Ks. Stanisław Walczak
Czekając na wykład Prezydenta Francji, oglądałem ubeckie wprost działania przeciwko sędziemu z Olsztyna... To deptanie godności człowieka, deptanie buciorami pisowskimi podstawowej praworządności przypomniało mi straszne czasy z przeszłości, które ciągle pamiętam.
Pamiętam wizytę generała de Gaulle w Krakowie. Tam oprowadzał go po historycznych miejscach, zabytkach i świętościach kultury nasz ukochany profesor historii sztuki, ks. Jan Popiel, jezuita. Byliśmy podnieceni, pełni entuzjazmu i oczekiwań. Marzyła nam się Polska jak Francja - wolna, demokratyczna, zapewniająca wolność sumienia, cywilizowana.
Dzisiaj, słuchając wykładu pana Prezydenta E. Macrona na UJ, po tylu latach miałem podobne odczucia, jak wówczas, w 1967 r. Znowu marzyła mi się Polska jak Francja - wolna, demokratyczna, zapewnająca wolność sumienia, cywilizowana.
Polska bowiem, po minionym czasie od pokojowej rewolucji pod wodzą Lecha Wałęsy, została zmuszona przez degeneratów narodowo-katolickich do powrotu do czasów najtrudniejszych. I wzorem generała Franco, duce Mussoliniego, dyktatora Salazara, komunistów Bieruta i Gomułki, fanatycy stworzonej dla Polaków narodowej religii - Polska wkroczyła w nowy okres zniewolenia obywateli.
Kilka minut wcześniej, czekając na wykład Prezydenta Francji, oglądałem ubeckie wprost działania przeciwko sędziemu z Olsztyna... To deptanie godności człowieka, deptanie buciorami pisowskimi podstawowej praworządności przypomniało mi straszne czasy z przeszłości, które ciągle pamiętam.
A wcześniej ów
powrót do starogreckiej pogańskiej wiary. Oto - na do niedawna świętym
miejscu zwanym Jasną Górą - do Ciemnej Góry pośpieszyli wyznawcy nowej
religii. Tam, swej bogini z grecka zwanej Herą, a przechrzczoną na imię
Maryja, żonie gromowładnego Zeusa, z którą spłodzili tego półboga
Herkulesa, którego dla pozoru nazywają Jezusem - złożyli ofiarę z
Polski. A ich syn, zamknięty w metalowym sejfie, musiał patrzeć na
moment, w którym Hera (Maryja) miała brać na siebie kłamstwa, oszustwa,
oszczerstwa oraz nienawiść i rządzić Polską jak niegdyś Zeus, po
porwaniu Europy, zrobił z niej swą kochankę. Króla zaś (Jezusa)
przymknęli w metalowym więzieniu i obnosili się nową Królową.
To
sprytne (choć może prymitywne) podłożenie chrześcijańskich nazw pod
pogańskie tradycje antyku, jest oczywiste. Kilka dni temu uczestniczyłem
w pogrzebie gdzieś u franciszkanów. Kondukt żałobny prowadził mnich, a
za nim powoli toczył się karawan z olbrzymim napisem Charon! Jak ulał
pasuje to to tego, co właśnie piszę.
Arcykapłani i kapłani starożytnego Egiptu stali się prekursorami kleru, który przejąwszy nową religię narodowo-katolicką, teraz sieją polityczne i społeczne zamieszanie. To właśnie po mistrzowsku wykpił autor „Faraona”.
Marksistowska krytyka religii, może bezwiednie, krytykuje taką właśnie religię, która zniewala lud. Nigdy zaś nikt nie podniósł ręki na religię Abrahama oraz Jezusa, którzy w imię Stwórcy prowadzili i prowadzą lud ku wolności wszelakiej.
Ta część katolików z Boga uczyniła bożka, instrument nienawiści, a z Matki Jezusa czynią matkę grzechu, ci którzy Jezusowi odebrali wszelką moc – oto główne źródła laicyzacji Europy!
Ks. Stanisław Walczak