TheFad.pl – Polska i Świat. Opinie i komentarze

Co Andrzej Duda uznaje za największą porażkę swojej prezydentury?

Z pewnością pewne nieprzemyślane zachowania, dzielące środowisko Prawa i Sprawiedliwości, szkodzą całemu projektowi dobrej zmiany. Myślę, że wszelkie tego typu przejawy zachowań, również te, nazwijmy je ambicjonalne, powinny być tłumione z zalążku. – mówił Andrzej Duda w rozmowie z portalem 300polityka.pl w drugą rocznicę objęcia urzędu.

Andrzej Duda. Fot, Twitter / @prezydentpl

Zdaniem prezydenta „pewne nieprzemyślane zachowania, dzielące środowisko Prawa i Sprawiedliwości, szkodzą całemu projektowi dobrej zmiany.”

– Myślę, że wszelkie tego typu przejawy zachowań, również te, nazwijmy je ambicjonalne, powinny być tłumione z zalążku. Jeśli nie, będziemy mieć na polu dobrej zmiany więcej chwastów niż pszenicy. Wówczas pojawią się dwa scenariusze: albo utrata władzy jak w 2007 roku lub podział jak w 2011. – zaznaczył

Na pytanie kiedy ostatni raz rozmawiał z Jarosławem Kaczyńskim, odpowiedział, że jego bezpośrednia rozmowa z prezesem „miała miejsce już jakiś czas temu.” – Ostatnio nie było okazji do bezpośrednich rozmów. Ale pozostajemy w kontakcie i tzw. kanały komunikacyjne są otwarte, a jeśli sprawy państwa będą tego wymagały, to z pewnością do spotkania i bezpośredniej rozmowy dojdzie. – oznajmił.

Największa porażka prezydentury?

Zapytany co uważa za największą porażkę swojej prezydentury zaznaczył, że nie wie „czy można to nazwać porażką” – Bo zjawisko jest znacznie wcześniejsze niż moja prezydentura, ale z pewnością jest ono moją prezydencką troską. Otóż chciałbym aby społeczeństwo polskie nie było tak podzielone, żeby ludzie z przeciwnych stron sceny politycznej patrzyli na siebie z szacunkiem i tolerancją. Aby świadomość wspólnej Polski i wspólnych celów brała górę nad tym co różni.

 

(df) thefad.pl / Źródło: 300polityka.pl

 

Exit mobile version