Adam Mazguła
Jakoś nie widziałem prokuratury, gdy npk J. Kaczyński publicznie lżył naród językiem rasy panów, gdy wyzywał z trybuny sejmowej od kanalii, morderców, gorszego sortu
Nie popieram tego typu wyzwisk, jednak, kto kogo zaatakował i dlaczego nie zatrzymano npk J. Kaczyńskiego, J. Kurskiego i npk J. Brudzińskiego za wyzwiska o wiele cięższego kalibru i skierowane bezpośrednio do społeczeństwa, publicznie i z pełną świadomością.
Kto miał do czynienia z telewizją Kurskiego - dobrze wie, jakie, pozbawione kultury i ogłady społecznej, beztalencia robią tam propagandę. Wielokrotnie byłem przez nich prowokowany i zaczepiany agresywnymi pytaniami typu: co, ubeku, powiesz o stanie wojennym? Albo: co robi żołdak Jaruzelskiego na tym proteście. Mazguła, komuchu, jak się czujesz w demokracji? … Tak zazwyczaj rozpoczynają ze mną rozmowę pseudodziennikarze Kurskiego. W końcu chodzi o prowokację, a pytanie się wytnie z materiału.
Kto oglądał materiał o niby ataku Franciszka wie, że tam też nie ma pytań, tylko od razu zachowanie zdenerwowanych ludzi ich obecnością. Dlaczego? Dla mnie sprawa jest jasna. Dla nich prawda nie ma znaczenia. Liczy się zapotrzebowanie polityczne.
Stacja Kurskiego nawykowo szczuje społeczeństwo na pojedynczego obywatela bezprawnym kłamstwem w telewizji publicznej o zasięgu nie tylko ogólnopolskim, ale prokuratura ma to w … nosie.
Jak w kontekście zatrzymania Franciszka wytłumaczyć atak zwolenników PiS-u na dziennikarzy TVN czy Polsatu podczas miesięcznicy smoleńskiej, po której prokuratura nie wszczęła postępowań?
Dzisiaj potrzeba jest prowokacji, bo prezes drabinkowy powiedział na miesięcznicy, że czas skończyć z tym bezprawiem na ulicach. Myślałem, że chodzi o bezprawie policji czy faszystów, ale, jak widać, chodzi o prowokacje i przegnanie z ulic demokratów białej róży. Telewizja Kurskiego szczuje, ale wymaga od innych prawa do uszanowania godności swoich propagandzistów partyjnych.
Art.43 Prawa Prasowego:
Kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej - podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Kto mi wytłumaczy, o jaką przemoc chodzi? O jakie groźby bezprawne w tym przypadku chodzi? Nie słyszałem ich tam. Słyszałem natomiast prośby o odejście i wzmagającą się agresję słowną, gdy upór propagandzistów wzrastał. Czysta prowokacja na zamówienie. Prokuratura partyjna npk Z. Ziobry tylko czekała na taką szansę.
Jakoś nie widziałem prokuratury, gdy npk J. Kaczyński publicznie lżył naród językiem rasy panów, gdy wyzywał z trybuny sejmowej od kanalii, morderców, gorszego sortu albo gdy wspólnie z npk J. Brudzińskim publicznie ubliżał narodowi od komunistów i złodziei. Na to jest w kodeksie karnym artykuł.
Art. 133. Kodeksu Karnego.
Kto publicznie znieważa Naród lub Rzeczpospolitą Polską, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Wiec mamy dwa zdarzenia zagrożone ta samą karą.
Franciszek J. - odganiający natrętną prowokatorkę, w stosunku do której padły niepotrzebne słowa. Od dwóch tygodni wyzywany jest w telewizji od chamów, brutalnych agresorów w stosunku do kobiet i to są te łagodniejsze epitety używane przez telewizję Kurskiego.
Dziś przeszukano mieszkanie Franka, miejsce pracy, zarekwirowano nośniki elektroniczne, zdeponowano telefony i pozbawiono go wolności.
Npk J. Kaczyński spokojnie głaszcze kota na kanapie. Npk J. Brudziński ma się dobrze. Npk Z. Ziobro i szef szczujni J. Kurski organizują represje pod hasłem „przywracamy porządek w kraju”.
Dwa światy różnych ludzi, których PiS podzielił na sorty.
Tak działa partyjna administracja represyjnego państwa.
Państwa ludzi i nadludzi.
Państwa partyjnego reżimu w Polsce – kaczyzmu.
(Npk - niszczyciel polskiej konstytucji)
Adam Mazguła