Krzysztof Skiba
Tak... obaliliśmy komunę, ale ona wróciła przebrana za PiS i skacze nam po głowie i po całym kraju. Demokracja, którą stworzyliśmy okazała się krucha. Pozwoliliśmy, aby Kościół zrobił sobie z Polski własną kolonię. Pozwoliliśmy, aby różni dranie doili ten kraj. A teraz pozwalamy, aby Gang Kolekcjonera Kotów, na naszych oczach przekształcał kraj w worek treningowy. Jesteśmy jak te nieszczęsne konie z Janowa Podlaskiego, które dawno temu wygrywały wszystkie konkursy, a teraz zdychają
Do kolegów opozycjonistów z czasów PRL
Dziś kolejna rocznica "półwolnych" wyborów 4 czerwca 1989 roku, kiedy to po ustaleniach Okrągłego Stołu, komuniści dopuścili opozycję z Solidarności do zabawy wyborczej i szybko przegrali jak Artur Szpilka swoje ostatnie walki na ringu.
I znów przez Internet i media przeleją się kombatanckie wspominki. Nie zabraknie zdjęć Wałęsy, Geremka i Mazowieckiego.
Tu i ówdzie pojawi się słynny plakat z Gary Cooperem z filmu "W samo południe" który z kartką wyborczą i ze znaczkiem "Solidarność" idzie pogonić złych ludzi. I dobrze. Fakty historyczne trzeba przypominać, a sentymentalne kombatanctwo, jeśli nie jest nachalne nikomu specjalnie nie zaszkodzi.
Było biednie i marnie, ale ku zaskoczeniu komunistów Solidarność wygrała wszystko, co było wówczas do wzięcia. Kolejne wybory były już w pełni demokratyczne, a komuna zdechła w swej znanej jako PZPR postaci.
Nie wdając się w spory, czy można było więcej i czy aby na pewno, to były choć trochę wolne wybory, mam do dawnych kolegów z opozycji skromny apel.
Dziś, gdy dziewczyna samotnie demonstrująca z plakatem i rowerem pod radiową Trójką jest zamykana przez policję, dziś, gdy uczestnicy Strajku Przedsiębiorców są gazowani i pałowani w centrum Warszawy, gdy jak za PRL demonstrantów z opozycyjnych manifestacji przesłuchuje się godzinami na komisariatach, poniża i każe rozbierać do naga, gdy niewidomy będący uczestnikiem protestu, brutalnie odłączony zostaje od osoby się nim opiekującej, jest wywożony kilkadziesiąt kilometrów poza miasto i wreszcie, gdy wszyscy przeciwnicy władzy są w państwowej telewizji opluwani i niszczeni jako "gorszy sort" "niemieckie sługusy" czy "zdrajcy narodu", to może wstrzymajmy się z tymi sążnistymi artykułami o walce z komuną i o tym, jak odważni byliśmy w czasach generała Jaruzelskiego.
Tak... obaliliśmy komunę, ale ona wróciła przebrana za PiS i skacze nam po głowie i po całym kraju.
Demokracja, którą stworzyliśmy okazała się krucha i garbata. W imię podziękowań za papieża, za sprzyjanie opozycji i pomoc w PRL pozwoliliśmy, aby Kościół i Watykan zrobił sobie z Polski własną kolonię. Pozwoliliśmy, aby różni dranie doili ten kraj na lewo i prawo. A teraz pozwalamy, aby Gang Kolekcjonera Kotów, na naszych oczach przekształcał kraj w worek treningowy.
Jesteśmy jak te nieszczęsne konie z Janowa Podlaskiego, które dawno temu wygrywały wszystkie konkursy, a teraz zdychają, głodują i spadły do piątej ligi, ale ciągle myślą, że nadal są piękne i fajne, bo żyją wspomnieniami.
Kombatanctwo szkodzi! Ordery już dawno rozdane! Czas jak za komuny bronić wolności i splunąć diabłu w oko. Władza ma już pełno w gaciach. Nie dajmy im dobiec do kibla.
Krzysztof Skiba
Całą płytę można już ściągnąć KLIKAJĄC TUTAJ >>>
Jurek Owsiak już przeczytał! A ty?
"Skiba ciągle na wolności" czyli ponad 500 stron barwnych historii o polskim rocku, trasach Big Cyca, kulisach Lalamido, organizacji nielegalnych happeningów, więzieniu w czasach PRL, o kretynizmach show biznesu i o tym jak optymistycznie i z uśmiechem iść przez życie.
Uwaga! Okazja!
Takich cen jeszcze nie było! W związku z pandemią Wydawnictwo SQN RADYKALNIE obniżyło ceny książek. Zamówienia pod tym linkiem: "Skiba ciągle na wolności"