Andrzej Żukowski
W tym głosowaniu opcją Hołowni i Trzaskowskiego nie jest Duda, lecz Kaczyński. I obaj kandydaci powinni unikać wzajemnej walki, ale starać się odebrać elektorat Dudzie
JABŁKA CZY POMARAŃCZE, CZY GĘBA PEŁNA ŻWIRU?
Nie jest ważne jaką alternatywą są wzajemnie wobec siebie Hołownia i Trzaskowski, jest ważne jaką alternatywą jest każdy z nich wobec Dudy.
Nie jest to bowiem kwestia tzw. "mniejszego zła" między nimi, a co najwyżej innego "smaku". Obaj mieszczą się w kanonie demokracji, podczas gdy Duda się nie mieści w ogóle.
Powiem inaczej – to może być kwestia jabłka lub pomarancze v. żwir. Mówiąc krótko: Duda jest opcją absolutnie nie do strawienia. Żeby było pikantnie: brunetki v. blondynki versus Kaczyński. Przepraszam Panie – to było inspirowane słynną przedwojenną piosenką w wykonaniu Ludwika Sempolińskiego.
Którykolwiek kandydat: Hołownia czy Trzaskowski przejdzie do drugiej tury jako opcja wobec Dudy, jest obowiązkiem rozumnego obywatela na niego głosować. To nie jest kwestia polityki, lecz kwestia INSTYNTKU SAMOZACHOWAWCZEGO.
Bowiem w tym głosowaniu opcją Hołowni i Trzaskowskiego przecież nie jest Duda, lecz Kaczyński. I obaj kandydaci powinni unikać wzajemnej walki, ale starać się odebrać elektorat Dudzie. Z moich obserwacji wynika, że taką kampanię prowadzi Trzaskowski, czego niestety o Hołowni powiedzieć się nie da.
Andrzej Żukowski