Eliza Michalik
Zostałam dziennikarką, ponieważ wierzyłam, że dziennikarze, w interesie obywateli patrzą na ręce politykom. Są jak psy demokracji: szczekają i gryzą, kiedy coś złego się dzieje, kiedy dostrzegają zagrożenie.
Wojciech Czuchnowski powiedział prawdę. Antoni Macierewicz jest kłamcą i przestępcą i powinien odpowiedzieć za to co zrobił krajowi i wielu konkretnym ludziom przed sądami w Wolnej Polsce.
"Kłamca i przestępca" to nie są, kiedy mowa o Macierewiczu, opinie i publicystyka, tylko fakty, powszechnie znane, których świadomość ma i miało wielu - i trzeba było jednego z najbardziej szanowanych dziennikarzy, żeby powiedzieć o nich głośno.
Czy Wojciech Czuchnowski przekroczył granice zawodowej etyki? Osobiście uważam, że nie.
Zostałam dziennikarką, ponieważ wierzyłam, że dziennikarze, w interesie obywateli patrzą na ręce politykom. Są jak psy demokracji: szczekają i gryzą, kiedy coś złego się dzieje, kiedy dostrzegają zagrożenie.
Owszem, w normalnym demokratycznym kraju dziennikarz nie powinien mówić takich rzeczy, nawet bardzo nieprawemu politykowi - w normalnym państwie nie ma takiej potrzeby. Dziennikarz opisuje, a resztę robią niezależne praworządne instytucje.
Tyle, że Polska już nie ma niezależnych, praworządnych instytucji.
Konstytucję i prawo władza zgwałciła, podeptała i codziennie łamie, a policja, prokuratura i sądy straciły niezależność. Zwykli obywatele nie mogą już liczyć na sprawiedliwość i na prawdę, chyba że ktoś ją, jak Wojciech Czuchnowski, głośno i bez strachu wypowie. Szacunek.
Eliza Michalik