Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w Wielkiej Brytanii (Home Office), właśnie pracuje nad zaostrzeniem przepisów dotyczących imigrantów którzy zjawili się lub zjawią na terenie UK po czerwcowym referendum w sprawie "Brexitu".
Według minister Amber Rudd, jednym z pomysłów jest ponowne wprowadzenie zezwoleń na pracę. Obecnie obejmować ono by miało wszystkie osoby, które przyjadą na Wyspy w poszukiwaniu pracy.
Jak poinformowała Rudd "Rozważane są różnego rodzaju rozwiązania. Kiedy Wielka Brytania opuści już Unię Europejską, zyska nieograniczoną kontrolę nad przepływem ludności, w tym jakie osoby wjeżdżają na jej teren". Wtedy to zdaniem minister, nadejdzie właściwy moment na wprowadzanie omawianych obecnie pomysłów. „W tej chwili to luźne propozycje, ale w odpowiednim czasie będziemy musieli wybrać najlepszy dla interesu naszego kraju model postępowania".
Wprowadzone ograniczenia, będą jednak działać w dwie strony, na takie samo podejście i obostrzenia będą musieli się przygotować Brytyjczycy mieszkający w innych krajach Unii Europejskiej. Jeżeli pozwolenia wejdą w życie, będą obowiązywać również Brytyjczyków, to załatwienie formalności będzie kosztować każdego nawet 50 funtów. Według opozycji oznacza to, że rząd nadal nie ma w pełni stabilnego i ustalonego planu działań związanego z Brexitem.