Szukaj w serwisie

×
10 marca 2017

Kijowski do Kaczyńskiego – „Wasza Polska nie jest silna – jest śmieszna”

Berlin, 10 marca 2017 r.

Szanowny Panie Prezesie!

Nie mam nadziei, że przeczyta Pan mój list, ale po wczorajszym wyborze Donalda Tuska na kolejną kadencję jako przewodniczącego Rady Europejskiej i wydarzeniach, które temu towarzyszyły, mimo wszystko postanowiłem do Pana napisać.



To nieprawda, że Polska wstała z kolan. To nieprawda, że PiS chce silnej Polski. Wasza Polska nie jest silna – jest śmieszna. Ośmieszacie nas w oczach całego świata. Mówicie, że odzyskujemy podmiotowość. My ją właśnie tracimy! 27 krajów poparło kandydata z Polski. Tylko jego własny kraj – nie! Nawet Pański idol Viktor Orban nie poparł stanowiska PiS-u. Nawet Wielka Brytania, która myśli o Brexicie i o której głos przeciw tak zabiegaliście.

Pozwolę sobie przypomnieć Panu, że Unia Europejska to projekt pokojowy. Jej początki sięgają okresu powojennego, kiedy w 1952 roku powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali, a w roku 1958 Europejska Wspólnota Gospodarcza. Nie było mnie wtedy na świecie, ale od dziecka wzrastałem w przekonaniu, że to jest przyszłość wolnej Europy. Wszyscy chcemy żyć w pokoju. Zjednoczenie państw europejskich to jedyny w historii świata układ, który od ponad pół wieku zapewnia stabilizację. Po stuleciach wyniszczających konfliktów i dwóch wojnach światowych to wartość sama w sobie. Dlaczego Pan o tym zdaje się nie pamiętać? Dlaczego Pan niszczy marzenia tysięcy Polaków o silnej Polsce w Europie?

Unia Europejska opiera się na dobrowolnej współpracy i kompromisie. Kompromis nie jest kompromitacją. To uzgadnianie wspólnego stanowiska, na które zgadzają się wszystkie strony, a każda z nich jest gotowa ustąpić dla wspólnego dobra. Chcę, żeby Polska była właśnie taka– zdolna do kompromisu, dbająca o pokój, troszcząca się o dobrobyt wszystkich swoich mieszkańców i pamiętająca o wszystkich ludziach na świecie. Bo nie jesteśmy samotną wyspą. Tylko taka Polska będzie we współczesnym świecie silnym państwem.

Mówicie dużo o przestrzeganiu zasad przez kraje Unii Europejskiej. Ale sami nie przestrzegacie żadnych! Dokonaliście destrukcji Trybunału Konstytucyjnego, chcecie zniewolenia sądów i samorządów. Łamiecie naszą, polską Konstytucję!

Nas – ludzi, którzy mają odwagę mówić o tym głośno – nazywacie nielojalnymi zdrajcami, sprzedawczykami, świniami oderwanymi od koryta. Serio? Czy naprawdę w to wierzycie? Czy wyglądam na oderwanego od koryta?

Otóż nie, Panie Kaczyński. Nie miałem nigdy żadnego koryta, nikt mnie niczym nie kupił. Gdyby było inaczej, nie miałbym problemów finansowych, o których głośno w całej Polsce. Jednak mimo zdeptania mojej prywatność i spokoju mojej rodziny nie przestanę walczyć o Polskę. Nie potrafię inaczej. Tak zostałem wychowany – swój kraj się kocha i jest się w stanie dla niego poświęcić dużo, a może nawet i wszystko. Jeśli Pan nie zna mojej rodziny, to Antoni Macierewicz może Panu dużo o niej opowiedzieć, bo bardzo lubi wspominać swoją obecność w legendarnej Czarnej Jedynce. Niech Pan zapyta.

Jest mi dzisiaj wstyd za Pana. Za Pana i za Pańską formację. Zwycięstwo Donalda Tuska bardzo mnie cieszy, ale jest to radość podszyta goryczą. Z Waszego powodu.

Nie mówię, że wszystko, co robicie jest złe. Ani że sami jesteście źli. Nie wzywam do delegalizacji PiS-u, jak niektórzy. Doceniam program 500+, bo wiem, że był wielu rodzinom potrzebny. Widzę w Polsce biedę i nierówności. Ale w jedno nikt nie uwierzy. Drogą do dobrobytu nas wszystkich nie jest wyjście z Unii Europejskiej. Podstawowy warunkiem dobrobytu w Polsce, będącego udziałem wszystkich obywatelek i obywateli jest bycie wśród najaktywniejszych i najsilniej integrujących się członków Unii. To dzięki UE mamy dopłaty dla rolników, inwestycje infrastrukturalne i programy pomocowe dla różnych grup społecznych. Niech Pan rozejrzy się po Polsce – wszędzie tam, gdzie są nowe drogi, mosty, dworce kolejowe, remizy strażackie, szkoły, place zabaw, baseny, nowoczesne zakłady utylizacji odpadów, szpitale, przychodnie, urzędy miejskie, muzea, odnowione zabytki i tym podobne, służące nam wszystkim i poprawiające nasz byt inicjatywy stoi tablica z flagą Unii Europejskiej. Wiem, że może Pan powiedzieć, że jak wystąpimy z UE to przestaniemy płacić składkę. Tylko że z tej naszej składki nie starczy pewnie nawet na dotacje dla rolników, nie mówiąc już o całej reszcie.

Nie przestanę głośno mówić o tym, co robicie źle. Jak niszczycie nasz kraj. Wprowadzacie sztuczne podziały społeczne. Właśnie wracam z Berlina. Tego samego, w którym w roku 1989 został rozebrany pamiętny mur. Widziałem tam również fragment muru z Gdańska. Tego muru, który w 1980 roku przeskoczył Lech Wałęsa. Stoi przy samym Reichstagu przypominając zasługi Polski i Solidarności dla zjednoczenia Europy, a Niemiec w szczególności. Mur Berliński przez lata był symbolem podzielonego świata. Pamiętam dobrze dzień, a właściwie noc jego upadku. 9 listopada 1989. Byłem wtedy młodym człowiekiem, miałem 21 lat i widziałem, jak na moich oczach materializują się marzenia milinów ludzi o życiu w wolnej Polsce, wolnej Europie i świecie. Niemcy, odsądzane przez Pana od czci i wiary, odrobiły swoją trudną lekcję historii. Może dlatego są dzisiaj tym krajem, który potrafi głośno mówić o tym, co jest nam wszystkim potrzebne dla pokoju, a Angela Merkel umie podjąć niepopularne decyzje kierując się wyższymi wartościami. Dzisiejsze Niemcy są zupełnie inne od tych z 1939 roku. Świat się zmienił. Wczoraj w Berlinie byłem na spotkaniu organizowanym przez International Civil Society Center, gdzie ludziom z całego świata opowiadałem o fenomenie KOD-u i o tym, jak wielkie poruszenie społeczne wywołała spowodowana przez Was destrukcja podstaw demokratycznego ustroju w Polsce.

Zawsze będę za wolnością, równością i demokracją, szacunkiem dla różnorodności i solidarnością między ludźmi. Wierzę, że są to ideały większości Polek i Polaków. Będziemy zawsze sprzeciwiać się niszczeniu tych wartości.

Dzisiaj, w imieniu własnym, a także wszystkich tych, którzy myślą podobnie, wzywam Pana i Pańskie ugrupowanie – opamiętajcie się!

Opamiętajcie się. Niech Pan się opamięta. Inaczej Polska Wam tego nie wybaczy.



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję