W obliczu przedłużającego się konfliktu na Ukrainie, Rosja zwraca się o wsparcie do swoich nielicznych sojuszników, w tym Korei Północnej. Jak donosi Kyryło Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR), około 11 tysięcy północnokoreańskich żołnierzy szkoli się obecnie we wschodniej Rosji, przygotowując się do walk na froncie ukraińskim. Pierwsza grupa, licząca 2,6 tysiąca żołnierzy, ma być skierowana do obwodu kurskiego, gdzie Ukraina utrzymuje silny przyczółek.
Żołnierze z Korei Północnej, po zakończeniu szkoleń, mają być gotowi do walki już na początku listopada. Pjongjang, wspierając Rosję, nie po raz pierwszy angażuje się w konflikt ukraiński. W przeszłości dostarczał Moskwie pociski, które były używane w działaniach bojowych. Teraz jednak wsparcie to przyjmuje formę bezpośredniego zaangażowania wojskowego, co budzi obawy o dalsze eskalowanie konfliktu.
Budanow ujawnił, że północnokoreańscy żołnierze będą walczyć na ukraińskim froncie, korzystając z rosyjskiego sprzętu i amunicji. Ich obecność na polu walki ma wzmocnić osłabione rosyjskie siły, które ponoszą znaczące straty. „Będą gotowi do walki od 1 listopada” – stwierdził Budanow w rozmowie z portalem The War Zone.
Władze Ukrainy już wcześniej alarmowały o możliwości zaangażowania Korei Północnej w wojnę. Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, podczas spotkania z europejskimi politykami w Brukseli, ostrzegał, że na front może trafić nawet 10 tysięcy północnokoreańskich żołnierzy. Prezydent Zełenski podkreślił, że to wsparcie może być pierwszym krokiem do globalnej eskalacji konfliktu.
Działania Korei Północnej wzbudzają zaniepokojenie nie tylko na Ukrainie, ale również w innych krajach zachodnich. John Kirby, rzecznik amerykańskiej Rady Bezpieczeństwa Narodowego, stwierdził, że jeżeli te doniesienia się potwierdzą, będzie to oznaczać, że Rosja znajduje się w coraz większej desperacji w obliczu ciężkich strat ponoszonych na froncie.
Wysyłanie północnokoreańskich żołnierzy na wojnę w Ukrainie to bezprecedensowy krok, który wskazuje na pogłębiającą się współpracę między Moskwą a Pjongjangiem. Mimo to, jak zaznacza Budanow, nie wiadomo jeszcze, gdzie zostaną rozmieszczone pozostałe siły Korei Północnej.
Północnokoreańskie wsparcie dla Rosji może przyczynić się do dalszego przedłużania konfliktu, który już teraz zbiera krwawe żniwo po obu stronach. Działania Kim Dzong Una, który otwarcie wspiera Rosję, mogą mieć daleko idące konsekwencje nie tylko dla Ukrainy, ale również dla stabilności międzynarodowej.
We wtorek portal Ukrainska Prawda, powołując się na źródła w ukraińskich służbach specjalnych, podał, że Rosjanie utworzyli batalion złożony z obywateli Korei Północnej, a 18 żołnierzy z tej formacji uciekło już ze swoich pozycji na granicy obwodów briańskiego i kurskiego na zachodzie Rosji.
W obliczu tych wydarzeń, świat z niepokojem obserwuje, jak sytuacja rozwija się na Wschodzie Europy, zadając sobie pytanie, jakie będą dalsze kroki sojuszników Rosji i jak wpłyną one na przebieg wojny.