Od młodych ludzi, coraz częściej można usłyszeć:
Chcę, ale nie będę mieć dzieci, nie chce, żeby żyły w takim świecie". Jaki jest powód? Chodzi o powstały pod koniec 2018 roku ruch . Należy do niego ponad 300 osób. Są to ludzie, którzy z powodu katastrofy klimatycznej, rezygnują z posiadania dzieci.Założycielką ruchu jest piosenkarka Blythe Pepino, ostatnio dołączyła do niego również
Cyrus. Swoją decyzję wyjaśniła słowami: Nasza planeta staje się gówniana i nie zamierzam dawać czegoś takiego mojemu dziecku. Dopóki nie będę mieć pewności, że moje dziecko będzie żyło na Ziemi, gdzie w wodzie pływają ryby, nie powołam na ten świat nowej istoty. Faktycznie ma to sens, bo jak twierdzi brytyjska organizacja : Każda dodatkowa osoba spowoduje wzrost emisji w większym stopniu, co zwiększa liczbę ofiar zmian klimatycznych".Wiele osób już żyje w ciągłym strachu, zadają sobie pytania, jak będzie wyglądać ich przyszłość, o ile w ogóle
Obawy przed katastrofą klimatyczną mogą wpędzić w depresję, a badania nie napawają optymizmem.Jak poinformował ostatnio Międzynarodowy Zespół do spraw klimatu, na powstrzymanie kryzysu klimatycznego, mamy 18 miesięcy. A co on właściwie dla nas oznacza? Ciągłe anomalie pogodowe i klęski żywiołowe (susze, powodzie, pożary, huragany), brak żywności, choroby wywołane przez smog, fala uchodźców klimatycznych przewidywana na 200 mln osób. Za 20 lat w Polsce może nie być wody pitnej. Poziom wód się podniesie. Mieszkańcy Kiribati w 2020 roku rozpoczną masowe przesiedlenia na inne mniej narażone na zalanie wyspy, a Malediwy znikną najprawdopodobniej jeszcze za naszego życia.
Więcej o ekologii na Instagramie / Facebooku - Togetherforourplanet.