ks. Wojciech Michał Lemański
Bezprawie i nienawiść biegają po polskich ulicach w kominiarkach, a policja i wymiar sprawiedliwości zasłoniły swe oczy niczym Temida
Przestępca, który w przestrzeni publicznej dokonał czynów zagrażających bezpieczeństwu publicznemu Żydów i ich rodzin, trafił wreszcie za kraty. To powinno cieszyć.
Nie jako sprawiedliwa odpłata za wyrządzone społeczeństwu zło, ale jako przykładne ukaranie człowieka ostentacyjnie depczącego zasady obowiązujące w cywilizowanym kraju.
Dlaczego nas to nie cieszy? Bo te długie miesiące kiedy przestępca rozzuchwalony bezkarnością grał uczciwej Polsce a nosie sprawy, że po odnowionym ministerstwie sprawiedliwość czego jak czego, ale sprawiedliwości spodziewają się już tylko nieliczni.
Bezprawie i nienawiść biegają po polskich ulicach w kominiarkach, a policja i wymiar sprawiedliwości zasłoniły swe oczy niczym Temida. Ten przestępca przeholował.
Gdyby "Żydówą" nazwał którąś z posłanek opozycji a nie żonę prezydenta Dudy, zaś "kanalią żydowską" nazwał kogokolwiek innego a nie Jarosława Kaczyńskiego - włos by mu z głowy nie spadł.
Z czego tu się cieszyć? Że minister sprawiedliwości staje w obronie dobrego imienia prezesa, a dobre imię Polski szargane przez antysemitów i faszystów ochranianych przez polską policję zupełnie go nie interesuje.
Wojciech Michał Lemański