Szukaj w serwisie

×
27 marca 2020

Marcin Zegadło: Dziennik pandemiczny. 27.03.2020r. – piątek

Marcin Zegadło - poeta, publicysta

Dwie kategorie informacji w sieci. Pierwsza: To wszystko przesadzona reakcja na wirus, który przypomina grypę. Cała sytuacja nie jest tego warta. Druga: To koniec. Wszyscy umrzemy.

 

Dwie kategorie informacji w sieci.

Pierwsza:

„To wszystko przesadzona reakcja na wirus, który przypomina grypę, a wygląda to wyjątkowo chujowo, ponieważ zwróciliśmy na niego uwagę. Efekt jest taki, że obraca się na naszych oczach w pył i proch światowa gospodarka i nie podniesiemy się z tego przez kolejną dekadę, a to bardzo niedobrze, bo cała sytuacja nie jest tego warta.”

Druga:

„To koniec. Wszyscy umrzemy.”

Następnie cytowane są statystyki i rejestry zgonów z całego świata. Dominują te z Włoch i Hiszpanii.

Dosyć popularne są również relacje zakażonych. Opowiadają o nieprzeciętnym bólu wywołanym przez COVID, o szkle w płucach, bezdechu i bólach mięśni zupełnie nie do opisania.

Dziesiątki linków do wypowiedzi ekspertów. Od epidemiologów do wróżów i czarowników, samozwańczych ekspertów z blogów i tym podobnych zakamarków.

Fakt: nie pracujemy normalnie.

Fakt: nie zarabiamy normalnie.

Fakt: ludzie chorują na to na całym świecie.

Fakt: są tacy, którzy na to umarli.

Fak: zamknięte są lokale usługowe, część placówek handlowych, urzędy pracują w systemie rotacyjnym, a zaczepiony przeze mnie dziś rano listonosz uciekł bez słowa.

Fakt: puste przystanki, puste ulice.

Fakt: Nie było podobnej sytuacji w powojennej Europie, a wspomnienie hiszpanki nie jest już żadną pociechą.

Fakt: ci, którzy jeszcze tydzień temu śmiali się z maseczek i rękawiczek dzisiaj już się nie śmieją.

Fakt: kto może zostaje w domu.

Fakt: to nie jest „naród”, który robi to co mu się każe, ale tym razem, z jakiegoś powodu, bardziej to robi, niż nie robi.

Fakt: nikt nie wie jak to się skończy.

Fakt: nikt nie wie kiedy.

Fakt: zorganizowałem sobie odpowiedni sprzęt i pedałuję w domu.

Tymczasem Małgorzata Rozenek pozuje w samej bieliźnie - jak donosi link z gazeta.pl. Fani twierdzą, że jej ciążowy brzuszek jest naprawdę duży - głos ze świata, którego za oknem już nie ma. Czy rozumie to Małgorzata Rozenek i jej brzuszek?
Fakt: trudno powiedzieć.

Marcin Zegadło

 

 



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję