Szukaj w serwisie

×
23 czerwca 2018

Maria Nurowska: Oświadczam, że mnie nie zastraszycie!

Maria Nurowska

Kiedy wychodzilam, zostalam zepchnięta z kamiennych schodów. W szoku nie czulam bólu. wsiadlam w samochód i dojechalam do domu w Bukowinie , stamtąd odwieziona zostalam do szpitala. Nie pytajcie mnie, czy poszłam na poiicję. Nie poszłam, nie ufam im..

 

Kiedy dostałam mail: "Uważaj, kurwo, twoje dni są policzone" jakoś się tym nie przejęłam, ale nie byl to koniec ataków na mnie.

Zostalam zaproszona przez zakopański KOD na marsz" Przeciw nienawiści i faszyzacji naszego kraju", który miał się odbyć w sobotę 16 czerwca. Ucieszyłam się, bo miał być na nim Pawel Kasprzak i Piotr Pytlakowski. Przygotowałam nawet krótkie przemówienie.

Wrócilam z Warszawy w czwartek,w piątek mialam coś do załatwienia w Zakopanem w urzędzie, który mieścił się w starej kamienicy.

Kiedy wychodzilam, zostalam zepchnięta z kamiennych schodów. Gdybym spadła na głowę, pewnie bym nie żyła , skonczyło się na zerwaniu ścięgna przy kostce i ogólnym potłuczeniu.

W szoku nie czulam bólu. wsiadlam w samochód i dojechalam do domu w Bukowinie , stamtąd odwieziona zostalam do szpitala.

Oświadczam, że mnie nie zastraszycie, będę żyła tak, jak chcę, i pisała to, co chcę. Mój żarcik : " w razie czego walczylam, jak umialam, za Ojczyznę", stal się nadzwyczaj aktualny. Będę walczyla dalej...

Nie pytajcie mnie, czy poszłam na poiicję. Nie poszłam, nie ufam im, będę bronila się sama. Rozpoznam tego podgolonego bandytę na końcu świata....

 

Maria Nurowska

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję