Zdrowie, bycie fit i dbanie o własny stan zdrowie stało się ostatnio bardzo modne. Wiele osób idzie ślepo za trenerami czy różnej maści coachami (często bez kwalifikacji, coachowie od wszystkiego), zmienia swoje życie o 180 stopni, a po mniej więcej 3-6 mc przechodzi poważny kryzys. Spokojnie nie będę Cię nawracać, wygłaszać mądrości bez poparcia w stylu: gluten jest zły, to zło całego świata.
Ciekawostka: nie ma badań, które dowodzą,że gluten jest zły. Przeczytać za to możesz badania, które dowiodły,że gluten nie szkodzi jeśli nie jest się chorym np na celiakię.
Staram się w życiu stosować zdrowy rozsądek, nigdy nie szłam ślepo za modami czy trendami bez poparcia naukowego. Wiem także,że nagła zmiana o 180 st nie sprawdzi się w życiu mojej rodziny.
Uważam, że metoda małych kroków i nabierania nawyków lepiej się sprawdza. Ja zaczynałam od małych zmian:
– Pierwsze moje postanowienie to picie świeżego soku (owocowego lub warzywnego około 500 ml) codziennie. Sok czy koktajl dostarcza Ci znacznie więcej witamin, może być np oczyszczający, co pomaga w odchudzaniu.
– Kolejne to zamiana dżemu do śniadania na dżem 100% bez cukru – polecam Łowicz, smakuje wyśmienicie!
– Dodawanie do wody/koktajli aloesu.
– Zakup parowaru komorowego (można gotować smacznie i nawet na ostro)!
– Ograniczenie soli w potrawach o 1/2 (da się przeżyć).
– Zamiana przekąsek na owoce lub koktajle.
– Ograniczenie wielkości kolacji o 1/2.
– Bardziej świadome wybieranie produktów w sklepie, analizowanie składu.
Jak widzisz zmiana żywieniowa przechodziła u mnie płynnie i delikatnie, nie porwałam się z motyką na księżyc i nagle nie zmieniałam wszystkiego. Gotowanie wg. diety, które można zakupić w internecie (Ewa Chodakowska czy Ania Lewandowska) u mnie się kompletnie nie sprawdza. Podejmowałam próby, jednak nie mam czasu na całodzienne stanie przy garach – bo tak się to kończyło.
Im dalej w las tym bardziej jestem świadoma w zakupach i wyborach. Świadomie pozwalam się także na słabości np Cola zero – tak wiem, jest to mało zdrowe, ale wybieram opcje zero i robię to w pełni świadomie. Zgodnie ze słowami mądrych trenerów, wiem,że trzeba czasem pozwolić sobie na słabości aby wytrwać i się nie załamać.
Jeśli Twoja słabość to białe pieczywo to ok, jedz białe pieczywo z czasem to też zmienisz, ale zrobisz to świadomie a nie na siłę lub wbrew sobie. Cola zero to moja słabość, której nie potrafię się jeszcze pozbyć, dlatego jeśli pozwalam sobie na Cole, pilnuje aby wypić więcej soku czy zjeść więcej warzyw/owoców. Najważniejszy jest balans.
Poza świadomym żywieniem dołączyłam jeszcze sport, może być to siłowania, basen, bieganie, rower a może tylko długie spacery. Znajdź to co sprawia Ci przyjemność. Bieganie to nie moja bajka – nie ma siły abym zaczęła biegać, nie i już, ale rower czy pływanie sprawia mi przyjemność. Dlatego chodzę na basen, saunę i śmigam rowerem np na siłownie.
Spokojnie, nie byłam i nie jestem mistrzem pływania, mój partner mówił na początku, że ja nie pływam tylko walczę o przetrwanie ale się nie poddawałam, każda wizyta na basenie sprawia, że czuje się pewniej!
Moje żywienie i sport nie jest idealne! Mam kryzysy, mam słabości, chwile załamania ale mimo wszystko staram się trwać i codziennie lepiej dbać o siebie i rodzinę.
Chętnie dowiem się jakie są Twoje sposoby na zdrowe życie i doświadczenia.
Justyna 5swiatow.pl
Od 16 roku życia pracuje – najpierw w radio, później w marketingu. Kolejnym etapem jej kariery była sprzedaż bezpośrednia w korporacji handlowej i zarządzanie ponad 200 osobową grupą sprzedażową.
Od 2005 roku prowadzi własną firmę reklamową i systematycznie powiększa swoje portfolio. Jej pasją są mechanizmy sprzedażowe i psychologia sprzedaży. Uważa że w życiu należy zawsze podążać „swoją drogą”.