Jacek Lepiarz
Czy Węgry i Polska zawetują budżet UE, aby nie dopuścić do wejścia w życie mechanizmu „pieniądze za praworządność? Zdaniem „Spiegla” te groźby są bez pokrycia.
Premier Węgier Viktor Orban i „silny człowiek” polskiej polityki, wicepremier Jarosław Kaczyński określają Unię Europejską mianem „aparatu ucisku”. Obaj politycy „drwią (z Unii), szczują, krytykują, a pomimo otrzymują z Unii ogromne pieniądze”. Ponad 181 miliardów euro - tyle pieniędzy przez 16 lat Polska dostała z Unii Europejskiej. W tym samym czasie do unijnego budżetu wpłaciliśmy 58 miliardów - oto finansowy bilans 16 lat członkostwa Polski w UE.
Dotychczas Bruksela mogła jedynie bezsilnie przyglądać się i przekazywać rządom w Warszawie i Budapeszcie kolejne miliardy funduszy pomocowych – piszą Markus Becker i Jan Puhl w analizie zamieszczonej w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.
„Ta sytuacja ma się wkrótce zmienić” – zaznaczają autorzy. Parlament Europejski i rząd niemiecki występujący w imieniu UE porozumiały się co do możliwości, które umożliwią w przyszłości obcinanie funduszy krajom, które naruszają praworządność – tłumaczą Becker i Puhl.
Zgodnie z tym porozumieniem przekazywanie funduszy z budżetu UE ma być uwarunkowane przestrzeganiem standardów praworządności. „Oficjalnie chodzi o to, by uniemożliwić korupcję przy korzystaniu z funduszy. W rzeczywistości ten instrument ma potencjał pozwalający na karanie populistycznych rządów, takich jak Orbana czy Kaczyńskiego” – czytamy w „Spieglu”.
Autorzy zastrzegają, że kompromis musi zostać zaakceptowany przez Parlament Europejski i Radę UE, ale ani Polska, ani Węgry nie mają możliwości weta. „Orbanowi i Kaczyńskiemu pozostaje tylko jeden sposób na zablokowanie mechanizmu: musieliby storpedować cały budżet UE wraz z funduszem odbudowy (dla krajów dotkniętych skutkami Covid-19)” – tłumaczą dodając, że cały pakiet wart jest 1,8 bilionów euro i musi zostać zatwierdzony jednomyślnie.
„To groźba bez pokrycia, gdyż Węgry i Polska skazane są na tę pomoc” – uważa „Der Spiegel”. Gdyby oba kraje odważyły się na zastosowanie weta, Bruksela mogłaby stworzyć fundusz pomocy na nowo, w ramach międzynarodowych porozumień, ale bez Warszawy i Budapesztu. W takim przypadku Polska zostałaby bez grosza – piszą Becker i Puhl, powołując się na opinię szefa przedstawicielstwa UE w Polsce, Marka Prawdy.
„Der Spiegel” zwraca uwagę, że polski rząd znajduje się pod presją. Polskie władze „przekroczyły czerwoną linię”, otwarcie ignorując Trybunał Sprawiedliwości UE. Zdaniem Beckera i Puhla skomplikowana jest też sytuacja wewnętrzna. Autorzy przypominają o niedawnym orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji, co wyprowadziło tysiące osób na ulice i doprowadziło do spadku poparcia dla PiS o 10 punktów procentowych.
Rewolucja jest kobietą! #StrajkKobiet pic.twitter.com/ZBqAIn1Vx5
— Aleksandra Gajewska (@AGajewska) October 30, 2020
„Odebranie Polsce funduszy unijnych mogłoby doprowadzić do dalszego spadku poparcia dla PiS. Tym bardziej że – jak wynika z jednego z sondaży – 72 proc. Polaków popiera nowy mechanizm UE” – konkludują Becker i Puhl w najnowszym wydaniu tygodnika „Der Spiegel”.
REDAKCJA POLECA