Szukaj w serwisie

×
5 maja 2020

Stefan Niesiołowski: Duda za wszelką cenę

Stefan Niesiołowski

Sytuacja polityczna nadal nie jest wyjaśniona i długo nie będzie. Zycie polityczne Polski to z jednej strony trwająca od 2015 roku walka społeczeństwa obywatelskiego i ludzi poczuwających się do odpowiedzialności za demokrację i wolność z pisowskim reżimem, z drugiej dodatkowe komplikacje tej walki związane z czasami zarazy.


Tą ceną może być dalsze rujnowanie wizerunku naszego kraju już i tak wystarczająco zrujnowanego i kolejny etap niszczenia demokracji powrotu do PRL-bis. Dla pisowców to nie ma znaczenia, doktryna PiS-u jest bowiem prosta jak konstrukcja i działanie cepa – władzy raz zdobytej nie oddamy nigdy, dobre jest wszystko co służy utrzymaniu tej władzy, a złe co tę władzę osłabia i jej zagraża. Wyłącznie w tych kategoriach należy patrzeć na tzw. wybory, które żadnymi wyborami nie są, na nominację p. Zaradkiewicza, który bezczelnie poucza innych o demokracji, apolityczności itp., byłoby dobrze, gdyby ten pan te piękne i całkowicie słuszne sentencje skierował do siebie.

Sytuacja polityczna nadal nie jest wyjaśniona i długo nie będzie. Zycie polityczne Polski to z jednej strony trwająca od 2015 roku walka społeczeństwa obywatelskiego i ludzi poczuwających się do odpowiedzialności za demokrację i wolność z pisowskim reżimem, z drugiej dodatkowe komplikacje tej walki związane z czasami zarazy. Np. trudności w organizowaniu manifestacji, w których wdzięczny naród chciałby podziękować pisowcom za dobrą zmianę i wyrazić wolę jej kontunuowania.

Pewną nowością a raczej stosunkowo nowym zjawiskiem jest próba przekupywania przez funkcjonariuszy reżimu polityków opozycji.

Posłowie Konfederacji mówią o „telefonicznej kolejce”, a w internecie roi się od uwag o różnych próbach przekupstwa. Zjawisko to mogliśmy obserwować po wyborach samorządowych (casus p. Kałuży) i w przypadku Senatu, gdzie jak dotychczas przekupstwo się nie udało. W nadchodzącym tygodniu można będzie oczekiwać wzmożonych wysiłków patriotów i prawdziwych Polaków, którzy będą chcieli pozyskać kilku lub kilkunastu uczciwych i błądzących na rzecz dobra i wielkości Polski. To jasne, że nie chodzi o żadne osobiste korzyści tylko o dobro wspólne i uszczęśliwienie najsłabszych pokrzywdzonych uczciwych i szlachetnych. Ostatecznie o pomyślność Polski o co troszczą się pp. Terlecki, Piotrowicz, Horała, Lichocka, Emilewicz itd. O to i tylko o to walczyli i nadal się walczą wszystkie autorytarne reżimy na świecie.

Zaraza trwa już wystarczająco długo, aby dokonać pewnego podsumowania (w tym przypadku mówię tylko o kornawirusie, a nie tej drugiej gorszej i groźniejszej). Nie ma żadnej różnicy pomiędzy tym co było w marcu i kwietniu, a tym co jest obecnie i według mnie żadnej różnicy nie będzie. Nieudolny reżim nie jest w stanie uczynić nic znaczącego dla walki z koronawirusem, a to co czyni to często działania pozorne, czasem głupie, zdumiewająco jednak przemyślane dla politycznych korzyści. Raz ogłasza się „godziny dla seniorów”, a potem je znosi, zakazy wstępu do lasów po to, aby je skasować. Nie ma żadnych kryteriów panuje pełna dowolność, dlaczego można już otworzyć przedszkola i galerie, a nie zakłady fryzjerskie i co oznacza „bezpieczna odległość” oraz jak to sprawdzić? Krzywa zachorowań jest z grubsza cały czas taka sama, a przede wszystkim nie przeprowadza się wystarczającej liczby testów. Dlatego dane o zachorowaniach i zgonach są niewiele warte. Poruszamy się więc po omacku, tylko masowe testy (w Niemczech, Korei Płd, Francji i wielu innych krajach testom poddaje się większość populacji) i jest to jedyna metoda skutecznej walki z koronawirusem. W Polsce, gdzie liczba testów jest prawie najniższa w Europie, prowadzenie walki z wirusem jest fikcją i dziś już wiadomo, że najpewniej fikcją pozostanie. Należy w tej sytuacji liczyć tylko na siebie (również idiotyczne nakazy noszenia masek są tylko grą pozorów i mają służyć jako alibi dla nieudolnego reżimu), zachowywać się racjonalnie uważać na kaszlących i chorych i nie liczyć na jakąkolwiek pomoc reżimu bo jej nie będzie. Sytuacja epidemiologiczna jest jasna, liczyć tylko na siebie i czekać na szczepionkę. Jak się pojawi zacznie się wojna o dostęp. Już widzę te firmy, które będą ją dystrybuować. Jaka wspaniała możliwość zarobienia dla pociotków i lizusów? Jak dotychczas na zarazie można sporo zarobić jak kiedyś na dostawach dla wojska, a dziś na głodzie w Afryce i uciekinierach.

O tym jak wspaniale ci co bronią nas przed wirusem potrafili ochronić naszą gospodarkę przed recesją, a firmy przed upadkiem, pracowników przed bezrobociem i nędzą można zapytać właścicieli tych firm. Mamy kolejną „tarczę” p. Morawieckiego wielkiego Polaka, wybitnego polityka i sprawnego ekonomistę. Pytałem kilku znajomych ile pieniędzy już dostali w związku ze stratami jakie ponieśli i jak w praktyce działają „tarcze”? Z uwagi na dostępność dzieci do tych felietonów, a także z wrażliwością ewentualnych czytelniczek, młodych panien, lub szanownych starszych pań pominę te uwagi i komentarze milczeniem (można ewentualnie wpisać sobie stosowne kropki). Taki myślę jest też stosunek do pisowskiej ekipy medycznej i ekonomicznej, którą Bóg i Historia pokarały Polskę.

PS. Szanownych trolli i innych idiotów proszę o niezamieszczanie informacji o dymisji p. Dudy, jego ważnych konferencjach na temat bałtyckiej rury, lub współpracy z tym co ma ładną nazwę, ale jest jej zaprzeczeniem. Takie informacje są bredniami, albo tworząc fałszywe nadzieje denerwują ludzi zwłaszcza w grupie ryzyka.

Stefan Niesiołowski



Polub nas na Facebooku, obserwuj na Twitterze


Czytaj więcej o:



 
 

Exit mobile version

Używamy plików cookies, aby ułatwić Ci korzystanie z naszego serwisu oraz do celów statystycznych. Jeśli nie blokujesz tych plików, to zgadzasz się na ich użycie oraz zapisanie w pamięci urządzenia. Pamiętaj, że możesz samodzielnie zarządzać cookies, zmieniając ustawienia przeglądarki. Więcej informacji jest dostępnych na stronie Wszystko o ciasteczkach.

Akceptuję