Szukaj w serwisie

×
5 września 2018

Ks. Stanisław Walczak: „Nikt nam nie będzie dyktować”

Ks. Stanisław Walczak

Kościół w Polsce jest na najlepszej drodze do ateizacji społeczeństwa.

 

Dorastająca córka wraca nad ranem z dyskoteki. Idzie zachwianym krokiem, jakby nieprzytomna. Na reakcję rodziców odpowiada: „Nikt nie może mi dyktować co mi wolno, a czego nie wolno".

15 letni chłopak, bez prawa jazdy, „pożyczył” samochód ojca. Po powrocie, na zarzuty rodzica odpowiada: „Nikt nie może mi dyktować co mi wolno, a czego nie wolno.”

Podobno najtrudniejsi w tym względzie są zepsuci jedynacy.

Kryzys chrześcijanina polega na następującym procesie: Wspólnota chrześcijańska nie będzie mną kierowała. Drugi stopień to „Ewangelię trzeba poprawić, bo Jezus był naiwniakiem; trzecie stopień to: „Bóg umarł, teraz jestem ja go zastąpię".

Obecnie pośród narodowych arcybiskupów, biskupów, księży i ich świeckich naśladowców jesteśmy na etapie pierwszym: „Sobór to pomyłka”, „papież nie jest nie omylny, a więc zawsze myli się”, „biskupi z innych części świata to liberałowie i lewacy”. Powoli zaczyna się odejścia od „naiwnego Jezusa”. Skończy się, jak zwykle na negacji Boga.

Do tego prowadzi obecne zachowanie wspomnianych, upadłych chrześcijan katolickich: „Nikt nie może nam dyktować co nam wolno, a czego nie wolno, my katolicy polscy wiemy lepiej!” Kościół w Polsce jest na najlepszej drodze do ateizacji społeczeństwa.

„Nikt nie może nam dyktować co nam wolno, a czego nie wolno”. Jakiś niedojrzały jedynak głośno wypowiedział te słowa podczas uroczystości dożynkowych na Jasnej Górze. Inaczej nie potrafię tego wyrazić!

Za chwilę pojedzie oczarować Prezydenta USA, podnieci go faktem, że w Polsce mieszają komuniści i postkomuniści, z nadzieją, że ten da mu bombki, amunicję i żołnierzy gotowych walczyć z komunizmem w Polsce!

Skąd to wszystko się bierze? Chyba kiedyś szef katolików Gdańsku, odurzony, zapadł w głęboki sen i śnił,że usłyszał głos wydobywający się z płonącego ognia: „Jem twój, bóg, nazywam się naród polski”. Obudził się z bólem głowy i zaczął zapewniać, że miał nabożną wizję – a to był jedynie zespół dnia następnego, na ludowo zwany „kacem”.

A teraz, odziany w biskupie szaty oklaskuje każde kłamstwo płynące z ust zepsutego jedynka.

Około 50 procent katolików mu uwierzyło! Są na najlepszej drodze do niewiary.

Ks. Stanisław Walczak



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję