Dariusz Stokwiszewski
Brak jest realnych oraz skutecznych działań największych partii opozycyjnych, których uwaga skupia się wyłącznie na kwestiach zdobycia władzy, miast myślenia kategoriami dobra państwa.
Od ponad dwóch lat w Polsce dzieją się rzeczy, o których jeszcze nie do niedawna nikt by nawet nie pomyślał. Całkowitej niemal destrukcji uległ ustrój RP, co odzwierciedlają przykłady przedstawione poniżej:
- Permanentnie łamana jest Konstytucja i co gorsza, to stało się normą;
- Zniszczone zostały Trybunały oraz sądy powszechne – w większości przypadków są one ubezwłasnowolnione i panuje w nich atmosfera zastraszenia;
- Politycy PiS i jego koalicjant podporządkowali sobie też: organy ścigania (w tym prokuraturę i policję), a także wojsko i inne instytucje państwowe;
- Zawłaszczane są najważniejsze, z punktu widzenia bezpieczeństwa, spółki Skarbu Państwa, na dodatek na niejasnych, wręcz patologicznych zasadach;
- Władzę nad dobrem narodowym obejmują ludzie bez niezbędnych kwalifikacji, co zwykle całkowicie uzależnienia ich od partyjnego „betonu”;
- Polska straciła dawne znaczenie w świecie, co bezpośrednio godzi w jej interesy i rację stanu; nasi dotychczasowi sojusznicy z UE i NATO wyrażają obawy co do tego, czy nadal spełniamy standardy członkostwa w ich strukturach;
- Lekceważy się w związku z tym za granicą polskich polityków, z prezydentem na czele (wizyta w USA i spotkanie z politykami niższej rangi, kiedy w tym czasie prezydent USA z honorami podejmuje prezydenta Uzbekistanu);
- Lekceważy się prawo unijne, które nas obowiązuje z racji traktatów, które Polska podpisała – tzn., że przerywana jest ciągłość władzy i jej zobowiązań;
- Polska staje się też państwem teokratycznym, co wkrótce może stać się przyczyną jeszcze większych, niż dotychczas, niepokojów społecznych;
- Państwo PiS toleruje ruchy nacjonalistyczne, jednocześnie prześladując te osoby, które protestują przeciwko łamaniu Konstytucji;
- Marnotrawiony jest majątek państwa; wielkie środki przeznacza się na cele, które często generują i będą generować zbędne - ogromne koszty: bezcelowe śledztwa, powoływanie kosztownych, czasem niepoważnych komisji i podkomisji (jak np. ds. zbadania wypadku rządowego Tu - 154 z 2010 r.), budowanie nowych lotnisk i burzenie nowych / nieużywanych, generujących koszty – Radom (jako przykład);
- Niszczone są silne, jeszcze do niedawna więzi narodowe co spowodowało, trwałe podziały społeczeństwa na swoich i obcych. Zachowujemy się jak wrogowie;
- Polska staje się dziś państwem policyjnym, przypominającym PRL ze wszystkimi, z tego wynikającymi, konsekwencjami;
- Pogardza się obywatelami, w tym zwłaszcza tymi, którzy nie mogą sami stawić oporu – osobami niepełnosprawnymi; to dezawuuje ten rząd;
- Sejm stał się prawdziwą twierdzą, do której marszałek nie wpuszcza nawet ludzi takich, jak 91- letnia pani Wanda Stawska - bohaterka Powstania Warszawskiego.
- Konstytucyjne władze państwa sprawują tylko iluzoryczną władzę; ta prawdziwa leży w ręku posła PiS – przywódcy partii rządzącej, za nic nieodpowiadającego;
- Regułą stała się „mowa nienawiści”, wprowadzona do polskiego języka przez PiS; do czego dał asumpt sam prezes partii w swoich skandalicznych wystąpieniach;
- Niszczona jest polska przyroda, której emanacją stała się Puszcza Białowieska;
- itd.
Brak jest realnych oraz skutecznych działań największych partii opozycyjnych, których uwaga skupia się wyłącznie na kwestiach zdobycia władzy, miast myślenia kategoriami dobra państwa. Jeżeli już jakieś występują, to zwykle mają jedynie werbalny wymiar, co jest daleko niewystarczające. Niezbędne jest zatem nowe otwarcie, a zwłaszcza pełna konsolidacja w celu niedopuszczenia do przejęcia samorządów przez PiS, a także jego koalicjantów. Jeśli do tego dojdzie, to dla Polaków i Polski nie będzie ratunku. Teraz właśnie jest czas na działanie, tymczasem wśród opozycji trwają ciągłe przepychanki personalne, burzące ideę wspólnych list wyborczych. Prym w tym wiodą najważniejsi politycy, którzy swoją nieudolność przykrywają sztucznymi uśmiechami. Wszystko to powoduje, przynajmniej teoretycznie, wzrost potencjału wyborczego rządzących partii i zagrożenie dla opozycji. Wyjątkowo niska jest też przy tym, wiedza społeczeństwa o mechanizmach funkcjonowania państwa, a także o polityce, co skutecznie wykorzystują propagandziście PiS, manipulując społeczeństwem, działając według starej zasady „kija i marchewki”. Oczywiście nie jest to zjawisko nowe; powtarza się ono regularnie, także poprzednia władza nie była od tego rodzaju działań wolna.
Brak kontroli ze strony władz krajowych partii, partyjnych działaczy samorządowych między kolejnymi wyborami, spowodowało wystąpienie wielu patologii, co miało bez wątpienia zasadniczy wpływ na wyniki wyborów parlamentarnych z 2015 roku. Tu, „na dole” kwitło sobiepaństwo, a buta i arogancja samorządowych kacyków spowodowały, że ludzie już nie wierzą w to, że może być dobrze. Jak mają wierzyć w to, że coś się teraz zmieni, kiedy wcześniej PO i wywodzący się z niej prezydent zaprzepaścili szanse na wygraną, ze zwykłego lenistwa i przekonania o własnej niezatapialności, posiadając bardzo wysokie wyniki w sondażach. Władze partii nie wyciągnęły chyba wniosków z przegranych, w latach poprzednich. Podobna klęska może się powtórzyć w tym roku, w trakcie wyborów samorządowych!
Wzywam siły demokratyczne w Polsce: PO, .Nowoczesną, SLD, ruchy, stowarzyszenia, środowiska naukowo – twórcze, ale też wszystkich tych, którym zależy na powrocie Polski do rodziny demokratycznych państw cywilizacji zachodniej, do tego, aby zwarły swe siły i zjednoczyły wysiłki na rzecz zatrzymania destrukcji państwa. Mam na myśli nie tylko zniszczenia i straty fizyczne, ale zwłaszcza moralno – etyczne oraz kulturowe. W chwili obecnej przeżywamy „polską rewolucję kulturalną”, która mnie się wprost kojarzy z maoistowskimi Chinami i państwem Czerwonych Khmerów. Naród nie może pozwolić, na to, aby jego walka o wolność oraz niezależność, trwająca przez stulecia nie tylko z wrogami zewnętrznymi, ale przede wszystkim wewnętrznymi, poszła na marne!
Wzywam tu też do konkretnych działań: sporządźmy Białą Księgę szkód wyrządzonych przez PiS i zmieńmy tę władzę, nie wahając się prosić o moralne i intelektualne wsparcie naszych sojuszników z UE, będącej naszą większą Ojczyzną! Nie pozwólmy ludziom zacofanym i poddanym wpływom środowisk, które konstytucyjnie, do wtrącania się w sprawy polityki państwa nie mają legitymacji, aby niszczyli kraj. Polska nie może się stać europejskim, teokratycznym Iranem bądź religijnym kalifatem na wzór arabski!
Dariusz Stokwiszewski