Papież - senior Benedykt XVI przerywa niemal całkowite milczenie po ponad 3 i pół roku od swej abdykacji. W piątek 9 września, w kilkudziesięciu krajach, także w Polsce, ukaże się książka „Benedykt XVI. Ostatnie rozmowy”.
W szczerej rozmowie z niemieckim dziennikarzem Peterem Seewaldem papież Benedykt zdradza, główne przyczyny swojej abdykacji, wspomina swojego poprzednika Jana Pawła II i skarży się na „brud“ w Kościele katolickim. Ostro rozprawia się z homoseksualizmem, pedofilią i opowiada o aferach, które wybuchały w Watykanie za jego pontyfikatu. Piętnuje przerost biurokracji, „teoretyzację wiary”, jej upolitycznienie oraz „brak żywej dynamiki”.
„Nie udało mi się oczyścić Kościoła”
W książce, Benedykt XVI potwierdza doniesienia i pogłoski o istnieniu lobby gejowskiego w Watykanie. Mówił, że lobby takie istniało podczas jego pontyfikatu i jednak udało mu się rozbić tę grupę. - Czy znowu się taka tworzy, nie wiem – przyznał 89-letni Joseph Ratzinger. Stwierdził jednak, że nie udało mu się oczyścić Kościoła tak, jakby sobie tego życzył z pedofilii wśród księży i korupcji w Watykanie.
- Jako kardynał Kongregacji Doktryny Wiary dowiadywałem się o wszystkim, gdyż wszelkie informacje trafiają właśnie tam, i potrzebna jest wielka "siła duszy", żeby uporać się z tym ciężarem. Że w Kościele nie brakuje brudu, to od zawsze wiadomo, ale to, z czym trzeba się zmagać jako prefekt kongregacji, sięga znacznie dalej, dlatego też i sam chciałem po prostu poprosić Pana, żeby nam pomógł. - powiedział.
- Zawsze liczy się przekaz informacji. - mówi Benedykt zapytany czy jego zdaniem, Jan Paweł II nie dość ofensywnie zajął się tym problemem nadużyć seksualnych w kościele
- Gdy już dostatecznie został poinformowany i zorientował się, co się dzieje, wyraził przekonanie, że należy podjąć energiczne działania. Ze względu na obowiązujące przepisy prawa kościelnego niemożliwe było nałożenie cięższych kar, dlatego wspomniałem o nowelizacji. Papież natychmiast dał mi wolną rękę i stworzyliśmy nowe normy prawne oraz struktury. Tylko w ten sposób dało się wyjść naprzeciw temu doświadczeniu.
Pochwała poprzednika i następcy
Benedykt XVI z najwyższym szacunkiem wyraża się zarówno o swoim poprzedniku Janie Pawle II, jak i następcy Franciszku, w szczególności podkreślając ciepło z jakim Franciszek podchodzi do ludzi.
- Uważam za dobry jego bezpośredni kontakt z ludźmi. Oczywiście zadaję sobie pytanie, jak długo to wytrzyma. Każdej środy dwieście i więcej uścisków dłoni to spory wysiłek. Ale zostawmy to Panu Bogu. - powiedział papież-senior.
Stwierdził, że wybór kardynała Jorge Bergoglio na jego następcę zaskoczył go. Kardynała znał wcześniej z kilku z wizyt w Watykanie i z korespondencji. – Poznałem go jako bardzo autorytatywnego człowieka, kogoś, kto w Argentynie decydował, co ma być, a czego nie. Tej serdeczności, osobistego kontaktu z ludźmi nie miałem okazji doświadczyć, więc to okazało się dla mnie niespodzianką. Nie wiem tylko, jak długo on to wytrzyma – powiedział Benedykt.
Abdykacja
Emerytowany papież powiedział, że już w latach 90. czuł się zmęczony i mówił Janowi Pawłowi II, że chce zrezygnować z urzędu Prefekta Kongregacji Nauki Wiary, ale polski papież się nie zgodził. Tłumaczył niemieckiemu dziennikarzowi, że ze względu na podeszły wiek nie był już w stanie udźwignąć odpowiedzialności za Kościół.
- To oczywiście nie jest takie proste. Ponieważ od tysiąca lat żaden papież nie zrezygnował, a również w pierwszym tysiącleciu krok ten należał do wyjątków, nie jest to decyzja, która łatwo przychodzi. Wielokrotnie trzeba się z nią zmierzyć. Z drugiej strony oczywistość tej decyzji stawała się tak naturalna, że nie można mówić o jakichś wyjątkowych wewnętrznych zmaganiach. Świadomość odpowiedzialności i ciężaru wymagająca gruntownego zbadania i rozpatrzenia przed Bogiem i sobą samym była, owszem, ale nie w tym sensie, że przechodziłbym jakieś tortury. - wyjaśniał Benedykt. - Było jasne, że muszę podjąć ten krok, i to była najwłaściwsza chwila. Ludzie też się z tym pogodzili. Wielu jest wdzięcznych, że kolejny papież wyszedł ku nim w nowym stylu. - dodał papież.
Współautor „Ostatnich rozmów” dziennikarz Peter Seewald zaprzecza pogłoskom, jakoby Benedykt XVI ustąpił pod naciskiem politycznym. Zwraca uwagę, że głównym powodem było osłabienie fizyczne i psychiczne.
„Mogłem odejść, bo nie byłem pod presją” – przyomina słowa papieża Benedykta Peter Seewald.
Jeszcze nigdy papież nie podsumował własnego pontyfikatu
– Jeszcze nigdy papież nie podsumował własnego pontyfikatu. Bezprzykładna jest też bezstronność i otwartość, z jaką wypowiada się w książce papież-senior. - mówił Peter Seewald.
Kardynał Joseph Ratzinger po raz pierwszy przyjął Petera Seewalda w 1992 roku. Mimo krytycznej relacji Seewalda z tego spotkania, papież zgodził się później na książkę-wywiad. Wydana pod tytułem „Sól ziemi” stała się bestsellerem.