- Andrzej Duda byłby skończony jako człowiek i jako prezydent, gdyby nie zareagował na te masowe protesty i przypuszczam wpływ swojej najbliższej rodziny. Ale ponieważ ja żadnemu z polityków PiS-u nie wierzę, czaję się i patrzę, co będzie dalej. - mówił Daniel Olbrychski w rozmowie z gazeta.pl. - Ostatnie wydarzenia pokazują, że nie należy wierzyć w obietnice wyborcze PiS. Wszystko jest u nich krętactwem i wmawianiem, że suweren tak chciał, więc muszą dotrzymać słowa. To jest obłuda, kłamstwo w żywe oczy. - dodał aktor.
Pseudokatolicyzm to coś przerażającego
- Moskwa nie potrzebuje mieć u nas agentów. Ma ich w łonie polskiego Kościoła. Krzyżówka skrajnego bolszewizmu, który nam proponuje Jarosław Kaczyński ze spółką Macierewicz, Ziobro i Szydło, oraz pseudokatolicyzm to coś przerażającego po ćwierćwieczu najwspanialszego rozkwitu naszego kraju od czasów Kazimierza Wielkiego. - podkreślił aktor.
Kaczyński i Macierewicz wiedzą, iż w Smoleńsku nie było zamachu
W ocenie Daniela Olbychskiego "Kaczyński i Macierewicz doskonale wiedzą, iż w Smoleńsku nie było zamachu." - Wymyślili go, żeby mieć narzędzie do walki politycznej. I podzielili Polaków, co jest zbrodnią, bo ten podział pozostanie na wiele pokoleń. Oni i my nie będziemy już żyli, a to kłamstwo będzie zżerało Polaków przez długie lata. - zaznaczył.
Coraz więcej młodych ludzi demonstruje
Aktor zwrócił uwagę, "że w demonstracjach jest coraz więcej młodych ludzi." - Gdy brałem udział w pierwszych marszach KOD-u w obronie Trybunału Konstytucyjnego i widziałem prawie same dojrzałe osoby, miałem takie wyobrażenie, że ludzie do lat 50 w ogóle nie rozumieją, co się u nas dzieje. Byłem albo w gronie rówieśników, albo osób starszych ode mnie. - mówił.
(df) thefad.pl / Źródło: Gazeta.pl