Adam Mazguła
Ludzie! Wybory są aktem odpowiedzialności, a nie wbijaniem topora zdrady w plecy narodu!
Andrzej Duda, tak jak J. Kaczyński, M. Kuchciński, Z. Ziobro, J. Brudziński…, wszyscy senatorowie i posłowie PiS oraz wspierający ich hierarchowie Kościoła rzymskokatolickiego, odpowiadają za największą dewastację kraju w powojennej Polsce.
Niewielu zdaje sobie sprawę z faktu, że za tej opresyjnej władzy straciło zdrowie i życie więcej osób niż w stanie wojennym i podczas wszystkich protestów robotniczych tego okresu łącznie.
Wstrząsnęła całym krajem najbardziej pokazowa akcja terroru politycznego i zabójstwa Pawła Adamowicza, którego morderca i wyznawca PiS-u, jak wynika z doniesień prasowych, uniknie kary za ten polityczny mord.
Podobało się tej władzy torturowanie Igora Stachowiaka, z morderczym finałem na komisariacie we Wrocławiu. Do tej pory, tuszując sprawę, władza doprowadziła do postawienia zarzutów świadkom, a nie mordercom czy prominentnym działaczom PiS-u, którzy zaangażowali się w mataczenie i wspieranie morderców.
Zarzuty dla morderców w mundurach brzmią jak pogarda dla prawa – przekroczenie uprawnień.
Nie żyje „Cygan”, znany bokser, który ujawnił podkarpackie afery seksualne z udziałem prominentnych działaczy rządzącej partii. Przebywając w zakładzie karnym, podobno popełnił samobójstwo, wieszając się na leżąco i jest tylko jednym z przykładów seryjnych śmierci w więzieniach PiS-u.
Moją odrazę wywołuje prezentowane przez obóz władzy zadowolenie ze śmierci, co najmniej 60 byłych funkcjonariuszy państwowych, w wyniku ustawy represyjnej PiS.
Niewyjaśnione są okoliczności śmierci Andrzeja Leppera, byłego komendanta głównego policji, generała Sławomira Petylickiego twórcy „Gromu”, czy pułkownika — dowódcy jednostki specjalnej AGAT. Nie wiadomo, kto zamordował posła na sejm, na drodze, sprawca wypadku drogowego zawrócił, aby ostatecznie dobić rannego polityka.
PiS-władzę obciąża śmierć, przez samospalenie, Piotra Szczęsnego, ale też innej utajnionej przez władze śmierć w dniu 30 kwietnia 2019 r. pod Kancelarią Rady Ministrów oraz kilka dni temu pod Sejmem.
Pamiętamy Barbarę Blidę, której śmierć, podczas zatrzymania w domu przez władze, zakończyła się wielkim sprzątaniem i zmianą umundurowania sprawców, zanim Z. Ziobro ujawnił tragedię tej swojej propagandowej akcji.
Nikt nie zliczy zahamowanych przez Z. Ziobrę przeszczepów, a więc ludzi skazanych na śmierć. A wycofanie się rządzących z dofinansowywania leków dla osób po przeszczepach? Cena tych lekarstw podniesiona została o setki procent.
Trwa krucjata obecnej władzy przeciwko ludziom starszym, a przejawia się w zamykaniu szpitali, w „wyganianiu” z kraju lekarzy i pielęgniarek, w całkowitym niszczeniu oddziałów geriatrycznych. Nie wykorzystuje się możliwości leczenia onkologicznego Polaków, bo dla partii, to za drogo. Do tego dochodzą osoby oczekujące latami na wizytę u lekarza specjalisty czy na zabiegi.
Ofiarami tej władzy są też kobiety, dla których władza wymyśliła stosowanie przez lekarzy klauzuli sumienia.
Obliczono, że około 40 tys. Polaków umiera rocznie z powodu zatrutego powietrza, w czasie, kiedy władza zatrzymała energetyczne programy alternatywne dla spalania węgla i potęguje wielkość jego import głównie z Rosji.
Kto policzy skalę zniszczenia i śmierci, w wyniku przemocy w rodzinie, jeśli PiS zlikwidował większość programów pomocy dla poszkodowanych?
Kto odważy się policzyć setki ofiar będących rezultatem: frustracji społecznej, wynikającej z agresji władzy, skłócenia rodzin, wzrostu spożycia alkoholu (aż o 30% na jednego mieszkańca, co jest z pewnością efektem ubocznym programu 500+).
Kto jest w stanie ukazać tragedię ludzi zwolnionych z pracy w celu udostępnienia stanowisk dla PiS-Misiewiczów czy przeniesionych karnie na drugi koniec Polski za uczciwość (jak chociażby prokurator ze Szczecina, który zmarł w Łańcucie)?
PiS-władza dopiero zaczyna się rozwijać. Widać to po agresji propagandowej, dzieleniu ludzi, wskazywaniu wrogów, liczbie przetrzymywanych ludzi w aresztach wydobywczych, bez sądu i wyroku, po liczbie polityczno-propagandowych więźniach, takich jak chociażby niewinny Tomasz Komenda, którego skazano na 25 lat więzienia dla dobrego samopoczucia Lecha Kaczyńskiego.
Przetrzymuje się w więzieniach niewygodnych wrogów politycznych, którym w ten sposób zamyka się usta przed ujawnieniem prawdy o patologii rządzących.
Przemoc policjantów wobec pokojowo protestujących członków opozycji demokratycznej jest już standardem tej władzy. Nawet w rocznicę Powstania Warszawskiego czy Święta Niepodległości pokazali swoje siłowe wsparcie dla faszyzmu.
Wybuch nienawiści PiS-policji politycznej i jej nadzorców wywołało nawet tak neutralne słowo, jak KONSTYTUCJA. Teraz i za nie można być zatrzymanym, spisanym, a jeśli jest się prawnikiem — można pożegnać się z zawodem.
Łupem PiS-u jest też przyroda. Do swoich sukcesów zalicza masowe wycinki lasów i puszczy. Cieszy go każde ścięte drzewo, nawet w wielkich miastach, gdzie parki i każda roślina decydują, o jakości powietrza.
Ślepa i chora potrzeba niszczenia każe tym wrogom przyrody zabijać również zwierzęta.
Masowe mordowanie zaczęło się od zniszczenia dumy polskiej hodowli — stadniny koni arabskich w Janowie Podlaskim. Doprowadzono do upadku jednego z najbardziej dochodowych towarów eksportowych Polski.
Moc i twarz PiS-u mają również decydenci Lasów Państwowych i Polskiego Związku Łowieckiego. To myśliwi otrzymali zlecenie odstrzału bobrów, żubrów i innych chronionych gatunków. Pomysłem nieudaczników partyjnej głupoty ma być wymordowanie polskich dzików.
Co jeszcze wymyślą ci zakompleksieni, nieodpowiedzialni i myślący inaczej ludzie, którzy dla morderczej radości stają się rzeźnikami wszystkiego, co żyje, a oficjalnie i partyjnie wrzeszczą, że chronią życie?
Specjalnością partii rządzącej stało się mordowanie niezależnych myśli. Zabijają pamięć historyczną, prawdę, przyzwoitość, skromność, empatię… Niszczą wolne myśli i zapisy konstytucyjne naszego kraju.
PiS zamordował podstawowe zasady parlamentaryzmu, wprowadził prostactwo, a wraz z nim — tolerancję dla przestępstw urzędniczych. Zniszczył prawo do wolności wyznawania wiary i religii…
Zamiarem PiS-u jest raz zdobytej władzy nigdy nie oddać. Za tą myślą idą dalsze represje i przemoc wobec politycznych przeciwników. Dlatego rządzący reżim partii wyznawców męczeńskiej śmierci, panów świata, sędziów ostatecznych, ciemnych sił zawiści i kompleksów, każe unicestwiać wszystko, co pojawia się na jej drodze do władzy absolutnej, oraz by czerpać korzyści ze swojej prymitywnej mocy panowania.
Każdy zakompleksiony i niedowartościowany człowiek tak już ma, że czuje silną potrzebę gotowania piekła albo, chociaż sprawiania przykrości innym. Dlatego partia, która jest zbiorem niedowartościowanych i zagubionych życiowo ludzi, tworzy swoje sukcesy przez sztuczne wywyższanie i nadawanie przywilejów indywidualnych. Partia rekompensuje brak wykształcenia i snobizm swoich wyznawców wysokimi stanowiskami, służbowymi limuzynami, wzmożoną ochroną. Przykładem niech będzie marszałek, który się „wylatał”.
Ludzie słabi, którzy wyrastali w upokorzeniu, marzą o sile, która ich dowartościuje i pokaże, jak są mocni wielkością swoich stanowisk i wpływów. Tacy ludzie zawsze mają skłonność do przemocy i poniżania innych dla swojego dobrego samopoczucia.
Jeśli dzisiaj spotykam ludzi, którzy przyzwyczajają się do zawłaszczania kraju przez narodowo-socjalistyczną partię wyznaniową PiS szybciej, niż następuje ich percepcja rozumienia świata, to wyjaśniam: faszyzm dopiero na końcu swojego rozwoju niesie ze sobą obozy śmierci i przemysł przerobu ludzi na mydło, ale droga do tego haniebnego celu prowadzi przez umysły takich jak Wy, ignorantów, ludzi biernych, chowających się przed życiem i odpowiedzialnością, niewolników wiary, wielbicieli kłamstwa i zwykłych tchórzy. Nie chcę się z Wami tego piekła doczekać.
W tej sytuacji szokuje, że ludzie siedzą spokojnie w domach i godzą się na przemoc, nawet domową, skierowaną na nasze żony czy córki; przemoc, która staje się prawem, która staje się wylęgarnią patologii w stosunku do dzieci i rodzin.
Pozostaje nadzieja, że chociaż ci, którzy jeszcze wiedzą, jak żyć normalnie, w poczuciu odpowiedzialności i ochrony własnego świata, wolnego od przemocy, pójdą na wybory, których PiS nie zdoła sfałszować.
Taką Polskę podpisał nam Andrzej Duda!
To jego podpis widnieje pod każdym aktem odbierania Polakom Polski i sukcesywnego przekazywania jej faszystowsko katolickiej partii PiS.
Dzisiaj za jego kampanią wyborczą stoją nieuczciwe media, potężne i spoza budżetu wyborczego publiczne pieniądze wszystkich instytucji państwa i samorządów, gdzie władzę ma PiS.
Policja dokonuje aktów agresji na opozycję, prokuratura dba o bezkarność przestępców władzy i nie wszczyna postępowań w ponad 300 aferach PiS-u. Cały rząd prowadzi w godzinach służbowych i poza nimi kampanię wyborczą na rzecz Andrzeja Dudy. Trwa bezprawne przekupywanie wyborców kolejnymi pieniędzmi, nie tylko indywidualnie, ale i na inwestycje samorządowe.
Tak wygląda totalna akcja wyborcza organów państwa! Ulica i zagranica!
Zadeklarowani wyborcy Andrzeja Dudy zrywają plakaty innych kandydatów, zaklejają, dokonują rękoczynów i ataków nawet w obecności nic niewidzącej policji.
Dziś w nocy na naszym płocie zniszczono farbą plakat @trzaskowski_ . Zamalowano nawet polską flagę.
— Marcin Bosacki (@MarcinBosacki) June 26, 2020
Nasza odpowiedź dla wandali i tchórzy:
NIE NISZCZ.
I TAK POWIESIMY WIĘKSZY! pic.twitter.com/cXIXEuOEtx
Wyraźnie widać, że jest przyzwolenie władzy na agresję obywateli w pożądanym celu politycznym.
Nie chcę takiego agresywnego państwa, nie chcę tak wybranego prezydenta mojego kraju.
Wszyscy mogą otrzymać mój głos, ale na pewno nie Andrzej Duda,
idol nieróbstwa i zabawy ludzkimi losami. Człowiek niebywałego braku odpowiedzialności i niesamodzielny krzykacz wiecowy, chory z samouwielbienia, marionetka skompromitowanego państwa kaczyzmu.
Ludzie! Wybory są aktem odpowiedzialności, a nie wbijaniem topora zdrady w plecy narodu!
Adam Mazguła