Szukaj w serwisie

×
14 stycznia 2018

Roman Giertych: Czerwone sztandary pod Sejmem

Roman Giertych

Pytanie, czy para Zandberg i Nowacka jest finansowana lub w inny sposób zachęcana (zastraszana?) przez PiS jest bez znaczenia. Zachowują się tak, jakby marzyli tylko o dożywotniej dyktaturze Kaczyńskiego

 

Wczoraj wieczorem komuniści i lewacy demonstrowali pod Sejmem wsparcie dla projektu, który zakładał aborcję na życzenie (w niektórych wypadkach do dnia porodu), więzienie za odwiedzenie innych od aborcji i zakaz demonstrowania poglądów o aborcji innych niż lewicowe.

Demonstranci atakowali opozycję.

Wszystko odbywało się pod czerwonymi, komunistycznymi sztandarami.

Bezczelność tych "użytecznych dla PiS -u idiotów" jest niesamowita. Ich oczekiwanie, aby opozycja szła do wyborów pod czerwonymi sztandarami jest żądaniem wiecznych rządów PiS.

Pytanie, czy para Zandberg i Nowacka jest finansowana lub w inny sposób zachęcana (zastraszana?) przez PiS jest bez znaczenia. Zachowują się tak, jakby marzyli tylko o dożywotniej dyktaturze Kaczyńskiego.

Najpierw proponują projekt, który jest zwyczajnie szalony, a potem ogłaszają, że kto ich szaleństwa nie popiera, to nie spełnia oczekiwań społecznych.

Pycha i głupota takiego stanowiska prezentowana przez marginalne partie jest oczywista.

To tak jakby ONR żądał od PiS poparcia dla programu czystek etnicznych na mniejszości niemieckiej.

Konkluzja z tego winna być jedna: z duetem Zandberg-Nowacka opozycja powinna zaprzestać jakichkolwiek relacji.

 

Roman Giertych



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję