Szukaj w serwisie

×
1 września 2021

Joanna Senyszyn: Kościół za grube pieniądze sprzedaje wiernym obietnicę życia wiecznego

Joanna Senyszyn

Silny, choć pośredni, jest kościelny wpływ na stanowienie prawa, podział środków budżetowych, patriarchalny, przemocowy model rodziny, kształt szkolnej edukacji, państwowy ceremoniał z obowiązkowym nabożeństwem…

 

Byłam na Mazurach na spotkaniu z cudowną, lewicową młodzieżą. Wspólnie z Joanną Scheuring-Wielgus i Bożeną Przyłuską prowadziłam panel o świeckim państwie. M.in.mówiłam, że Kościół katolicki działa jak mafia. Zainteresowanie było ogromne. Młodzi mają dość kościelnej dyktatury. Chcą świeckiego państwa. Są świadomi konieczności odebrania Kościołowi przywilejów i sekularyzacji kościelnego majątku. Dziękuję za spotkanie

Ponizej fragment mojego wystąpienia:

W watykańskiej instytucji i jej narodowych filiach obowiązuje omerta, czyli zmowa milczenia. Dotyczy księżych dzieci, afer obyczajowych i alkoholowych, wykorzystywania zakonnic, a przede wszystkim przestępstwa pedofilii. Sprawcy są wciąż ukrywani przez swoich biskupów przed wymiarem sprawiedliwości.

Wyższe duchowieństwo posiada cechy, które wg włoskiego psychiatry i pisarza Corrado De Rosy, charakteryzują „perfekcyjnego” szefa mafii. Są to: narcyzm, paranoja, religijny fanatyzm, skłonność do stosowania przemocy. Czyż nie pasują do tego obrazu polscy hierarchowie: Depo, Dydycz, Głódź, Gulbinowicz, Hoser, Jędraszewski, Michalik, Nycz, Tyrawa, Wojda, by wymienić tylko bardziej znanych z nieprzyzwoitych ekscesów i bezczelnych wypowiedzi?
Powszechnie przyjęta definicja mafii pasuje jak ulał do Kościoła kat.: „zorganizowana grupa przestępcza o dużych wpływach i powiązaniach z osobami na różnych szczeblach władzy, policją, biznesem, prowadząca działalność finansowaną z przestępstw”.

Silny, choć pośredni, jest kościelny wpływ na stanowienie prawa, podział środków budżetowych, patriarchalny, przemocowy model rodziny, kształt szkolnej edukacji, państwowy ceremoniał z obowiązkowym nabożeństwem… Za sprawą kościoła mamy „piekło kobiet”, nie ma ustawy o związkach partnerskich, utrudniona jest dostępność do skutecznej, nowoczesnej antykoncepcji, in vitro, badań prenatalnych, przepisy o ochronie uczuć religijnych ograniczają swobodę wypowiedzi i artystyczną twórczość. Zblatowanie polityków z Kościołem widać gołym okiem. Kwintesencją jest prezydent Duda całujący Rydzyka w rękę.
Do pełnej identyfikacji KrK, jako instytucji mafijnej, trzeba jeszcze tylko stwierdzić, czy swoją działalność prowadzi za pieniądze pochodzące z przestępstw. Pozornie to pytanie obrazoburcze. Naprawdę retoryczne, a odpowiedź oczywista: tak!

Kościelny majątek w dużej mierze pochodzi z wyłudzeń od państwa, samorządów i wiernych. Kler mami wiernych fałszywą obietnicą życia wiecznego i żąda zapłaty żywą gotówką, tu i teraz.

Kościół za grube pieniądze sprzedaje wiernym obietnicę życia wiecznego. Świeccy oszuści za sprzedaż nieistniejącego towaru odpowiadają z art. 286 § 1 kodeksu karnego („Kto, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, doprowadza inną osobę do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem za pomocą wprowadzenia jej w błąd albo wyzyskania błędu lub niezdolności do należytego pojmowania przedsiębranego działania, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do lat 8”). Sutannowi oszuści, nie dość, że unikają jakiejkolwiek kary, to jeszcze cieszą się powszechnym szacunkiem, poważaniem i miłością. Wierni żołnierze kościelnej mafii, cokolwiek zrobią, są chronieni przez swoich zwierzchników i podporządkowane im klerykalne państwo pislandzkie. Don Corleone zazdrości takiej rodziny.

Joanna Senyszyn



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję