Poniedziałkowe wydania gazet niemieckich szeroko rozpisywały silę o składzie rządu PiS. Wskazywano zmianę opcji politycznej w Polsce z proeuropejskiej na „narodową”, „autorytarną” i „antyeuropejską”.
„Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ)
Dziennik po krótkim przedstawieniu składu nowego Polskie rządu zwraca uwagę, że na jego czele nie stanie prezes PiS, lecz Beat Szydło.
- Szydło będzie się cieszyła ograniczonym autorytetem - podkreśla gazeta - gdyż przedstawiony przez nią w poniedziałek gabinet „nosi sygnaturę Prezesa, który umiarkowaną szefową rządu otoczył szeregiem narodowo-konserwatywnych doktrynerów”.
FAZ wskazuje Antoni Macierewicz, jako najbardziej kontrowersyjnego członka nowego rządu – W antykomunistycznym ruchu oporu przed przełomem politycznym odgrywał wybitną rolę, potem zasłynął przede wszystkim, jako bezwzględny tropiciel komunistów, który wszędzie wietrzy agentów i zamachy - przytacza dziennik.
Gazeta zwraca uwagę, że Antoni Macierewicz „wzbudza tyle kontrowersji”, że w kampanii wyborczej Beata Szydło wskazywała, jako kandydata na szefa MON „umiarkowanego Jarosława Gowina”.
Frankfurter Allgemeine Zeitung wspomina również o Mariuszu Kamińskim, „kontrowersyjnym twórcy biura antykorupcyjnego CBA”, który jako minister-koordynator wraca do służb specjalnych. Gazeta podkreśla, że w marcu br. został on nieprawomocnie skazany, jako szef CBA na 3 lata więzienia oraz 10-letni zakaz zajmowania stanowisk publicznych za przekroczenia uprawnień i popełnienia przestępstw podczas tzw. „afery gruntowej” z 2007 roku.
Dziennik podkreśla, że nie mniej kontrowersyjny były minister sprawiedliwości i ówczesny przełożony Kamińskiego, Zbigniew Ziobro również wraca na dawny urząd.
„Frankfurter Rundschau” (FR)
„Polski gabinet grozy” - pod takim tytułem „Frankfurter Rundschau” opublikował obszerny artykuł koncentrując się na dwóch osobach, które wzbudzały przed ogłoszeniem składu gabinetu największe kontrowersje: Antonim Macierewiczu i Zbigniewie Ziobro. FR zaznacza, że Beata Szydło, nie była obecna przy „najważniejszych negocjacjach” ws. składu rządu.
Gazeta przedstawia też, jako na szefa dyplomacji Witolda Waszczykowskiego, 58-letniego historyka, który, jak zaznacza FR, posiada „długoletnie doświadczenie w służbie dyplomatycznej”. Uchodzący za umiarkowanego Waszczykowski „złagodził trochę twardą postawą PiS w kwestii przyjmowania uchodźców”, podkreśla gazeta.
„Südwest Presse” (SP)
W artykułu „Polska: Teraz rządzą narodowcy” „Südwest Presse” zaznacza, że krzesło przeznaczone dla Polski na szczycie UE ws. uchodźców na Malcie zostanie puste, podczas gdy prawica formuje nowy rząd.
Gazeta przypomina, że Polska pod rządami premier Ewy Kopacz zgodziła się na przyjęcie 7 tys. cudzoziemców. Zaś lider PiS Jarosław Kaczyński ostrzegał, że imigranci przyniosą do Polski „pasożyty i szariat”.
- Obrona narodowych interesów jest sprawą podstawową - cytuje przyszłego szefa polskiego MSZ. - Nowy rząd chce przede wszystkim współpracować z krajami, które uznają potrzebę zapewnienia bezpieczeństwa przed zagrożeniem ze strony rosyjskiego sąsiada. Niemcy w chwili obecnej nie należą do tego grona, gdyż interesy handlowe z Rosją mają dla nich priorytet. - podkreśla gazeta.
„Südwest Presse” zwraca również uwagę, że za sprawą ruchu „populistycznego wokalisty rokowego Pawła Kukiza” - „Kukiz'15”, wprowadzenie do Sejmu dziesięciu członków skrajnie prawicowego „Ruchu Narodowego”.
- Czy Europa coraz bardziej kieruje się ku nacjonalizmom? - pyta „Südwest Presse” w swoim internetowym wydaniu. Zdaniem publicystów gazety zwycięstwo PiS w Polsce potwierdza ten trend, a kryzys migracyjny w Europie jest „idealnym tematem” do zmobilizowania takiego elektoratu.
Zwycięstwo PiS jest z „europejskiej perspektywy jeszcze bardziej kłopotliwe niż się obawiano”, gdyż partia ta nie tylko zdobyła najwięcej mandatów, lecz przejęła władzę. W przeciwieństwie do brytyjskiej UKIP, austriackiej FPÖ, czy francuskiej Front National „zwycięzcy wyborów w Polsce nie muszą się ograniczać tylko do ostrego tonu”.
PiS, zauważa gazeta – „będzie kształtował politykę szóstego, co do wielkości państwa UE”. Beata Szydło zasiądzie też przy stole obrad w Brukseli, gdzie przewodnictwo ma lider konkurencyjnej partii Donald Tusk i nie będzie czuła się tam osamotniona.
- Węgierski premier Viktor Urban jest duchowym bratem i pionierem na salonach europejskich w roli, na którą kurs obiera teraz też pani Szydło. - czytamy w „Südwest Presse” - I chociaż zachowanie obu polityków różni się od siebie to jednak polityka PiS i partii Fidesz Orbana, jest podobna: „ojczyźniana, autorytarna, konserwatywna lub wręcz reakcyjna w kwestiach społeczno-politycznych, dewocyjno-katolicka, łatwa w ramach NATO, przekorna w UE, bezwzglądna w kwestiach imigracji z wrogimi przekonaniami wobec cudzoziemców i islamu.
Źródło: Deutsche Welle