Jacek Lepiarz
Unia Europejska powinna udzielić mocniejszego wsparcia protestującym Polkom – uważa jedna z liderek Ogólnopolskiego Strajku Kobiet, Marta Lempart. Zarzuciła Jarosławowi Kaczyńskiemu, że zachęcał neofaszystów do przemocy.
- Dostaję dziennie około 300 gróźb – telefonicznych, w formie SMS-ów lub e-maila oraz listownie. Wyprowadziłam się ze swojego domu, ponieważ mój adres został opublikowany i nie byłam bezpieczna. Od dwóch tygodni nie byłam w swoim mieszkaniu – powiedziała Marta Lempart w wywiadzie opublikowanym w środę wieczorem w internetowym wydaniu niemieckiego tygodnika „Die Zeit”.
- Gwałtowne kontrreakcje pokazują, że postępuję słusznie. Stałam się tak jakby tematem tytułowym wszystkich mediów rządowych – dodała 41-letnia działaczka.
Polacy są wściekli
- Ludzie są wściekli, ponieważ podczas kryzysu Covid-19, gdy załamuje się system ochrony zdrowia, szkolnictwa oraz gospodarka, co powinno być priorytetem, rząd prowadzi ofensywę przeciwko przerywaniu ciąży i prawom kobiet – tłumaczy Marta Lempart.
Liderka strajku zastrzegła, że chociaż uczestnicy protestów opowiadają się za świecką Polską, ich głównym wrogiem pozostaje rząd, a także policja i aparat ścigania, które „działają w interesie PiS, a nie w interesie państwa i obywatelek oraz obywateli”.
- Kaczyński w minionych tygodniach celowo zachęcał neofaszystów do przemocy i wzywał ich do obrony Polski. To nie jest jednak nasza walka. Zamiast kontrdemonstracji zorganizowaliśmy (11.11.2020) ośmiogodzinny event online: czyścimy fora i media społecznościowe z mowy nienawiści, zapraszamy do dyskusji ekspertów i piszemy wspólnie e-maile do rządu – powiedziała.
Bruksela robi zbyt mało
Zdaniem Marty Lempart, Unia Europejska i kraje członkowskie Wspólnoty powinny zainteresować się protestami w Polsce, ponieważ ich uczestnicy „walczą o europejskie prawa podstawowe”.
- Politycy UE rozmawiają z naszym represyjnym, kłamliwym, przestępczym rządem, zamiast posłuchać obywatelek i obywateli. W Parlamencie Europejskim odzywają się pojedyncze pozytywne głosy, lecz dzieje się zbyt mało, a jeśli, to za późno – oceniła krytycznie Marta Lempart.
Jej zdaniem Komisja Europejska powinna kontynuować postępowanie przeciwko Polsce w sprawie naruszenia praworządności, zamiast czekać „aż wszyscy znajdziemy się w więzieniu”. - Potrzebujemy ochrony przed policją i prokuraturą – dodała.
- Zaleczenie ran będzie zadaniem nowego rządu. Od tego są specjaliści, którzy znajdą jakieś rozwiązanie – powiedziała Marta Lempart, odpowiadając na pytanie, jak przeciwdziałać głębokim podziałom w polskim społeczeństwie.
- Bycie miłą lub mediacja nie są moim zadaniem. Jestem potrzebna, ponieważ jesteśmy na wojnie – podsumowuje rozmowę z „Die Zeit” liderka Ogólnopolskiego Strajku Kobiet.
Lubisz nasze artykuły? Podoba Ci się to co publikujemy? Polub nas na Facebooku >>
REDAKCJA POLECA