały Trybunał Konstytucyjny, to Pana podpis widnieje pod nominacją na prezesa tego Trybunału osoby śmiesznej, bezczelnej, która doprowadziła do zapaści sąd konstytucyjny (ale za to pewnie pysznie gotuje zupę pomidorową dla prezesa PiS).

Na marginesie to powołanie zostało zrobione nawet wbrew ustawie, którą Pan podpisał, a która też była niekonstytucyjna. Później powołał Pan na sędziów KRS osoby wybrane w sposób oczywisty sprzecznie z Konstytucją, następnie powoływał Pan sędziów do SN nie posiadając wniosków prawdziwego KRS, do czego nie miał Pan prawa. Dzisiaj widzimy, że frustracja zawodowa, która spowodowała, że stali się oni usłużnym narzędziem władzy, wynikała z tego, że środowisko sędziowskie, w którym się obracali - ich słusznie eliminowało.

Niestety proces wdrapywania się drani, chamów i wszelkiej maści kanalii na wysokie stanowiska jest znany w każdym kraju, gdzie demokrację zastępuje się dyktaturą. Tak, tak Panie Prezydencie. Łamanie Konstytucji i obalanie organu konstytucyjnego np. TK czy KRS to właśnie tworzenie dyktatury. Po to bowiem w demokracjach istnieją bezpieczniki, które ograniczają władzę, aby władza zdobyta demokratycznie nie przeradzała się we władzę dyktatorską, jak widzieliśmy to w dziejach wielokrotnie. Hitler doszedł do władzy demokratycznie, a potem demokrację obalił. Narracja, którą prezentował przez lata pan minister Ziobro - potrzeba wymiany kadr sędziowskich okazała się zwyczajnym blefem zasłaniającym rozwalanie bezpieczników demokratycznych. Kadry, które zastąpiły rzekomą "kastę" to najczęściej grupa nieudaczników zawodowych, którzy swoją "krzywdę" próbują rekompensować wysługując się władzy i niszcząc system wymiaru sprawiedliwości.

Nie jestem bezkrytyczny wobec tego, co działo się w sądach III RP. Jako adwokat z wieloletnim stażem widziałem wiele błędów i głupoty w polski wymiarze sprawiedliwości. System taki jednak naprawia się poprzez budowanie mechanizmów, które jeszcze skuteczniej eliminują takie kreatury, które teraz zasiadają w MS, niż eliminował dotychczas.

Człowiek, który jest zdolny do organizowania kłamliwej nagonki na rodzinę swego przeciwnika politycznego nie jest godzien nosić togę. Problem polega na tym, że wbrew tezie ministra Ziobro, że to źle świadczy o całym środowisku, jest dokładnie odwrotnie. Tego typu ludzie zdarzają się w każdej zbiorowości. Nominaci Ziobry o których teraz słyszymy, to osoby, które były pomijane przy awansach, gdyż właśnie nie prezentowały standardów etycznych i umysłowych potrzebnych do wykonywania zawodu. To pomijanie ich w awansach świadczy o tym, że proces oczyszczania środowiska sędziowskiego powoli, ale jednak się toczył. Takie były także odczucia społeczne.

Swymi podpisami zniszczył Pan system, który coraz lepiej (choć nie bez problemów) funkcjonował. Zrobił Pan wydaje się to po to, aby politycy Pańskiej partii byli bezkarni, w sytuacji gdy ujawniane są ich nadużycia i przestępstwa. Zapewniliście sobie bowiem bezkarność i nawet najgorsze zbrodnie i występki nie są ścigane, jeżeli nie pasuje to władzy. Do tego się sprowadza reforma wymiaru sprawiedliwości za którą Pan odpowiada.
Sam Pan przyzna, że w takiej sytuacji oczekiwanie przeprosin jest żądaniem minimalnym.

Roman Giertych

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję