W miniony piątek 1 funt kosztował ponad 5 zł, jednak po udzielonym w BBC przez premier brytyjskiego Rządu wywiadzie, jego wartość poleciała mocno w dół i obecnie wynosi ok 4.90 zł.
W ciągu jednego dnia notowania brytyjskiej waluty spadły o 10 groszy. Według prognoz analityków to kwestia kilku lub kilkunastu dni, żeby kurs wymiany spadł do najniższego poziomu od 2013 roku.
Wszystko przez najnowsze informacje o zbliżającym się nieuchronnie opuszczeniu przez Brytyjczyków struktur Unii Europejskiej.
W udzielonym dla BBC wywiadzie, premier Theresa May potwierdziła, że formalny proces Brexitu rozpocznie się nie później niż do końca marca przyszłego roku. Jej słowa przyczyniły się do wzmocnienia obaw związanych z tzw. "hard Brexit", czyli twardym wyjściem ze wspólnoty, szkodliwym zarówno dla interesów Brytyjczyków jak i ich partnerów gospodarczych.
Presja na funta może się utrzymywać przez dłuższy czas. Może się to przełożyć na zejście notowań poniżej 4,89 zł, a z tak słabym funtem mieliśmy do czynienia po raz ostatni w 2013 roku.
Zmiany kursu funta przekładają się na portfele wielu Polaków. Obecna sytuacja sprzyja m.in. osobom wyjeżdżającym na wycieczki na Wyspy Brytyjskie oraz tym, którzy kupują tam samochody lub importują towary.
Problem mają przedsiębiorcy eksportujący towary, a także Polacy dorabiający w Wielkiej Brytanii. Ich wynagrodzenie w przeliczeniu na złotówki od ubiegłego roku zmniejszyło się nawet o 20 proc.
(af) thefad.pl