Adam Mazguł
Widać wyraźnie, że Kaczyński coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkich przewałów prawnych, jak wielkich przestępstw się dopuścili jego ludzie władzy i bohaterska obrona bezprawia Z. Ziobro już nie wystarczy
Projekt ustawy sejmowej o bezkarności władzy nosi na sobie piętno paniki władzy.
Bezkarność dla działaczy PiS,kary dla lekarzy.”Nie popełnia przestępstwa,kto w celu przeciwdziałania COVID narusza obowiązki służbowe lub obowiązujące przepisy,jeżeli działa w interesie społecznym i bez naruszenia tych obowiązków lub przepisów podjęte działanie nie byłoby możliwe pic.twitter.com/xidtxQMS45
— Piotr Borys (@piotr_borys) August 13, 2020
Widać wyraźnie, że Kaczyński coraz bardziej zdaje sobie sprawę z tego, jak wielkich "przewałów prawnych", jak wielkich przestępstw się dopuścili jego ludzie władzy i bohaterska obrona bezprawia Z. Ziobro już nie wystarczy.
Przypomnę, że chodzi o miliardy złotych i blokowanie wyjaśniania ok. 340 afer PiS-u, od wieżowej, przez SKOKI, NBP, funduszy ofiar przemocy, PCK, złodziejstwa przy okazji Covid-19, i setki innych. Przecież wszystko można uzasadnić przygotowaniem i ochroną przed pandemią oraz interesem społecznym, jeśli to interes PiS-u.
Pomysł na bezkarność rządu za wałki i korupcję pod płaszczykiem pandemii tylko dowodzi skali nadużyć.
— Barbara Nowacka (@barbaraanowacka) August 13, 2020
Program „Korupcja+”
Dokonuje się bezczelna próba gwałtu na systemie prawnym dla uzyskania pewności, że władza może wszystko i to bez oglądanie się na jakieś tam przypisy prawne. Szczególnie chodzi o przestępstwa finansowe i omijające tryb zakupów w zamówieniach publicznych.
Ponieważ ten paragraf bezkarności ma działać wstecz, czyli w stosunku do spraw, które dawno zaistniały, wynika z tego, że prokuratura nie może umorzyć tysięcy spraw, które zostały zgłoszone do prokuratury na działanie władzy.
Zwracam uwagę, że chodzi też o skargi na działanie policji i policjantów, którzy w swoim rozpasaniu i poczuciu siły oraz bezkarności, brutalizują przestrzeń publiczną i to bardzo wybiórczo, tylko w stosunku do określonych środowisk.
Ustawa o bezkarności ludzi władzy ma pozwolić na uniknięcie odpowiedzialności każdemu, kto pod pretekstem zwalczania epidemii dopuszcza się przestępstw. I to z mocą wsteczną. Trzeba przyznać, że politycy PiS mają fantazję.
— Leszek Miller (@LeszekMiller) August 14, 2020
Oceniam, że wydarzenia na Białorusi zaskoczyły Kaczyńskiego. Po wyborach prezydenckich zapowiedział przejmowanie kolejnych, ostatnich elementów demokratycznego społeczeństwa obywatelskiego. Wypuszczenie zdziczałych policjantów Szymczyka na ludzi, których sami wyciągnęli na ulice, prowokowali, aby ich brutalnie spacyfikować, postawić absurdalne zarzuty karne i ostateczne wskazać, jako śmiertelnych wrogów Polaków, o tym świadczy.
Dzisiaj władza nie odpuszcza, ale sytuacja brutalnego dławienia oporu obywatelskiego na Białorusi stwarza nową sytuację. Ludzie zaczęli porównywać zamordyzm Łukaszenki z reżimem Kaczyńskiego i co ważniejsze, znajdują wspólne podłe cechy.
Doszło do takiej sytuacji, że im więcej brutalności bandytów Łukaszenki, tym więcej wrogów Kaczyńskiego w Polsce i poza jej granicami. Chwieje się jego wizja ostatecznego opanowania otępiałego propagandą narodu.
Dlatego, szczególnie teraz, powinniśmy aktywnością i pokazywaniem oblicza reżimu, władzy jednego psychopaty wspierać nie tylko obywateli na Białorusi, ale i przeciwstawiać się idiotyzmom władzy bezkarnej w Polsce.
Kaczyński wie, że jeśli reżim Łukaszenki przegra, to w pierwszej kolejności, będzie potrzebował ustawowej ochrony prawnej dla wszystkich swoich masowo aktywnych przestępców.
Adam Mazguła