"I nie mogę pozbyć się wrażania, że Puszcza Białowieska i jej tragedia, to Polska w pigułce. Tam, na Podlasiu, jak w soczewce widać wszystkie problemy Polski rządzonej przez PiS. Nieumiejętność korzystania z zasobów, nacechowane ideologią działania, przekonanie o własnej nieomylności i absolutna odporność na opinie z zewnątrz i niedopuszczanie myśli, że ktoś inny może wiedzieć lepiej."
Puszcza jak Polska, Polska jak puszcza
Wraz z grupą posłów Nowoczesnej byliśmy ostatnio w Białowieży i w Puszczy Białowieskiej. Miejsce to od miesięcy przewija się w debacie publicznej. Co chwila relację na żywo nadają stamtąd rozmaite media. Niby wszyscy wiemy, co się tam dzieje, ale żadna relacja żadnego reportera nie jest w stanie pokazać dramatu, jaki odbywa się w Puszczy Białowieskiej. Muszę dodać, że służby graniczne i służby leśne zrobiły wszystko, żebyśmy nie mogli zobaczyć miejsca ścinki i spotkać się z pracującymi tam ekologami. Pierwszy raz widziałam też, jak wykorzystuje się służby państwowe, żeby zablokować, niczym w krajach totalitarnych, dostęp opozycji do informacji. Pretekstem było, mimo okazania przez nas wszystkich dokumentów, ustalanie naszej tożsamości. Przez ponad godzinę! Ale dotarliśmy na miejsce, i dopiero zobaczenie tego na własne oczy pozwala rozumieć tragizm sytuacji. Ja to widziałam i jestem przerażona.
I nie mogę pozbyć się wrażania, że Puszcza Białowieska i jej tragedia, to Polska w pigułce.
Tam, na Podlasiu, jak w soczewce widać wszystkie problemy Polski rządzonej przez PiS. Nieumiejętność korzystania z zasobów, nacechowane ideologią działania, przekonanie o własnej nieomylności i absolutna odporność na opinie z zewnątrz i niedopuszczanie myśli, że ktoś inny może wiedzieć lepiej.
Puszcza Białowieska to perła w Europie. Jedyny taki obszar dziewiczego lasu, bogactwo przyrody. To miejsce jest jedną z największych atrakcji turystycznych Polski. Nie trzeba być przecież mistrzem biznesu turystycznego, by wiedzieć, że ludzie z całego świata zawsze będą chcieli tam przyjechać, aby na własne oczy zobaczyć ten niezwykły las. A turyści, to realne pieniądze. Dla Puszczy, dla Podlasia, dla Polski. PiS tego nie wie? Minister Szyszko tego nie wie? Chyba nie.
Tam w ogóle nie powinno się usuwać chorych drzew, bo taki las potrafi się uzdrowić, ale jeśli nawet zdecydowali się na wycinkę części zaatakowanych przez kornika drzew, to mogli robić to mniej inwazyjnymi metodami. Pozwolić zarobić lokalnym mieszkańcom, stosować metody tradycyjne, a nie wielkie maszyny, które nie tylko wycinają drzewa, ale niszczą wszystko wokoło. Działania, które podjął minister Szyszko to oczywisty dowód na całkowitą nieumiejętność mądrego, nowoczesnego myślenia gospodarczego. Minister Szyszko w Puszczy widzi podkłady kolejowe i deski. Jest ślepy na jej majestat, który należy chronić, którym należy się chwalić i na którym dodatkowo można zarobić. Ta krótkowzroczność się zemści. Zamiast zainwestować w turystykę minister Szyszko dezawuuje te tereny, zniechęca turystów, tłumaczy im, że to nic niewarty las wyhodowany przez człowieka. To wygląda jak celowa, absurdalna antyreklama Polski.
PIS nie szanuje dóbr narodowych w szerokim ich rozumieniu. Tak jak nie szanuje państwa prawa, jego instytucji, naszej kształtującej się wciąż demokracji - tak nie szanuje środowiska naturalnego. Tak jak niszczy kolejne instytucje państwa, tak chce zniszczyć charakter i urok Puszczy. Brutalnymi narzędziami, zarówno tymi tradycyjnymi, jak i politycznymi, niszczy dziedzictwo, które powinno być przekazane kolejnym pokoleniom.
Skrót PiS moglibyśmy rozszyfrować jako Przemoc i Siła. Bo to przemoc, siła, upór i ideologia determinują działania partii rządzącej. W słowniku PiS nie ma słów rozmowa, kompromis, negocjacje, porozumienie. A to musi doprowadzić do konfliktu i porażki. Już raz PiS przejechało się na Rospudzie, sprawa Puszczy Białowieskiej jest podobna. Wtedy świat patrzył, teraz również przygląda się ze zdziwieniem.
To kolejny obszar naszej klęski na arenie międzynarodowej. Nominaci PiS rozsiani po przeróżnych instytucjach niszczą wizerunek Polski, idą na czołowe zderzenie z kolejnymi podmiotami międzynarodowymi. W przypadku Puszczy Białowieskiej wyrąb drzew ma miejsce w przeddzień szczytu UNESCO w Polsce! Jan Szyszko zamiast być dumnym z faktu, że Puszcza Białowieska jest na liście światowego dziedzictwa UNESCO, twierdzi, że znalazła się tam nielegalnie i chce złożyć w tej sprawie wniosek do prokuratury. Zamiast dumy z ostatniego naturalnego lasu w Europie, PiS wmawia światu, że to wynik działań ludzi. A to wszystko po to, żeby usprawiedliwić kuriozalną wycinkę. To wbrew interesowi Polski i Polaków. Nie wyobrażam sobie, by na podobne działania zdobyli się ministrowie innych rządów w Unii Europejskiej czy Stanów Zjednoczonych. Taki minister zostałby natychmiast odwołany za działanie na szkodę gospodarki i wizerunku własnego kraju. Nasz minister Szyszko ma się świetnie…
Przyroda polska przeżyła pokolenia korników, ale może nie przeżyć jednej kadencji szkodników politycznych. Lex Szyszko to 3 mln ściętych drzew, a obecna wycinka Puszczy Białowieskiej to nieodwracalna ingerencja w dziką przyrodę. Te zniszczenia przyjdzie nam odrabiać najdłużej, o ile w ogólne będą od odrobienia. Bo tak samo, jak nie można odtworzyć dzieła sztuki zniszczonego przez barbarzyńców, tak nie można na nowo posadzić lasu pierwotnego. Puszcza jest w stanie się odrodzić, ale trudno będzie odrodzić jej charakter.
Mamy tylko jedną Polskę. Mamy tylko jedną taką Puszczę. Polska to nie skład desek. Nowoczesność i odpowiedzialność to dbałość o dziedzictwo, myślenie o przyszłości, a nie skupianie się tylko na tu i teraz.