Stwierdzenie, że jest to odwieczny dylemat, byłoby jak najbardziej słuszne, gdyby nie fakt, że pierwszy komercyjny laptop powstał w roku 1979. Musiało jeszcze sporo wody w Wiśle upłynąć, zanim sprzęt tego rodzaju na dobre rozpanoszył się po naszej pięknej ojczyźnie. 40 lat w informatyce to kilka epok, zatem pozostaniemy już przy „odwiecznej” terminologii, bez szkody dla ogólnego sensu artykułu. Postawmy więc nieprzemijające pytanie: co jest lepsze, laptop czy komputer stacjonarny?
Mały czy duży, oto jest pytanie
Jak zwykle, gdy nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o… sposób wykorzystania. Laptopy nie powstały przecież dlatego, że komuś się wybitnie nudziło. Miały one zapełnić niszę powstałą na skutek globalizacji świata. Trudno było oczekiwać, by businessman w podróży służbowej, dajmy na to, do Chin, biegał z rozwianym włosem po Pekinie w poszukiwaniu kawiarenki internetowej, by wysłać maila lub sprawdzić notowania giełdowe. Co innego statystyczna pani Kowalska, obsługująca dokumentację księgową w biurze. W tym wypadku kwestia mobilności nie istnieje, zatem nic nie stoi na przeszkodzie, by korzystać z tradycyjnych komputerów stacjonarnych.
Dopiero względy zwykłej wygody spowodowały, że laptopy zaczęły królować w naszych domach. Krótko mówiąc, jeśli lubimy sobie poszusować w sieci, choćby na stronie https://www.morele.net/kategoria/laptopy-31/,,,,,,,,0,,,,30183O978880/1/, leżąc wygodnie na kanapie, nic nie zastąpi niewielkiego sprzętu.
A co, kiedy użytkownik lubi wyciskać siódme poty podczas przechodzenia kolejnej misji ulubionej gry? Sprzęt potrzebny do tego typu wyzwań, z natury rzeczy musi być superwydajny. Owszem, mamy już na rynku całkiem bogatą ofertę laptopów gamingowych, jednak ich ceny dla wielu stanowią zaporę nie do przebycia. W odróżnieniu od swoich większych kuzynów komputery przenośne charakteryzują się dość zintegrowaną budową. Wymiana poszczególnych podzespołów na nowsze, a co za tym idzie wydajniejsze, jest szalenie trudna, o ile w ogóle możliwa. Wieża umożliwia praktycznie każdą konfigurację, montaż nie jest specjalnie skomplikowany, a ewentualny serwis można wykonać w domu.
Duża wydajność jest także potrzebna w przypadku skomplikowanych projektów graficznych, dużych baz danych czy obróbki filmów.
Gdzie jest haczyk?
Dla wtajemniczonych nie jest żadną rewelacją fakt, że komputery i laptopy z niższej półki często mają takie same możliwości, jak ich droższe odpowiedniki. Wiąże się to z czynnikiem ekonomicznym, bezlitośnie wykorzystywanym w marketingu. Trzeba pamiętać, że linia produkcyjna np. procesorów to ogromna inwestycja. O ile taniej dla producenta będzie wytwarzać jeden rodzaj procka, blokując w części z nich moc obliczeniową. W ten sposób można „wyprodukować” całą masę podzespołów, różniących się od siebie tak naprawdę jedynie nazwą. W przypadku wieży znacznie łatwiej jest wykryć tego typu modyfikacje.
Cóż, nie rozstrzygnęliśmy kwestii spornej, i prawdopodobnie nikt nie jest w stanie tego zrobić. Podobnie jak w przypadku miłośników Mercedesa i Lexusa, wszyscy mają rację.
Zastanawiając się nad wyborem sprzętu dla siebie, trzeba uczciwie przyjrzeć się własnym upodobaniom i przyzwyczajeniom. Do tego dochodzi jeszcze styl pracy i rodzaj wykonywanych czynności.
Prawda, że proste?