Roman Giertych
Fajnie, że tak wykańczasz PiS. Jesteś prawdziwym Konradem Wallenrodem naszych czasów. Możesz z dumą powiedzieć: Ja to zrobiłem jakem wielki dumny, tyle głów Hydry jednym ściąć zamachem, Jak Samson pod jednym wstrząśnieniem kolumny, zburzyć gmach cały i runąć pod gmachem”. To żadna korupcja. Ty tylko chciałeś pokazać, jak wygląda system, aby go zniszczyć
Najlepszych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ileż razy ty mi pomagałeś, organizując media, aby mnie wsparły! I ja dzisiaj nie mogę nie stanąć u twego boku.
Ludzie od tygodnia oskarżają twoją szlachetną partię Republikanów o złodziejstwo z NCBiR. Wydziwiają, wymyślają, a to #pryczadlaBielana, a to #AferaBielana, a dzisiaj na czele trendów Twittera i Facebooka znajduje się #KorupcjauBielana.
Słusznie dziś powiedziałeś, że nie masz pojęcia skąd się wziął na spotkaniu gdzie ty byłeś, w Katarze, przedsiębiorca, który później uzyskał umowę na 123 miliony z NCBiR. Brawo! Jako doświadczony adwokat mówię ci: do niczego się nie przyznawaj!
Dziś Bielan udzielił wywiadu na Dziwisza. Nic nie wiedziałem, nic nie słyszałem, pytajcie Żalka. pic.twitter.com/XAJ17uPe1L
— Monika Ignatowska (@m_ignatowska) March 6, 2023
Teraz jednak postanowiłem cię wspomóc radą. Musisz pójść do telewizji i opowiedzieć jak było naprawdę. To moja dla ciebie opowieść. Tak mów:
Pewnego razu siedzisz sobie w Doha z posłem Żalkiem. Słoneczko przygrzewa. Mohito w doskonałych proporcjach sączycie przez rurki i wtedy mówisz do Żalka:
- Pójdźmy Jacku na spotkanie z jakimś funduszem katarskim, który chciałby zainwestować w naszej kochanej Ojczyźnie. Znani są to filantropii, z którymi kontakt nikogo nie hańbi.
-„Dobrze Adamie - odrzekł Żalek. - Nie lubię ja wprawdzie synów Mahometa, ale pójdę na spotkanie, gdyż bardzo majętnymi się stali, a nam biedakom trzeba wsparcia.
- Masz rację Jacku - odpowiedziałeś i dodałeś przezornie - Skwapliwie oni chcą kupować wsparcie w PE, lecz ja nigdy się nie skuszę na żadne katarskie pieniądze brane osobiście, gdyż uczciwy jestem do szpiku kości. (Te zdanie dodasz Adamie, gdyż ta afera korupcyjna posłów do Parlamentu Europejskiego opłacanych przez Katarczyków jest groźna bardzo i lepiej zawczasu powiedzieć, żeś ani grosza od nich za lobbing nie wziął).
Jak powiedzieliście, tak zrobiliście. Poszliście do funduszu katarskiego, aby ich namawiać czy nie zechcieliby na dobre cele w Polsce oddać trochę zbytecznego bogactwa. Wasze starania podyktowane były patriotyzmem i umiłowaniem lokalnych społeczności, które mogły oczekiwać od was załatwienia tego deszczu petrodolarów.
Idąc na to spotkanie spalonym słońcem trotuarem Dohy nagle natknęliście się na rodaka. Zawołał on:
- Pan Bielan i Żalek! Najpopularniejsi posłowie z Polski. Jak ja marzyłem, aby was kiedyś na żywo zobaczyć!
Zatrzymaliście się więc, aby autograf życzliwie mu wpisać, a on pyta:
- A gdzie idziecie wielcy mężowie stanu?
Wy na to:
- Idziemy do funduszu katarskiego, aby pieniądze rodakom załatwić, młody człowieku.
Na to on prosi:
- Weźcie mnie ze mną!
Zgodziliście się łaskawie, mówiąc:
- Pójdź z nami, drogi młodzieńcze, abyś się nauczył jak inwestycje zdobywać - i poszliście razem rozmowy z Katarczykami prowadzić. A tam wam zrobili to nieszczęsne zdjęcie.
Ojoj. Czyli Bielan i Żalek znali szczęśliwego beneficjenta. Grubo. (Nie grubo, że znali, bo to było oczywiste, ale że są na to dowody). https://t.co/ncNiIXj0ri
— Roman Giertych (@GiertychRoman) March 5, 2023
Po tych rozmowach przysiedliście w jakiejś kawiarni i zapytaliście:
- A ty Piotrze, nie zechciałbyś badań podwodnych nad cyberbezpieczeństwem prowadzić?
On na to:
- Pewnie. Mam już firmę zarejestrowaną, która wprawdzie dotychczas miała 10 tysięcy złotych strat i nie ma jeszcze pracowników, ale chętnie dla was badanie dna podmorskiego przeprowadzę, bo znam się na tym, gdyż lubię wyjeżdżać nad morze i zawsze tam wypoczywam.
- Dobrze - powiedzieliście z Żalkiem. - To dostaniesz 123 miliony na te badania i badaj młodzieńcze dno nasze podmorskie i kable tam leżące, aby dalej leżały bezpiecznie, bo ważne to i patriotyczne dzieło.
- Ku chwale Ojczyzny - odrzekł przedsiębiorca i prędko wniosek o dotację złożył. I więcej go nie widzieliście na oczy. A media i internauci zupełnie niesłusznie was szkalują, że to korupcja jakaś.
Jak tak powiesz Adamie, to wszyscy ci uwierzą. Zaufaj mi.
Twój życzliwy,
Roman
PS.
Fajnie, że tak wykańczasz PiS. Jesteś prawdziwym Konradem Wallenrodem naszych czasów. Możesz z dumą powiedzieć:
„Ja to sprawiłem; jakem wielki, dumny,
Tyle głów hydry jednym ściąć zamachem!
Jak Samson jednem wstrząśnieniem kolumny
Zburzyć gmach cały, i runąć pod gmachem!“
To żadna korupcja. Ty tylko chciałeś pokazać, jak wygląda system, aby go zniszczyć.
Afera NCBiR - Układ dojenia kasy
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba ujawnili fakty związane z dotacjami z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Jedna z dotacji, w wysokości 55 milionów, przyznana została 26-latkowi, który założył firmę już po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem zakładowym wynoszącym 5 tysięcy złotych. Kolejna w kwocie 123 milionów złotych przyznana została firmie z Białegostoku, która od czasu założenia w 2020 roku, miała przynosić co roku straty.
Adam Bielan jest liderem Partii Republikańskiej, do której należy wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jacek Żalek, który do niedawna nadzorował NCBiR (pełnomocnictwo do nadzoru odebrano mu po wybuchu afery). NCBiR to rządowa agencja, która rozdziela fundusze unijne na projekty mające przyczynić się do "cywilizacyjnego rozwoju Polski". Dwie dotacje z ubiegłorocznego konkursu NCBiR na łączną kwotę niemal 178 mln zł bada obecnie prokuratura i CBA.