Szukaj w serwisie

×
9 lipca 2018

Katarzyna Lubnauer: Ordynacja PIS do PE to ordynacja rozbójnicza

Katarzyna Lubnauer

PIS zależy tylko i wyłącznie na władzy i pieniądzach, co pokazują codziennie. I temu ma służyć rozbójnicza ordynacja do PE. Władzy dla władzy i kasy.

 

Demokracja pośrednia, czyli przez reprezentantów, powinna pozwalać, jak największej liczbie obywateli czuć się reprezentowanym we władzach. Ta reprezentacja w miarę możliwości powinna być proporcjonalna do poparcia społecznego. Stąd w polskiej konstytucji wprost wpisano, że do sejmu RP mamy wybory proporcjonalne.

Mimo to, dzięki systemowi D’Honta, progowi wyborczemu (5% dla komitetów, 8% dla koalicji), wielkości okręgów, od 7 do 20 mandatów - kilkanaście procent (ok 17%) Polaków nie ma swojej reprezentacji w obecnym Sejmie. Równocześnie 37,6% poparcia PISu w wyborach 2015 roku, przyniosło im ponad 51% mandatów sejmowych, podczas gdy 45,8%, które zdobyła wtedy łącznie obecna opozycja parlamentarna oraz Kukiz 15, przyniosło mniej niż 49% mandatów.

Twórcy takiego modelu wyborczego kierowali się zasadą zwiększania reprezentacji dużych podmiotów, kosztem mniejszych, w celu tworzenia stabilnej większości rządzącej. Jaki to może dać efekt negatywny wszyscy widzimy w obecnej kadencji, z jednej strony PIS ma samodzielną większość, której nadużywa łamiąc konstytucję, z drugiej posługuje się mandatem 37,6% Polaków jakby reprezentował wszystkich obywateli. Wydaje się, że koalicja byłaby bezpieczniejsza, ale nikt tworząc ordynację do Sejmubnie przewidział destrukcyjnej woli PIS.

Efekt zaburzenia proporcjonalności byłby jeszcze większy, gdyby do sejmu obowiązywała taka ordynacja jaką PIS zaproponował do PE - system D’Honta podziału mandatów, ale połączony z okręgami 3-6 mandatowymi. Wtedy PIS w Sejmie miałby nawet blisko 300 mandatów. A w Sejmie zabrakłoby zapewne reprezentantów kolejnych ponad 21% wyborców, bo Kukiz 15, Nowoczesna i PSL mogłyby w ogóle nie dostać mandatów, lub po 1 sztuce, tylko dla liderów ugrupowań.

Ordynacja PIS do PE to ordynacja rozbójnicza, próba pozbawienia dużej grupy Polaków ich reprezentantów w PE, chęć kradzieży mandatów przez PIS mniejszym ugrupowaniom i ich wyborcom.

Warto tez zauważyć, że to rozwiązanie nie ma też żadnego uzasadnienia merytorycznego, ponieważ Parlament Europejski nie ma potrzeby budowania większości stabilnej do rządzenia. Przedstawiciele wszystkich państw w Parlamencie Europejskim wybierają swoje międzynarodówki i te grupy dają pełne spektrum opinii dotyczących przyszłości i funkcjonowania Unii Europejskiej obecnych wśród jej obywateli. Dlatego większość państw Unii Europejskiej ma ordynację, w której mandaty rozdzielone są na listę krajową, tak żeby w wyniku wyborów, jak najwięcej obywateli miało swoich przedstawicieli w Parlamencie Europejskim. Podobnie jest obecnie w Polsce z uwzględnieimniem specyficznego stylu dopasowywania potem mandatów do regionów.

Dlaczego więc PIS chce wprowadzić tak nieuczciwą ordynację? Przyczyny mogą być trzy.

Pierwsza najbardziej prawdopodobna, że Jarosław Kaczyński chce w pełni panować nad swoim obozem, a ta ordynacja zniechęca do dzielenia się na mniejsze ugrupowania czy listy. Czyli służy do zabetonowania swojego obozu politycznego i może być oznaką jego słabnięcia jako lidera politycznego.

Druga przyczyna to wola jak największej grupy polityków PIS do ewakuowania się na 5 lat do PE, gdzie lepiej płacą i mniejsza jest odpowiedzialność za błędy. Szczególnie, jeżeli boją się przegrać kolejne wybory to może być ważny argument. Zmieniają, więc obecne przepisy na ordynację, która dałaby im w stosunku do wyników 2014 r. o pięć mandatów więcej, 24 zamiast 19.

Trzeci argument to chęć zrobienia w Polsce duopolu, tak żeby nie miały szans ani funkcjonować, ani powstać żadne ugrupowania popierane przez mniejszą niż 15% wyborców liczbę Polaków, bo tę samą ordynację, 3-6 mandatowe okręgi, może PIS potem wprowadzić do wyborów krajowych. W takim układzie, co pewien czas do władzy wracałoby PIS.

Żaden z tych powodów nie uzasadnia proponowanej zmiany, bo nie jest w interesie społecznym. Zmiany, która nie jest korzystna ani dla demokracji, ani dla frekwencji wyborczej, ani dla obecności Polski w Unii Europejskiej. Ale przecież PIS nie zależy ani na frekwencji ( ich elektorat jest bardziej zdyscyplinowany), ani na demokracji ( co udowodnili ), ani na UE ( z którą walczą ). PIS zależy tylko i wyłącznie na władzy i pieniądzach, co pokazują codziennie. I temu ma służyć rozbójnicza ordynacja do PE. Władzy dla władzy i kasy.

Katarzyna Lubnauer



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję