Szukaj w serwisie

×
11 listopada 2019

Stefan Niesiołowski: pisowcy idą po władzę i po Polskę. Na razie bez zahamowań

Stefan Niesiołowski

Pierwszym ruchem powinno być pozbycie się Schetyny i już nowe kierownictwo powinno prowadzić całą kampanię prezydencką.

 

Na razie pisowcy idą po władzę i po Polskę bez zahamowań. Nie będzie żadnych działań przeciwko Banasiowi, Glapiński może spać spokojnie, Morawiecki z niczego nie będzie się rozliczał, pieniądze z budżetu państwa będą przelewane do kieszeni i instytucji służących pisowskiej Polsce, propagandzie, kłamstwu i nienawiści. Służby specjalne, wymiar sprawiedliwości, publiczne media będą na użytek jednej partii, historia będzie zakłamywana, a przeciwnicy reżimu represjonowani, nękani, opluwani, czasami zatrzymywani. Nic się w najbliższym czasie nie zmieni, a jeśli to na gorsze.

Polska staje się atrapą demokracji i mamy cały szereg atrap, które tak jak w PRL-u noszą nazwy rzeczywistych instytucji, ale oznaczają co innego.

Atrapą od dawna jest TK, media publiczne, znaczna część wymiaru sprawiedliwości, IPN, Rada Mediów Narodowych itd. Cała Polska powoli stacza się w kierunku bycia jedną wielką atrapą tym razem nie z woli obcego państwa, a decyzją rodzimego reżimu umocowanego z woli części ogłupionego, przekupionego i bezwolnego społeczeństwa. Nawet takie zupełnie wtórne i detaliczne elementy jak marszałek senior, różni rzecznicy, prezesi fundacji, ministrowie i wreszcie p. prezydent stają się jedynie wykonawcami decyzji centralnego ośrodka politycznego jakim jest coś w rodzaju pisowskiego biura politycznego. Cała reszta pełni wyłącznie rolę wykonawczą i wtórną.

System do złudzenia przypomina system Polski Ludowej z jedną fundamentalną różnicą, przemoc jest obecnie stosowana w stopniu absolutnie wyjątkowym, a władza używa wielu instrumentów i nacisków, ale nie sięga po środki typowe dla represyjnych reżimów. W tym sensie żyjemy w łagodnej i infantylnej dyktaturze, która trzyma się na przekupstwie społeczeństwa, pustych obietnicach, kłamstwie, propagandzie i skrajniej nieudolności przeciwników.

Atrapą staje się Kościół, który w wielu rejonach Polskie pełni funkcję pisowskiego sztabu wyborczego, którego propaganda w wykonaniu Rydzyka czy wielu tzw. katolickich gazet jest mieszaniną nieudolnych kłamstw i propisowskiej agitki.

Kościół, w którym więcej jest o PiS-ie niż o Panu Jezusie, gdzie chroni się pedofilów, korzysta z państwowych pieniędzy, szkaluje, oczernia przeciwników obecnej władzy, popiera nacjonalizm, rasizm, antysemityzm, czy jawny idiotyzm jak przeciwników ewolucji, szczepienia dzieci, czy fałszowanie historii nie jest specjalnie do niczego potrzebny, poza utrzymaniem władzy przez pisowców.

Można oczywiście żartować twierdząc, że władza ma przed sobą dalsze możliwości i pole działania np. Banaś na prezydenta (czy to takie niemożliwe wobec marszałka seniora Macierewicza?), na premiera Karczewski w ramach rekompensaty, Zalewska ministrem energetyki, ministrem kultury Krynicka lub Suski, ministrem skarbu Bierecki. Ponadto powołuje się Narodową Radę Prawdziwej Polski, która decyduje, które ustawy i uchwały są zgodne z narodowym interesem, ma prawo pozbawiać mandatów, stanowisk i aresztować (do 6-ciu miesięcy) za działanie wbrew żywotnym interesom Polski. W skład Rady wchodzą z urzędu prezes partii rządzącej, premier, biskup Krakowa, Rydzyk, p. Duda, Macierewicz i p. Przyłębska, minister spraw wewnętrznych i min. sprawiedliwości. Ten organ w praktyce zatwierdza też listy kandydatów do parlamentu, stwierdza ważność wyborów i generalnie kieruje sprawami kraju. Każdy sprzeciw wobec decyzji tej Narodowej Rady jest karany.

Jest to z grubsza model, który sprawdza się w Iranie, gdzie mamy pełną symbiozę władzy duchownej i świeckiej i nic nie stoi na przeszkodzie, aby taki w pełni przecież demokratyczny i odpowiadający żywotnym interesom Polski model wprowadzić w naszym kraju?

Na razie mamy jeszcze wybory prezydenckie, być może przesądzające o losach Polski na wiele lat.

Niestety działania PO są wszystkim tylko nie scenariuszem zmierzającym do odsunięcia od władzy p. Dudy.

Prawybory w PO służą wyłącznie utrzymaniu władzy przez Schetynę, a to droga do klęski. I to zarówno prawybory szefa PO, jak i kandydata na prezydenta. Kandydat ten powinien być wybrany przez nowe kierownictwo, a nie wlec za sobą „charyzmę” i „popularność” Schetyny.

Jaki jest sens walczyć o nominację prezydencką skoro jest jasne, że w PO wygra Kidawa-Błońska mająca z kolei minimalne szanse na wygranie z Dudą.

Pierwszym ruchem powinno być pozbycie się Schetyny i już nowe kierownictwo powinno prowadzić całą kampanię prezydencką. To nie będzie tylko klęska, chociaż będzie miała jeden przyjemny aspekt – wyrzucenie Schetyny tym razem kopniakami z demokratycznej polityki, chyba pójdzie do PiS-u lub Korwina? Ale cena jaką zapłaci Polska, będzie makabryczna pięć lat p. Dudy.

Stefan Niesiołowski

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję