Szukaj w serwisie

×
18 września 2021

Roman Giertych: Korupcja mediów

Roman Giertych

Sponsoring mediów tzw. prawicowych, to używanie pieniędzy publicznych lub półpublicznych (ze spółek SP) do polityki. Niestety nie od dziś znane jest zjawisko zatrudniania agencji PR, których celem jest wykupywanie artykułów u dziennikarzy celem publikacji w prywatnych mediach bez zgody właściciela.

 


Dzieje się coś dziwnego. Obserwujemy zjawisko, którego nasilenie świadczy o poważnej patologii w mediach. Nie mówię tutaj o mediach publicznych, gdyż one już od trzech lat z mediami nie mają nic wspólnego. Mówię tutaj o pozostałej części mediów. Zasadniczo pojawiają się w nich artykuły, które odpowiadają prawdzie.
Jednak czasem publikowane są treści, które są w sposób oczywisty zakamuflowaną propagandą PiS. Być może pochodzącą z głupoty albo naśladownictwa. Ale to byłoby założenie pozytywne.

W moim przekonaniu większość (choć nie wszystkie) wpisy, artykuły lub materiały, które są publikowane w mediach niezależnych, a wychwalają PiS w jakimś aspekcie są po prostu sponsorowane. PiS dysponuje ogromnymi pieniędzmi publicznymi, którymi jak widzimy chociażby na przykładzie PCK, posługuje się w celach politycznych.

Również sponsoring mediów tzw. prawicowych, to używanie pieniędzy publicznych lub półpublicznych (ze spółek SP) do polityki. Niestety nie od dziś znane jest zjawisko zatrudniania agencji PR, których celem jest wykupywanie artykułów u dziennikarzy celem publikacji w prywatnych mediach bez zgody właściciela.

Obserwuję obecnie przebieg tego zjawiska na masową skalę chociażby przy ocenie najważniejszej, pojedynczej kampanii tego roku, czyli pojedynku w Warszawie. Pojawił się sondaż, w którym w pierwszej turze wygrywa Trzaskowski z 37/33, a w drugiej 56/37. (Na marginesie dodam, że z Rafałem Trzaskowskim dzielą mnie ogromne różnice poglądów).

Po publikacji takiego sondażu wydawało się, że sprawa komentarzy jest oczywista. Trzaskowski bije na głowę Jakiego. Wynik słabszy z I tury jest oczywisty, gdyż mamy w Warszawie wysyp kandydatów lewicowych, którzy odbierają nieco głosów kandydatowi Koalicji Obywatelskiej, ale w drugiej turze wszystkie te głosy padają na Trzaskowskiego. Na dodatek tendencja jest korzystna dla Trzaskowskiego, a Jaki nie może wyjść poza elektorat PiS.

Cztery lata temu p. Sasin w II turze dostał 42% i sromotnie przegrał. Dziś p. Jaki ma wynik słabszy o pięć punktów procentowych. Tymczasem ze zdumieniem możemy obserwować zalew komentarzy o tym, jaka fatalna jest kampania Trzaskowskiego. Kandydat ten (podobnie zresztą jak Jaki) haruje jak wół, a dziennikarze mówią, że jest niewidoczny. Zdobywa w sondażu prawie 20 punktów procentowych więcej niż przeciwnik, a niektórzy mówią, że sondaże pokazują wyrównaną walkę.

Oczywiście, że sondaże to nie wybory, ale jeśli komentuje się taki sondaż jak ten, to podawanie interpretacji, która jest kłamliwa musi być jakoś umotywowane. Nie wierzę w przypadki.

Na miejscu właścicieli mediów wprowadziłbym nowe kontrakty, które wprowadzają olbrzymie kary umowne za sponsoring tekstów.

Roman Giertych



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję